Drukuj

Zaloguj się lub zarejestruj.
1 Godzina 1 Dzień 1 Tydzień 1 Miesiąc Zawsze
Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

[Kamila]

spoko

[whiper]

Ktos wspominal, ze na charty trzeba miec pozowolenie - to prawda.
Odpowiednim wlascicielem dla charta jest osoba, ktora ma pojecie o wychowaniu psow, wyobraznie, jest cierpliwa, preferuje aktywny styl zycia, doceni ich inteligencje, niezaleznosc... to specyficzne psy, stad powiedzenie "charty to nie psy, to charty". Jednym slowem - cudowne.
Czy odpowiadaja Ci psy mysliwskie?
Ja proponuje rozwazyc przygarniecie kundelka. Z rasowcow - labek, golden, collie...

[Vizsla]

whiper ktoś tam wcześniej napisał, że z kundelkiem nigdy nie wiadomo, nie wiadomo czy będzie aktywny czy troszkę mniej....
No my cały czas piszemy o retrieverkach, ale odzewu o nich brak

[tarunia]

No ale u kogo w takim razie sie to pozwolenie wyrabia i kto tego wymaga? A retrievey bylyby odpowiednie, tez pisze to juz chyba ktorys raz

[whiper]

moze trzeba pisac duzymi literami? <roftl>

Mysle, ze na pytanie aktywny/nieaktywny odpowie osoba pracujaca w schronisku... zakladac, ze psiak ma byc ze schroniska.

Pozwolenie jest wymagane przez prawo (Prawo Lowieckie Dz.U. nr.147, poz.713 z poznijeszymi zmianami).
Nie wiem, gdzie sie wyrabia na wsi, ale w miastach w gminie, jesli dobrze pamietam. Kosztuje ok.70zl.

[Vizsla]

Bylam wolontariuszka w schronisku i wiem, ze przynajmniej tam gdzie bylam, pracownicy naprawde malo wiedzieli o psach Jesli juz to o tych kilku wybranych wiedza cos wolonatariusze Nie wiem, jak jest w innych schroniskach
W kazdym razie przygarnac kundelka to dobre rozwiazanie, ale jesli juz to najlepiej wziac tego psa na spacer  ze schroniska, chwile z nim poprzebywac itp. Zobaczyc jak sie zachwouje

[tarunia]

Mozna sprobowac  DOBRE BY BYLYBY RETRIEVERY. Moze teraz cos da  :mrgreen: A co do kundelkow ze schroniska, to faktycznie tez nieglupi pomysl. Oprocz pracownikow mozna tez poprosic o pomoc wolontariuszy z danego schroniska, bo to oni wyprowadzaja psy na spacer, itd. wiec przewaznie sporo wiedza o psiakach z "ich" schroniska
Edit: Teraz dopiero widze, co Viżla napisalas - faktycznie w Gdansku wolontariusze wiedza duzo tylko o niektorych psach, ale wlasciwie na pewno znalazlby sie wsrod nich pies odpowiadajacy wymaganiom z tego tematu Z tym pojsciem na spacer tez nieglupie rozwiazanie, tyle ze trzeba wziac pod uwage to ze pies po tygodniach, miesiacach, a moze nawet latach siedzenia w boksie jest o wiele bardziej "dziki" na pierwszym spacerze, niz jest w rzeczywistosci.