co ja mam zrobić, żeby przestać się bać bólu od depilatora ?? normalnie, co robię podchód to zaraz szybko rezygnuje, aa i czym najlepiej później okładać obolałe nóżki, może lodem ???
Wiesz Gerda... Może mamy inną skalę bólu... Fakt boli.. Ale da się przeżyć. Na początku (zreszta tak się zaleca dla tych bojących :]) uzywaj depilatora po cieplej kąpieli, żeby się nóżki namoczyły i wieczorem, bo na kilka godzin robią się krostki (tzn takie czerwone kropeczki). Przyznam szczerze, że chyba nawet teraz wole na sucha skórę, albo sobie coś ubzdurałam...
Proponuję jednak najpierw ogolić nóżki i te króciutkie, kilkumilimetrowe depilować, bo długie to zawsze bardziej boli, bo na raz dużo wyrywa.
Co do bólu po... To już wtedy, przynajmniej mnie, nie boli. Tzn kiedyś posmarowałam sobie od razu jakimś balsamem i to nie był dobry pomysł bo piekło (niprzystosowany do tego ). Teraz jak tuż po depilacji przecieram wacikiem ze spirytusem salicylylowy (kosmetyczny) z aloesem (że niby łagodzące działanie na skóre) na początku popiekuje, jak się dmuchnie to przestaje i jest o wiele lepiej, w dodatku czysto i higienicznie :] A potem lecę spać:] i zapominam
.
Włoski odrastają dłuuugo... szybciej np te co zamiast wyrwać z cebulką urywają sie (u mnie np na kolanach zwykle). No i jak się wrastają, pocieraj ostrą gąbką (rok temu mi się wrastały kilka razy.. w tym sezonie już nie, no chyba że pojedyncze włoski)
No i ODWAGI ... warto ;]