Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: [1]   Do dołu

Autor Wątek: jak to w koncu jest? bo juz jestem zakrecona :P  (Przeczytany 2453 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

vioaoiv

  • *
  • Wiadomości: 9883
    • WWW
no wlasnie.
zastanawiam sie, jak to jest: psa nie wolno karac za cos, co zrobil np. pol godziny temu. wiec jak pokazac psu, ktory podczas nieobecnosci wlasciciela zniszczyl cos w domu, ze to zle ?? przeciez skoro zrobil to pol godziny temu..

jak to jest ??
Zapisane

^kora^

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 5706
  • www.sznaucer-kora.dog.pl
    • WWW
jak to w koncu jest? bo juz jestem zakrecona :P
« Odpowiedź #1 : 2004-10-17, 13:56 »
Ja psa nie karam za to co zrobił po 30 min po on nie bedzie wiedział o co chodzi i za co został pokarany.Najlepiej złapacz go na gorącym uczynku i wtedy mozna na niego nakrzyczec nigdy nie bic!!!!Moja kora podczas mojej nieobecnosci pogryzła moje klapki więc po prostu zobaczyła ze te klapki leza w innym miejscu i na dodatek pogrizone tak ze trzeba było je wyrzucic to nic a nic nawet na nia nie nakrczyczałąm :o

Dalmafreciak

  • Gość
jak to w koncu jest? bo juz jestem zakrecona :P
« Odpowiedź #2 : 2004-10-17, 14:12 »
Karać nie wolno, ale po pół godzinie można podejść do zniszczonej rzeczy i spytać 'co to jeeeest?' ;)

A podnieść głos czy złapać za kark (czy jeszcze coś innego, oczywiście wykluczam bicie, szarpanie itp.) można w momencie kiedy złapałaś psa na gorącym uczynku.
Zapisane

Forum Zwierzaki

jak to w koncu jest? bo juz jestem zakrecona :P
« Odpowiedz #2 : 2004-10-17, 14:12 »

vioaoiv

  • *
  • Wiadomości: 9883
    • WWW
jak to w koncu jest? bo juz jestem zakrecona :P
« Odpowiedź #3 : 2004-10-17, 14:13 »
Cytuj

Karać nie wolno, ale po pół godzinie można podejść do zniszczonej rzeczy i spytać 'co to jeeeest?'  

myslisz ze sqma?
Zapisane

^kora^

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 5706
  • www.sznaucer-kora.dog.pl
    • WWW
jak to w koncu jest? bo juz jestem zakrecona :P
« Odpowiedź #4 : 2004-10-17, 14:18 »
Skuma moja skumała bo juz wiecej kapci nie podgryzałą :)

dziul

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3621
    • WWW
jak to w koncu jest? bo juz jestem zakrecona :P
« Odpowiedź #5 : 2004-10-17, 14:21 »
Cytat: Dalmafreciak
Karać nie wolno, ale po pół godzinie można podejść do zniszczonej rzeczy i spytać 'co to jeeeest?' ;)

A podnieść głos czy złapać za kark (czy jeszcze coś innego, oczywiście wykluczam bicie, szarpanie itp.)


Moj po pół godzinie jeszcze wie ze źle zrobił, ale łapanie za kark na niego nie działa  :alien:
Zapisane
...ama, como si nunca te hubieran herido...

^kora^

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 5706
  • www.sznaucer-kora.dog.pl
    • WWW
jak to w koncu jest? bo juz jestem zakrecona :P
« Odpowiedź #6 : 2004-10-17, 14:22 »
Dziul To co mu wtedy robisz>>

Nanami

  • Gość
jak to w koncu jest? bo juz jestem zakrecona :P
« Odpowiedź #7 : 2004-10-17, 14:30 »
Ludzie, pomyslcie sami...  :lol:

Rozwiazania cielesne jako kara to najgorsze co mozna zrobic. Dla psa osobnik uzywający przemocy to osobnik tak słaby, ze musi sie uciekac do agresji. Nawet jak go złapiesz za kark na gorącym uczynku i wytrzesiesz, to on nie skojarzy tego. Krzyczenie nic nie daje takze - wiecie czego sie wtedy psa uczy?

Wg psa - odgryzam sobie zadowolony kapcie pani. Przychodzi pani. Podnosi wrzask i pisk i łapie mnie za kark (zachowanie silnie dominacyjne!) i trzesie mną! Maaamciu, co sie dzieje!? Na koniec jeszcze zabiera ukochanego kapcia i wywala z pokoju. Nastepnym razem bardziej sie ukryje by mnie nie znalazła  :roll:  

W koncu pies moze zareagowac ze strachu agresją i rodzi sie błedne koło... Wlasciciel wiedzac ze to zle zachowanie jeszcze mocniej przycisnie mu kark, pies bedzie starał sie jeszcze bardziej bronic... I w koncu pies wygra a Ty bedziesz pogryziony. A jak przetraszysz sie warkotu i odpuscisz to pies uczy sie - Oho! Warknąłem i pusciła, od tad bede zawsze warczał jak co!  :roll:

Karanie, nawet słowne, po uplywie nawet 1 min od czynu nie ma sensu...

Jak juz sie przyłapie, to spokojnie sie podchodzi, mówi "nie wolno", "fe", odbiera kapeć i natychmiast daje coś lepszego w zamian. Wtedy pies sie uczy: Przyszła pani, odebrała mi kapcia, ale za to dała mi cos lepszego! To mi lepiej pasuje. - Oczywiscie wszelkie takie przedmioty staramy sie usunac z pola jego widzenia. To NASZA wina ze to zdemolował. A jak bardzo demoluje to nauka w domowym kenelu.
Zapisane

Dalmafreciak

  • Gość
jak to w koncu jest? bo juz jestem zakrecona :P
« Odpowiedź #8 : 2004-10-17, 14:32 »
Myślę, że skuma :tak: To mądre bestie, tylko czasem udają niemotki :mrgreen: :kocham:
Zapisane

Forum Zwierzaki

jak to w koncu jest? bo juz jestem zakrecona :P
« Odpowiedz #8 : 2004-10-17, 14:32 »

vioaoiv

  • *
  • Wiadomości: 9883
    • WWW
jak to w koncu jest? bo juz jestem zakrecona :P
« Odpowiedź #9 : 2004-10-17, 14:36 »
no tak ale przeciez mysla zupelnie inaczej niz my

nanami dzieki:)
Zapisane

^kora^

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 5706
  • www.sznaucer-kora.dog.pl
    • WWW
jak to w koncu jest? bo juz jestem zakrecona :P
« Odpowiedź #10 : 2004-10-17, 14:38 »
Moja kora tez jest takim nieiniatkiem.Nieraz jak wracamy do domu jest jakas dziwna taka skulona ciagle podnosi do gory lapke (innaczej przeprasza) to juz wiemy ze cos zrobiła tylko co?

Dalmafreciak

  • Gość
jak to w koncu jest? bo juz jestem zakrecona :P
« Odpowiedź #11 : 2004-10-17, 14:41 »
Tak, myślą inaczej niż my. ;-)

Właśnie dlatego jak coś mu odbierasz to musisz dać coś lepszego. :wink:
Zapisane

dziul

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3621
    • WWW
jak to w koncu jest? bo juz jestem zakrecona :P
« Odpowiedź #12 : 2004-10-17, 14:43 »
Cytat: Nanami
Ludzie, pomyslcie sami...  :lol:

Wg psa - odgryzam sobie zadowolony kapcie pani. Przychodzi pani. Podnosi wrzask i pisk i łapie mnie za kark


Nanami - psu łapanie za kark kojarzj się z dzieciństwem, jego matka tak robiła :)


a ja?? jemu wystarczy palec w górze i surowy głos, od razu sie kuli i liże :lol:
Zapisane
...ama, como si nunca te hubieran herido...

julcia_so

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1678
    • WWW
jak to w koncu jest? bo juz jestem zakrecona :P
« Odpowiedź #13 : 2004-10-17, 14:45 »
Ale psa łapiemy za kark gdy jest szczeniakiem bo jak napisał dziul tak chwytała go matka w dzieciństwie gdy pies jest juz duzy nie powinno sie tego stosowac...  :roll:
Zapisane
"Kto zrozumie sznaucery, pozostanie im wierny!
Kto pozna sznaucery, ten je pokocha!"

julcia_so

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1678
    • WWW
jak to w koncu jest? bo juz jestem zakrecona :P
« Odpowiedź #14 : 2004-10-17, 14:51 »
To Denis raczej sie nie kulibo jakos jest przyzwyczjony do r.ozmnych rzeczy i jest OK więc żadko go karzemy bo nie ma takiej potrzeby chyba, że gryzie moje papucie to powiem surowym głosem "zostaw"  :lol:  :lol:
Zapisane
"Kto zrozumie sznaucery, pozostanie im wierny!
Kto pozna sznaucery, ten je pokocha!"

Forum Zwierzaki

jak to w koncu jest? bo juz jestem zakrecona :P
« Odpowiedz #14 : 2004-10-17, 14:51 »

Nanami

  • Gość
jak to w koncu jest? bo juz jestem zakrecona :P
« Odpowiedź #15 : 2004-10-17, 14:52 »
Cytat: dziul
Cytat: Nanami
Ludzie, pomyslcie sami...  :lol:

Wg psa - odgryzam sobie zadowolony kapcie pani. Przychodzi pani. Podnosi wrzask i pisk i łapie mnie za kark


Nanami - psu łapanie za kark kojarzj się z dzieciństwem, jego matka tak robiła :)



Hehe ale łapała w zeby zeby PRZENIESC malucha w inne miejsce, potem juz tego nie stosuje, a u matki zazwyczaj wystarczy podniesienie warg i zmarszczony nos by maluch zaniechał.

Spróbuj chwycic go za kark ząbkami.
Zapisane

^kora^

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 5706
  • www.sznaucer-kora.dog.pl
    • WWW
jak to w koncu jest? bo juz jestem zakrecona :P
« Odpowiedź #16 : 2004-10-17, 14:55 »
nie sprubuje bo mi zebki siem oderwia od szczeki :lol:

dziul

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3621
    • WWW
jak to w koncu jest? bo juz jestem zakrecona :P
« Odpowiedź #17 : 2004-10-17, 15:36 »
Cytat: Nanami


Hehe ale łapała w zeby zeby PRZENIESC malucha w inne miejsce, potem juz tego nie stosuje, a u matki zazwyczaj wystarczy podniesienie warg i zmarszczony nos by maluch zaniechał.

Spróbuj chwycic go za kark ząbkami.





ja czytałam ze go łapała żeby chwycić   :?: to jak to w końcu jest??
Zapisane
...ama, como si nunca te hubieran herido...

Nanami

  • Gość
jak to w koncu jest? bo juz jestem zakrecona :P
« Odpowiedź #18 : 2004-10-17, 15:40 »
Szczerze to nigdy nie widziałam zeby psowate łapały maluchy zebami za kark. Jak szczeniaki są malutkie i same jeszcze nie moga sie daleko przemieszczac, to matka je chwya delikatnie zebami za kark (wtedy szczeniak odruchowo nieruchomieje) i matka go przenosi w inne miejsce. Poza tym np. kładzenie pyska (czyt. ludzkiej reki) na karku ma na celu okazanie swojej dominacji, ale nie ma sensu tego robienia w sensie ukarania.

Moim zdaniem to jedno wielkie nieporozumienie, poza tym jak matka łapie za kark to towarzyszy temu postawa ciała, mimika etc. etc. czego człowiek juz raczej nie jest w stanie nasladowac, a jeden element tego nie jest dla psa czytelny ;)
Zapisane

dziul

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3621
    • WWW
jak to w koncu jest? bo juz jestem zakrecona :P
« Odpowiedź #19 : 2004-10-17, 15:50 »
łiii tam ja i tak nie robie tego to po co gadka  :P u mojego i tak nie pomaga :lol:
Zapisane
...ama, como si nunca te hubieran herido...

whiper

  • Gość
jak to w koncu jest? bo juz jestem zakrecona :P
« Odpowiedź #20 : 2004-10-17, 16:53 »
Matka młodych nie łapie ich za grzbiet tylko, żeby je przeniesc... zdarza się im capnąć zębami w grzbiet... nigdy nie słyszeliscie jak szczneiak piszczy, gdy matka go karci? ;)
Metoda jaką podejmie wobec psa, gdy chcemu go skarcic zalezy od konkretnego osobnika... nie można generalizowac... znam psa, ktróy nie ustannie walczy o przywództwo w hierarchi i najlepszym sposobem na jego wybryki jest przyduszenie go za grzbiet do podłoża i powiedzenie nie wolno... jest to dla niego odpowiedni znak, aby załapał, że tak nie wolno oraz, że nie on tu rządzi.
Moja Naomi jest karcona slowem nie wolno, czasmai dostanie po zadzie, czy złapie ją za skórę.... zawsze na gorącym uczynku ;)
Zapisane

Forum Zwierzaki

jak to w koncu jest? bo juz jestem zakrecona :P
« Odpowiedz #20 : 2004-10-17, 16:53 »

Nanami

  • Gość
jak to w koncu jest? bo juz jestem zakrecona :P
« Odpowiedź #21 : 2004-10-17, 19:43 »
znam psa, ktróy nie ustannie walczy o przywództwo w hierarchi i najlepszym sposobem na jego wybryki jest przyduszenie go za grzbiet do podłoża i powiedzenie nie wolno...

O kurczak, to ja bym fundneła temu psu odpowiednią tresure, wtedy by juz mu sie nie chciało walczyc o miejsce w hierarchi a wskazałoby mu to odpowiednie miejsce w układzie przewodnik - pies  :roll:  Bo skoro ten pies bezustannie walczy o dominacje (swoją drogą czy to na pewno dominacja? Jak pies jest od mlodu tak karcony w niezrozumiały dla niego sposób, to aby uniknac tego woli wczesniej zareagowac i tak sie stworzyło błedne koło) to w koncu nie zawacha sie uzyc zebów... I tak jak napisałam, uzywanie wobec takiego psa agresji i siły to jak taniec na krawedzi... Bo w koncu zdecyduje tez uzyc siły i marnie widac przyszłosc tego psa...  :shock:
Zapisane

Florencja

  • Gość
jak to w koncu jest? bo juz jestem zakrecona :P
« Odpowiedź #22 : 2004-10-17, 20:01 »
Cytat: Nanami

Karanie, nawet słowne, po uplywie nawet 1 min od czynu nie ma sensu...

Jak juz sie przyłapie, to spokojnie sie podchodzi, mówi "nie wolno", "fe", odbiera kapeć i natychmiast daje coś lepszego w zamian. Wtedy pies sie uczy: Przyszła pani, odebrała mi kapcia, ale za to dała mi cos lepszego! To mi lepiej pasuje. - Oczywiscie wszelkie takie przedmioty staramy sie usunac z pola jego widzenia. To NASZA wina ze to zdemolował. A jak bardzo demoluje to nauka w domowym kenelu.


A czy to przypadkiem pies nie zrozumie tak: obżarłem kapeć, przychodzi pańcia i daje mi coś dobrego, muszę częściej obgryzać kapcie.

Nanami skoro karanie po minucie nie ma sensu to co wg ciebie ma sens?
Zapisane

whiper

  • Gość
jak to w koncu jest? bo juz jestem zakrecona :P
« Odpowiedź #23 : 2004-10-17, 21:23 »
Florencja, tak też pies to może zrozumieć... nieznaczy, że jeden zrozumie tak to drugi zrozumie tak samo...

Nanami, znam tego psa - to jest dominacja. Wszystko na to wskazuje. A właściciel ma odpowiednią wiedzę... i próbował wszystkich metod jakie mógł. To nie jest tak, że codzinnie próbuje walczyć o stopień wyższy w stadzie... powiedzmy raz na 2 tygodnie, innym razem po 3 miesiącach... gdy właściel tylko zrobi jakiś "gest" wskazujący na to, że pies może sie przebic wyzej, to owy pies próbuje to wykorzystac...
I nikt nie mówi tu o używaniu agresji. Musisz się jeszcze nauczyć nie pakować wszystkich psów do jednego worka, bo widzę, że często to robisz w swoich wypowiedziach ;)
Zapisane

golden

  • Gość
jak to w koncu jest? bo juz jestem zakrecona :P
« Odpowiedź #24 : 2004-10-17, 21:48 »
Cytuj
to ja bym fundneła temu psu odpowiednią tresure, wtedy by juz mu sie nie chciało walczyc o miejsce w hierarchi

nie tylko tamten facet tak robi z psem ;) ja tez - moją Lobe opanowałem tylko dzięki tej technice. Nic innego nie skutkowało. jeśli nie robi sie tego agresywnie, ale w odpowiedni sposób, to pies szybko zrozumie o co chodzi. Teraz Lobo jest dobrze słuchającym sie psem stróżującym, dobrze tez wie kto w "stadzie" rządzi ;)

Cytuj
uzywanie wobec takiego psa agresji i siły to jak taniec na krawedzi...

tak jak pisalem - robiąc to odpowiednio pies nie uzna to za agresje, tylko odpowiednie zachowanie czlonka stada bedacego w hierarchii wyzej od niego.

A co do karania - to oczywiste, że pies nie zrozumie kary za przewinienie, które popełnił pół godziny temu... w końcu to nie człwoeik i nie powie sie mu "to za to, co zrobiłeś wtedy i wtedy" :roll: Psa nalezy karac łapiac go na goracym uczynku i robic wszystko, aby nie zrobił tego ponownie.
Zapisane

Nanami

  • Gość
jak to w koncu jest? bo juz jestem zakrecona :P
« Odpowiedź #25 : 2004-10-18, 10:48 »
Cytat: Florencja
Cytat: Nanami

Karanie, nawet słowne, po uplywie nawet 1 min od czynu nie ma sensu...

Jak juz sie przyłapie, to spokojnie sie podchodzi, mówi "nie wolno", "fe", odbiera kapeć i natychmiast daje coś lepszego w zamian. Wtedy pies sie uczy: Przyszła pani, odebrała mi kapcia, ale za to dała mi cos lepszego! To mi lepiej pasuje. - Oczywiscie wszelkie takie przedmioty staramy sie usunac z pola jego widzenia. To NASZA wina ze to zdemolował. A jak bardzo demoluje to nauka w domowym kenelu.


A czy to przypadkiem pies nie zrozumie tak: obżarłem kapeć, przychodzi pańcia i daje mi coś dobrego, muszę częściej obgryzać kapcie.

Nanami skoro karanie po minucie nie ma sensu to co wg ciebie ma sens?


Qrcze, wczoraj mi sie akurat forum powiesiło jak pisałam posta...  ;)

Karcenie za nic, bo tak wg psa jest, jest bez sensu, to oczywiste.

Wg mnie ma sens oferowanie psu cos atrakcyjszego niz to, co robił do tej pory. Oraz zapobieganie demolkom z góry - wtedy szczeniak nie nabierze takiego nawyku.

Pies raczej tego tak nie zrozumie - jezeli dodamy tonacje głosu... Moze rzeczywiscie to tak wygladało, po prostu nie dodałam innych szczegółów.

Ogryzam kapcia, przychodzi pani, jest wyraznie niezadowolona, jednak nie krzyczy na mnie i nie szarpie, nakłania mnie do oddania zabawki, a w drugiej rece trzyma smakołyk (lub inne atrakcyjne dla malucha przedmioty), wypuszczam "zdobycz" bo tamta druga jest ciekawsza, pani bierze upuszczony przedmiot, chwali i głaszcze mnie gdy ogryzam to nowe lepsze cos.

Wtedy szczeniak nie bedzie uciekał ze zdobyczą, a bedzie oczekiwał wymiany, to zalązek współpracy, ile razy widzi sie ze szczeniak na spacerze bierze cos do pyska i wiuu... uciekamy  ;)
Zapisane

Nicka

  • Gość
jak to w koncu jest? bo juz jestem zakrecona :P
« Odpowiedź #26 : 2004-10-19, 18:19 »
No fakt, po 30 minutachto pies nie bedzie wiedzial o co chodzi... no ale ja nie raz mialam wyoadek taki, ze sunia nasikala na dywan, i poprostu jak sie pokazalo na to i powiedzialo "fe" lub wiece o co  chodzi... nakrzyczalo to wiedziala o co chodzi.... :roll:  ;)
Zapisane

Nanami

  • Gość
jak to w koncu jest? bo juz jestem zakrecona :P
« Odpowiedź #27 : 2004-10-19, 18:26 »
lub wiece o co chodzi

Tylko mi nie mów ze wsadzałas jej pyszczek w te siuski  :shock:

Skłonna byłabym raczej powiedziec, ze ona nie wiedziała o co chodzi, ale widząc Ciebie rozzłoszczoną próbowała gestami uspokajającymi Cie udobruchac  ;)
Zapisane

Forum Zwierzaki

jak to w koncu jest? bo juz jestem zakrecona :P
« Odpowiedz #27 : 2004-10-19, 18:26 »

golden

  • Gość
jak to w koncu jest? bo juz jestem zakrecona :P
« Odpowiedź #28 : 2004-10-19, 19:31 »
Cytuj
Pies raczej tego tak nie zrozumie - jezeli dodamy tonacje głosu...

zrozumie, bo wie, ze zawsze mowisz do psa glosem lagodnym. Podniesienie glosu, lekki krzyk (nie wrzask, tylko glosne mowienie) pies zrozumie jako cos negatywnego, bo jest to chociazby nieprzyjemne dla uszu ;)
Zapisane
Strony: [1]   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.068 sekund z 29 zapytaniami.