Kazik do tej pory jadł suchą Purinę [urozmaicaną mięchem] i było wszystko ok. Mama na początku się trochę buntowała, ale że karma niewiele droższa od KK i że córcia strzeliła jej wykład nt składu itd, to ucichła. Do czasu.
Otóż od niedawna po każdej [no, prawie każdej] porcji Puriny Kazik zwraca, co zjadł. Na początku nie zwróciłam uwagi, bo robił to chłopak bardzo dyskretnie i w ciemnych kącikach, ale ostatnio upodobał sobie sam środeczek mojego dywanu, więc trudno było nie zauważyć.
Mama uraczyła go wczoraj Whiskasem, nie zwrócił, więc oczywiście kolejny bunt - 'a widzisz tańsza i lepsza, po niej przynajmniej nie wymiotuje, a zobacz jak mu smakowało'.
Nie wygląda na chorego, zachowuje się jak zawsze. Co mogę z nim zrobić? Czym go karmić, żeby było ok? A może to nie wina karmy, tylko z nim coś nie tak?