Essi, dzieki za rade
Rzeczywiscie, on atakuje wszystko, co mu sie nawinie pod dziob - maskotki, lampe, klatke.. Ale widocznie mu za malo
Na razie ona sobie radzi, szybko lata na szczescie
Nie wiem, co go nagle ugryzlo - na poczatku byl zakochany, ciagle sie zalecal.. Czy to mozliwe, ze jej ciagle "odmowy" go wkurzyly? Kurcze, nie wiem, co robic, kupowac druga klatke, czy budke legowa?
Ehh, z tymi ptakami... To juz z psem jest mniej problemow