Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: 1 [2] 3 4 ... 11   Do dołu

Autor Wątek: Wyżłomaniacy poszukiwani!  (Przeczytany 31415 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

monik

  • Gość
Wyżłomaniacy poszukiwani!
« Odpowiedź #30 : 2003-01-20, 11:26 »
Myśle że lubi psy, choć większych i wilczurów (z powodu pogryzienia) boi się :( . Nie podlatuje do każdego psa, czuje przed nimi respekt, poprostu już wie co moze się zdarzyć. Jak psa zna lub po przełamaniu pierwszych lodów z jakimś nowym znajomym bawi się do upadłego :) . Przez to pogryzienie w dzieciństwie ma tez rozsądny respekt przed ludźmi tzn. podchodzi do nich , obwąchuje ale nie skacze im na nogi i daje się bez problemu odwołać. Ma to swoje plusy, bo mój poprzedni pies (posokowiec bawarski - na emblemacie) był nadmiernie towarzyski co przysparzało nam wielu problemów (a to komuś pobrudził spodnie, a to jakiś pies go ugryzł itp.) , nigdy sie nie oduczył witania się z kazdym przechodzącym obiektem. Fido jest pod tym względem bezproblemowy, choć ma jedną wadę - goni za przejeżdzającymi rowerami, boję się że moze to być w przyszłości przyczyną jakiegoś nieszczęścia. :(  A jak Ami się zachowuje w stosunku do napotkanych ludzi i zwierząt?
Zapisane

pinczerka_i_Gizmo

  • Gość
Wyżłomaniacy poszukiwani!
« Odpowiedź #31 : 2003-01-22, 17:37 »
Ami wie, ze bez mojej(lub mojej cioci) zgody nie moze podbiec do psa, ale niestety ona kocha ludzi i sama wiesz jak to się skończyło....
Staramy sie oduczyc ją tego....
Ami kocha psy i  z kazdym jak tylko on odwzajemni to uczucie to bawi sie podobnie jak Fido do upadłego....
A najbardziej to lubi Gizmo, bo to jest chyba jedyny pies który umie ją dogonic...
Ami jest naprawdę szybkobiegaczem!
A ja mam zaś problem z Ami,bo ona rozpoznaje wszystkie auta takie jak nasze i ona poprostu jeżeli widzi takie to biegnie za nim na łeb na szyję, no ale da sie ją odwołac....

A czy Fido szybko biega?
Zapisane

monik

  • Gość
Wyżłomaniacy poszukiwani!
« Odpowiedź #32 : 2003-01-23, 16:16 »
Biega jak błyskawica i też pod tym wzgledem ciężko mu znaleźć kompanów, bo wiekszość psów jest wolniejszych od niego. Wszystkie wyzły jakie znam sa takie szybkie, co ma swoje dobre strony bo jak idę z nim do lasu to ja uprawiam wolny spacerek a on w tym czasie biega jak szalony. Po godzince szczeniak jest "zrobiony" i w domu śpi jak zabity  :) . Napisz czy weimarki sa wybredne? Bo mój zje dosłownie wszystko, jeszcze się nie spotkałam z takim apetytem ;) . Pozdrawiam.
Zapisane

Forum Zwierzaki

Wyżłomaniacy poszukiwani!
« Odpowiedz #32 : 2003-01-23, 16:16 »

pinczerka_i_Gizmo

  • Gość
Wyżłomaniacy poszukiwani!
« Odpowiedź #33 : 2003-01-23, 18:24 »
Weimarki nie są wybredne, przynajmniej Ami nie....
Tak jak Fido zdjada wszystko co tylko trafi się na ząbek :)
Amber zaś z kolei je, ale nie tak łapczywie i zchłannie jak Ami-czasami zostawi na potem itp...
Wiec u weimarków nie ma chyba określenia są wybredne lub nie są wybredne  :D
Fido jest jedynym wyzełkiem w Twojej okolicy?
Zapisane

twipsy7

  • Gość
wyżełki
« Odpowiedź #34 : 2003-01-24, 09:46 »
TRAFIŁAM !!! Nareszcie spotkałam kogoś kto kocha wyżełki :))
WYŻEŁKI - najwspanialsze psy pod słońcem. Dla swojego właściciela zrobi wszystko,  dla samej tylko pochwały "ślicznie".
Mam sunię - staruszka ma już 12 lat, która jako szczeniak trafiła do mnie przypadkiem, bo nie nadawała sie na polowania - do dnia dzisiejszego boi się wystrzałów. 12 lat temu trudno było dowiedzieć się czegoś o charakterze tej rasy - ówczesne książki pisały o wyżłach krótko "pies dla myśliwego" "pies myśliwski użytkowy" itp. Nic więcej.
No ale udało nam się szczęśliwie przeżyć 12 lat i o wyżłach wiem już prawie wszystko. Oprócz 12 letniej suni mam też 5 letnią sunie wyżełka (łepek brążowy a cała reszta biały deresz, po tatusiu :))) - córa mojej staruszki. Jest równie kochana jak jej brązowam mama.
Cieszę się że Cię spotkałam i mam nadzieję że dołączą do nas inni wielbiciele tej rasy.
 8)  Pozdrawiam serdecznie
Zapisane

pinczerka_i_Gizmo

  • Gość
Wyżłomaniacy poszukiwani!
« Odpowiedź #35 : 2003-01-24, 14:36 »
Witaj w naszym skromnym gronie!
Rozumiem, ze twoje psiaki to wyżełki niemieckie????
Witam z tej strony!
Ja nie posiadam wyżełka, ale moja ciocia ma małego wyżła weimarkiego z którym widuję sie codziennie-wabi się Ami.
Napisz cosik więcej o swoich psach!
Jak się wabią?
Z jakiego miasta jesteś, bo widzę, że z tego samego województwa jesteśmy :)
Zapisane

twipsy7

  • Gość
Wyżłomaniacy poszukiwani!
« Odpowiedź #36 : 2003-01-25, 15:28 »
Gdybym potrafiła pisać książki, to na pewno jedna powstałaby o mojej staruszce  :tak:  
Przeżyłyśmy tyle cudownych chwil i przygód. Miałyśmy dni przerażenia, strachu i lęku oraz dni szczęścia - i jedno wiem na pewno- imię, które jej wybrałam pasuje do niej jak ulał  - LUCKY - szczęściara. Nie znam innego psa, który by mial tyle szczęścia co ta sunia. Myslę, że przy okazji opiszę parę przygód na tym forum.
A póki co - to miło jest mi poznać miłosników zwierzat  8)
Zapisane

pinczerka_i_Gizmo

  • Gość
Wyżłomaniacy poszukiwani!
« Odpowiedź #37 : 2003-01-25, 16:03 »
Lucky, piękne imię!
Napewno do mnie pasuje!
Ja chętnie posłucham(przeczytam) jedną(a może i więcej) historię Lucky!!!
Czy możesz jakąś opisać? :wink:
Zapisane

monik

  • Gość
Wyżłomaniacy poszukiwani!
« Odpowiedź #38 : 2003-01-25, 17:43 »
Witaj Twipsy7! Jak miło, ze jeszcze ktoś oprócz mnie i Pinczerki interesuje się wyżełkami. Zgadzam się z Tobą, wyzły są niesamowicie mądre (nie znam innej rasy która równie szybko uczyłaby się komend) i oddane człowiekowi. Czekam na więcej informacji o Lucky i jej córce. Bardzo mnie interesuje jak Lucky znosiła zostawianie samej w domu? Bo mój wyżełek ma z tym problemy.
Cytuj
Fido jest jedynym wyzełkiem w Twojej okolicy?

Pinczerko w mojej okolicy widziałam juz parę wyżłów niemieckich i wegierskich, ale żadnego nie udało mi się jeszcze bliżej poznać. Wiąże się to głównie z tym że zajmuję się psem teściowj tzn. wychodzę z nim na spacery, a jest to mastino napoletano i jak mnie ludzie widzą z psami to nikt nie chce podejść, kazdy natychmiast zabiera psa na smycz. Psy też się boją tego mastino i nawet jak są puszczone luzem to tak się go boją że nie chcą się bawić z Fidem. Naszczęście mamy pare znajomych psów które sie nie boją i bawią się z obydwoma.
Zapisane

Forum Zwierzaki

Wyżłomaniacy poszukiwani!
« Odpowiedz #38 : 2003-01-25, 17:43 »

pinczerka_i_Gizmo

  • Gość
Wyżłomaniacy poszukiwani!
« Odpowiedź #39 : 2003-01-25, 18:30 »
Ami jest jedynym wyzełkiem weimarskim w okolicy, ale wyżłów niemieckich jest ttutaj sporo...
Twipsy7, ja także jestem ciekawa jak zwalczyłaś problem związany z zostawianiem suni samej, bo ja z Ami takze mam problem...
Zapisane

twipsy7

  • Gość
kochani
« Odpowiedź #40 : 2003-01-25, 21:34 »
Problem z wyżełkami polega na tym, że rozpiera je energia - i szczeniakami są aż do 4 lat !!! Potem pomalutku zaczynają się statkować i mają coraz mniej wymagań. Jak Lucky pojawiła się w domu miałam inne problemy niż samotne pozostawianie w domu. Bardzo chorowała - podejrzenie o parwowiroze i nosówke. Przez cały tydzień chodziłam, z nią za pazuchą, na kroplówki. No ale na szczęście wyszła z tego, potem była nużyca, alergia (ale zanim lekarze zorientowali się, że to tylko alergia) to była leczona na różne choroby skórne m.in. grzybice (obawy - łysiała).
I tak mineły 4 lata różnych chorób. Na szczęście znalazłam dobrego lekarza, który wyprowadził ją z tego wszystkiego i dziś nie mam żadnych problemów. A jako ciekawostkę to Wam powiem, że Lucky "mówi" mi co, lub gdzie ją boli :) To może brzmi dziwnie, ale to prawda. Skaleczoną łapę natychmiast podnosi do góry (przednią) i kuśtykając na trzech podchodzi do mnie i podaje obolałą łapę - po czym okazuje się, że to tylko kamyczek wlazł jej między opuszki :)  Jeżeli jest faktycznie skaleczona to pozwala sobie zrobić wszystkie zabiegi, a potem dumnie kuśtyka z łapą obandażowaną do góry - bandazu nie ściąga. Tylną łapę podnosi i stoi - szczeknięciem zwraca uwagę, że coś ją boli. Jak boli ją brzuch to wygina grzbiet jak kot (koci grzbiet) łeb zwiesi niemal do ziemi i cichutko skamle. Po czym kładzie się łapami do góry i czeka na masaż. Jej córa niestety, to taki twardziel - nigdy się nie skarży. A jak wiecie z własnego doświadczenia okaleczenia łap to najczęściej spotykane dolegliwości.
A co do problemu z pozostawieniem psa w domu - to żaden problem, ale wymaga małych poświęceń z Waszej strony. Przed pójściem do pracy całą godzinę poświęcałam na bieganie z psem (latem lżej - bo rower) Przyjęłam zasadę - sport to zdrowie. A wierzcie mi - wyżeł potrzebuje ruchu jak żaden pies.  1 godzinka aktywnego ruchu - bieganie za patykiem lub piłką,  albo bieganie za rowerem. Dla tego psa 30 km to pestka - dlatego jeśli pies nie chodzi na polowania (tak jak moje) to polecam rower. Gwarantuję - po takim spacerze, psiak będzie chciał tylko spać. I nie będzie problemu z pozostawieniem go samego w domu.
I jeszcze jedną ciekawostkę Wam podam - kupiłam szory zaprzęgowe, i Lucky była świetna jako pies zaprzęgowy do roweru. Zimą ciągnęła sanki - mój syn był wtedy malutki.  Cudownie reagowała na komendy "naprzód" "stój" - a to wystarczyło - i ten pies to kochał. Sama wkładała łeb w szelki i ciągnęła do lasu jak konik. Szkoda, że jej córa Chere (z francuskiego - kochana) nie może ciągnąć - ma dysplazję stawu biodrowego i muszę jej ograniczać wysiłek. I teraz wyobraźcie sobie wyżła, któremu zabrania się biegania. :))
Ale się rozpisałam   :taniec:   No nie mogę tak od razu pisać całej książki - cierpliwości  ;)  Pozdrawiam
Zapisane

twipsy7

  • Gość
Mon Chere
« Odpowiedź #41 : 2003-01-25, 22:16 »
A oto moja ukochana - Chere - jak miała 2 tygodnie. Już oczka otwaryte - niebieskie :) Zdjęcie Lucky następnym razem.
Zapisane

monik

  • Gość
Wyżłomaniacy poszukiwani!
« Odpowiedź #42 : 2003-01-26, 13:18 »
Jak ja ci zazdroszczę, że masz 2 takie cudowne wyżełki, ja mam tylko jednego. No ale może na wiosne sprawię sobie jeszcze jednego tym razem wyzła węgierskiego, ale to wszystko zależy od moich finansów. Mój piesek nawet jak jest mocno wybiegany, zostawiam go zawsze z np. kostką do obgryzania to i tak po ok. 1 godzinie zaczyna niszczyć mieszkanie, wyć i skomleć. Zastanawiam sie czy 2 pies sprawi że lepiej bedzie znosił samotnosć?
Zapisane

pinczerka_i_Gizmo

  • Gość
Wyżłomaniacy poszukiwani!
« Odpowiedź #43 : 2003-01-26, 13:44 »
monik, może u naszych(no, to nie jest mój wyzel, no, ale cóż)wyzełków ten problem z zostawianiem samemu w domu właśnie pojawił się dlatego, że nie mają towarzyszy. Myślę, że następny piesek poprawił by im humor...
Kiedyś musiałam zostawić Gizmo u Ami w domu i jak przyszłam to był dom troche zmolestowany, ale Ami nie skomlała wogóle!
Twipsy, mam prośbę(napisałam juz to w jednym temacie) czy mogłabyś mi wysłać zdjęcia Chere i Lucky na email jusiaa@go2.pl ??
Byłabym Ci wdzięczna, ja też Ci mogę podesłać fotki Ami...
Słuchajcie, a może stworzymy sobie swój chat i możemy oprócz na forum spotykać sie na chacie(ja moge sie zająć chatem),co wy na to???
Twipsy, moze napiszesz na wordzie ksiażkę o Chere i Lucky, a potem sobie poczytamy :lol:  :lol:
Zapisane

monik

  • Gość
Wyżłomaniacy poszukiwani!
« Odpowiedź #44 : 2003-01-26, 14:01 »
Cytuj
Słuchajcie, a może stworzymy sobie swój chat i możemy oprócz na forum spotykać sie na chacie(ja moge sie zająć chatem),co wy na to???
Twipsy, moze napiszesz na wordzie ksiażkę o Chere i Lucky, a potem sobie poczytamy

2 x TAK.
Co do zostawania samemu w domu to mój Fido nie zostaje tak zupełnie sam, tylko z kotem. Ale to mu nie pomaga...
Zapisane

Forum Zwierzaki

Wyżłomaniacy poszukiwani!
« Odpowiedz #44 : 2003-01-26, 14:01 »

pinczerka_i_Gizmo

  • Gość
Wyżłomaniacy poszukiwani!
« Odpowiedź #45 : 2003-01-26, 14:15 »
monik, a właśnie jak to jest- czy Fido przyzwyczaił sie do kota?
Bo Ami lubi koty, ale nie daje im spokoju, bo goni koty, a koty uciekają...
A tak w domu jak jest z kotem to poprostu chce sie tylko i wyłącznie bawić więc kot by nie przeżył :)

monik, założyłam juz chat a adresik to: http://www.wyzlomaniacy.prv.pl !
Jak teraz jesteś to wejdź,a sobie pogadamy :D
Zapisane

twipsy7

  • Gość
Wyżłomaniacy poszukiwani!
« Odpowiedź #46 : 2003-01-26, 16:18 »
Pomysł z chatem jest świetny.  Książki niestety nie napiszę z prozaicznej przyczyny - nie umiem ciekawie pisać  :cry:
Książka musi chwytać za serce, wciągać, a to duża sztuka tak pisać.
"pinczerka_i_Gizmo" - postaram się wysłać Ci zdjęcie Lucky i Chere.
A wracając jeszcze do tematu  - 2 czy 1 pies w domu - moim zdaniem lepiej się chowają 2. I mam tu w okolicy sporo sąsiadów z podwójnymi pieskami - przeważnie matka z córką (a nawet potrójne owczarki collie) -  i wszyscy zgodnie twierdzą, że odkąd pojawił się drugi pies, to łatwiej pozostawić je same w domu. Dla zaspokojenia ciekawości podam jakie pary mieszkają w moim sąsiedztwie:
jamniki krótkowłose brązowe (matka z córą)
jamniki szorskowłose (matka z synem)
teriery czeskie (matka z córką)
kundelki (matka ze schroniska)
kundelki (jeden wilczurkopodoby, drugi pinczerkowaty)
kundelki (matka z córką - podobne do welsch corgi)
dobermany (ojciec z synem)
a na koniec zostawiłam sobie 3 owczarki collie (płeć nieznana)
 8)   Jak widzicie mam wesoło na podwórku.
Zapisane

pinczerka_i_Gizmo

  • Gość
Wyżłomaniacy poszukiwani!
« Odpowiedź #47 : 2003-01-26, 20:00 »
Twipsy, dostałam narazie tylko 2 zdjęcia Lucky!
Myślę, ze mogłabys napisać ksiązkę w ramach np. psiego pamiętnika...to znaczy tak jakby z ŻYCIA...a wiesz, że w pamiętniku pieszesz to co myślisz, a myśleć mozesz duzo rzeczy :D
Twipsy, monik jak będziecie dzisiaj w godzinach 19.57-21.00 to wjedźcie na chat www.wyzlomaniacy.prv.pl to sobie pogadamy!
Twipsy, u nas w okolicy mieszkaja parami:
2 pittbule(bracia)
West Hindland White Terrier i Dobermanka(koleżanki)
3 amstaffy(tata, brat taty i synek)
2 wyżły niemiecki(matka i córka)

Więc u nas też jest troche par :wink:
Czy Lucky i Chere to jedyne wyżełki w twojej okolicy?
Zapisane

twipsy7

  • Gość
Wyżłomaniacy poszukiwani!
« Odpowiedź #48 : 2003-01-27, 08:18 »
Masz rację - w ramach psiego pamiętnika to trochę za późno, ale w ramach psich wspomnień mogłabym coś wyskrobać.
12 lat temu w Zabrzu (bo tutaj mieszkamy) wyżełkow było mało - naliczyłam 5.  Ale taraz jest całkiem sporo (niedaleko nas mieszka ojciec Chere - Astor), a co najdziwniejsze - to właściciele wyżłów są sympatyczni, przystępni, rozmowni - nie zdażyło mi się aby właściel wyżła, zaczepiony przezemnie :)  odburkną albo posłał mnie do diabła. Zawsze spotykam się z sympatią drugiego wyżłomaniaka.
Zdjęcia muszę zeskanować :)) poślę na pewno. A następną historię opowiem Wam o kotku, którgo Lucky sobie zaadoptowała  ;)
Przykro mi, że nie udało mi sie wejść na chata, ale wczoraj nie dotarła do mnie ta wiadomość. Dzielę komputer z synem - i on siedział o tej godzinie na swoim forum :)
Proponuje ustalić jakąś konkretną godzinę na chata np od 20 - 21,
Pozdrawiam
Zapisane

monik

  • Gość
Wyżłomaniacy poszukiwani!
« Odpowiedź #49 : 2003-01-27, 12:29 »
Mi również nie udało się wczoraj siąść do komputera, który dzielę z moim mężem. Bardzo mi przykro z tego powodu Pinczerko. Może dzisiaj tak jak pisze Twipsy pomiędzy 20 a 21?
Twipsy ja tez proszę o zdjęcia na monia@gdynia.mm.pl , będę bardzo wdzięczna.
Zapisane

twipsy7

  • Gość
kocio
« Odpowiedź #50 : 2003-01-28, 08:04 »
Obiecałam, że opowiem historę kocia, którego znalazła Lucky.
Lucky pomału wychodziła z wieku szczenięcego i jak przystało na psa, ganiała za każdym  kotkiem, który uciekał i uciekała z przeraźliwym skowytem, jak kotek odwracał się i prychając "atakował" ją. Ale pewnego sierpniowego poranka miało się wszystko zmienić.
Jak zwykle wyszłyśmy na poranny spacer, jak zwykle w cichy - bezludny zakątek, ale tym razem zamiast uciekającego wyżła usłyszałam żałosne wycie. Zamarłam ...
Podchodzę bliżej,  ...     patrzę ....  Lucky siedzi obok małego kotka przeraźliwie miałczącego i wyje.  No ładnie - pomyślałam - kotek chory nie wiadomo na co i jeszcze mi psa zarazi.
Wołam psa do nogi, ale nic z tego. Nie było wyjścia, ostrożnie wzięłam kotka na ręce - nie bronił się. Moje palce wyczuły kosteczki. Zrobiło mi się żal biedaka. Pchły bezlitośnie gryzły maleństwo. Nie było wyjścia, trzeba było ratować to stworzenie. Natychmiast po wejściu do mieszkania wyjęłam zasypkę na pchły, obsypałam, zawinęłam w stary ręcznik tak, że tylko koci łepek wystawał i z obrzydzeniem zaczęłam ręcznie wyskubywać pchły z kociego nosa wrzucając obrzydlistwo od razu pod kran z cieknącą wodą. Potem wsadziłam kotka pod kran, aby wykąpać z pudru, brudu i martwych pcheł - znów szok - ujrzałam szaro-przeźroczystą skórkę, z mnóstwem czerwonych punktów (śladów po ukłuciach pcheł), naciągniętą na same kosteczki.
cdn. :)
Zapisane

Forum Zwierzaki

kocio
« Odpowiedz #50 : 2003-01-28, 08:04 »

twipsy7

  • Gość
cdn "kocio"
« Odpowiedź #51 : 2003-01-29, 09:46 »
Po osuszeniu kotka, poszłam wykąpać Lucky. Obawa, że pchły przeskoczyły na nią była tak silna, że nie przyszło mi na myśl, iż kocio dorwie się do resztek śniadania Lucky, które było za tłuste dla tak wygłodzonego organizmu. No i narobiło się. Tydzień walczyliśmy z biegunką. Kroplówki, lekarstwa – ale udało się. Kocio wyszedł z tego. A Lucky przygarnęła Kocia jakby to był jej kumpel do wielu lat. Kocio mieszkał z nami 4 miesiące, i nie znałam większego przylepy od niego. Jak tylko siadałam w fotelu już go miałam na kolanach i natychmiast mruczał. Ale był z nim jeden problem, kocio był „psychicznie chory” za jedzeniem (zostało mu to dnia dzisiejszego, jak śmieją się moi przyjaciele) Nie ważne, że dopiero co odszedł od miski, jak coś szykowałam to wskakiwał na stół i czekał na okazję, żeby coś podkraść do jedzenia. Trudno było go przepędzić ze stołu.
Lucky w między czasie zachorowała na tzw.koci świerzb, więc jak moi przyjaciele poprosili mnie, abym im go podarowała, nie wahałam się, bo wiedziałam, że lepszego domu nie znajdę dla niego. I nie myliłam się kocio jest teraz statecznym kocurem o imieniu Bryś – lat ok.8-9 - jak dla mnie trochę za grubym- ale to nieważne, najważniejsze, że ma dom w którym jest szczęśliwy.
Zapisane

twipsy7

  • Gość
Wyżłomaniacy poszukiwani!
« Odpowiedź #52 : 2003-01-30, 07:55 »
czyżby to był już koniec klubu wyżłomaniaków.
Nie róbcie mi tego  :cry:

monik - słonko - nie mogłam byc na chatcie potem Ci wyjaśnie. Mam nadzieje, ze się nie gniewasz. A swoją drogą proponuję gadugadu
Zapisane

monik

  • Gość
Wyżłomaniacy poszukiwani!
« Odpowiedź #53 : 2003-02-01, 11:25 »
Twipsy wybacz, ale ja też nie byłam wtedy na czacie. Ostatnio nie pokazuje się tez na forum i wyżłomaniakch, bo lada chwila będe miała gosci na ferie i ogarnął mnie szał zakupów,sprzątania i gotowania :( . Także przez najbliższy tydzień juz się tu nie pojawię, ale oczywiście nadal jestem WYŻŁOMANIAKIEM. Pozdrowionka.
Zapisane

twipsy7

  • Gość
dzięki
« Odpowiedź #54 : 2003-02-01, 14:30 »
Dzięki Monik za wieści - już mi lepiej - myślałam że zostałam tutaj na formu sama  :)
Zyczę Wam wspaniałej zabawy za feriach
Zapisane

pinczerka_i_Gizmo

  • Gość
Wyżłomaniacy poszukiwani!
« Odpowiedź #55 : 2003-02-02, 15:56 »
przepraszam, że tak dawno nie byłam na forum ,ael w poniedziałek wyjechałam i dopiero teraz wróciłam :oops:
Twipsy, widać, ze Lucky to niezła opiekunka kociąt  :wink:
Ami rośnie jak na drożdżach, już niedługo Gizmo przerośnie :)    ja miałam podobną przygodę z Ami jak ty z Lucky, Twipsy  :idea:
Ami bardzo lubi bawić się z moim chomikiem, to troche dziwne że mu nic nie robi...
Moja kuzynka także ma chomika i ja poszłam do niej z moją chomisią....
no i zostawiłam otwartą klatkę....
Ja byłam w drugim pokoju u nagle usłyszałam najpierw drapanie o podłogę czterema łapami(no, bieganie po parkiecie)a potem wbieganie Ami pos chodach i nagle w drzwiach ukazała się wyżełka, która trzymała moją chomiczkę delikatnie, za skórę na karku :shock:
wystraszyłam sie, że coś jej mogła zrobić, że chomiczka jest nieżywa, ale Ami przyniosła mi ją i położyła koło mnie, ja wzięłam chomiczyne na ręce, a ona jakby odżyła-zaczęła się wyrywać...
Zauważyłam też że jak tylko Ami przechodzi koło jej klatki to Pysia(chomiczka) zrywa się i wychodzi z domku, ale nie wiem czy to do końca z powodu Ami...
Cieszę się, że Ami lubi chomiki, bpo gdyby to był np. Gizmo to już by było po chomiczce bo on to pies na gryzonie-moze Gizmo się czegoś w końcu od Ami nauczy 8)
Zapisane

pinczerka_i_Gizmo

  • Gość
Wyżłomaniacy poszukiwani!
« Odpowiedź #56 : 2003-02-02, 16:01 »
aha, czy będziecie dzisiaj(niedziele) na internecie i możecie wpaść na chata(w jakich godzinach)???
Zapisane

Siva

  • Gość
Wyżłomaniacy poszukiwani!
« Odpowiedź #57 : 2003-02-02, 17:08 »
Witam!
ja co prawda wlascicielka wyzla nie jestem - ale zamierzam :)
Na razie poki co ogladam stronki www o wyzelkach - chcialam nawet wejsc na czata - ale nikogo nie zastalam niestety :(
do zobaczenia wiec
Zapisane

Forum Zwierzaki

Wyżłomaniacy poszukiwani!
« Odpowiedz #57 : 2003-02-02, 17:08 »

twipsy7

  • Gość
Wyżłomaniacy poszukiwani!
« Odpowiedź #58 : 2003-02-03, 06:51 »
Zawsze mówiłam i powtarzam to co dzień - wyżły to niesamowite psy.
Staram się być na chatcie    http://www.wyzlomaniacy.prv.pl !   między 20:00 - 21:00. Ale nie zawsze jest to możliwe. Czasem cos przeszkodzi. Postaram się dzisiaj być. :)
 8)  do zobaczyska wyżłomaniacy
Zapisane

pinczerka_i_Gizmo

  • Gość
Wyżłomaniacy poszukiwani!
« Odpowiedź #59 : 2003-02-03, 13:46 »
witaj Siva w naszym wyżełkowym gronie!
Jakiego chcesz wyzełka- weimarka, niemieckiego itp. ???

Twipsy, ja raczej między 20.00-21.00 rzadko będę, bo mam komputer razem z bratem i mój brat akurat w tych godzinach rpacuje przy komputerze...
a czy nie możecie być gdzieś tak między 16.00 a 18.00 ??
Zapisane
Strony: 1 [2] 3 4 ... 11   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.164 sekund z 27 zapytaniami.