Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: 1 ... 5 6 [7] 8 9 10   Do dołu

Autor Wątek: Kawały  (Przeczytany 111264 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

renia3399

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 6576
  • "zwierzaki górą" Timothy Treadwell...
Odp: Kawały
« Odpowiedź #180 : 2007-09-28, 21:40 »
meraviglia zapomniałam napisać, ten ostatni kawał mnie nie śmieszy, ale reszta jest fajna, poprostu taka jest niekiedy prawda o zwierzakach w nieodpowiednich rękach
Zapisane
dwie rzeczy sa nieskonczone ..wszechswiat i ludzka glupota
"Hitler traktował ludzi "tylko" tak, jak ludzie traktują zwierzęta" Charles Patterson
"Gdyby zwierzę zabiło z premedytacją, byłby to ludzki odruch." Stanisław Jerzy Lec
"największe zło to tolerować krzywdę" Platon

elina

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 113
  • ._.
Odp: Kawały
« Odpowiedź #181 : 2007-09-29, 09:06 »
nie wiem czy takie już były :x nie czytałam wszystkich   
*****************************************************
Kelner pyta nowo przybyłego do baru klienta:
- Co pan pije?
- Codziennie rano szklankę soku owocowego, miksturkę na łupanie w krzyżu, a w sobotę kufel piwa w gronie przyjaciół.
- Chyba nie zrozumieliśmy się do końca - mówi uprzejmie kelner. - Pytałem, co by pan chciał?
- Mój Boże... Chciałbym być bogaty, mieć domek nad morzem, podróżować po świecie...
- Może jeszcze raz zadam pytanie: Czy chce się pan napić?
- Czemu nie... a co pan ma?
- Ja? Niewiele. Kłopoty. Drużyna, której kibicuję przegrała, kiepsko mi tu płacą, doskwiera mi samotność...
 

Kubuś mówi do prosiaczka:
- Wiem co się z Tobą stanie, gdy dorośniesz.
- A co czytałeś mój horoskop?
- Nie, książkę kucharską...


Przedszkole. Po zajęciach przedszkolanka pomaga założyć botki jednej z dziewczynek. Męczy się, bo botki są ciasne ale w końu - weszły. Spocona siada na ławce obok a dziewczynka mówi:
- A butki są na złych nóżkach!
Rzeczywiście, lewy na prawy. Ściąga je więc, zakłada znowu, morduje się sapie... wreszcie!
- A to nie są moje buciki... - mówi nagle dziewczynka.
Przedszkolanka zaciska zęby, ściąga botki, ociera pot z czoła...
- ... to są buciki mojego brata, ale mama kazała mi je nosić.
Pani zaciska pięści, liczy do dziesięciu... Wciąga botki znowu na nogi dziewczynki. Uspokaja oddech. Zakłada jej płaszczyk, czapeczkę...
- Masz rękawiczki? - pyta dziewczynkę.
- Mam, schowane w butkach!


Kobieta na łożu śmierci dyktuje testament:
- Proszę, aby moje zwłoki poddano kremacji, a prochy rozsypano na parkingu restauracji McDonalds...
- Dlaczego?! - dziwi się notariusz.
- Chcę mieć pewność, że co niedziela dzieci będą odwiedzały moje miejsce wiecznego spoczynku.

Niedźwiedź był strasznym pijakiem i wszystkie pieniądze przepijał. Natomiast zajączek był prawym zwierzakiem. Pewnego razu niedźwiedź widzi zajączka jadącego Fiatem 126 i pyta:
- Skąd to masz?
- Jak się oszczędza to się ma!
Na drugi dzień zajączek jedzie Polonezem Caro i mijając zalanego niedźwiedzia woła:
- Jak się oszczędza to się ma!
Na trzeci dzień zajączek idzie do sklepu, przechodzi przez ulicę, a tu wprost na niego jedzie Porsche 911. Samochód hamuje z piskiem opon, wysiada zalany, jak zwykle, niedźwiedź i mówi:
- Jak się sprzeda butelki to się ma!
« Ostatnia zmiana: 2007-09-30, 09:55 autor elina »
Zapisane

sledzik97

  • Gość
Odp: Kawały
« Odpowiedź #182 : 2007-09-29, 19:31 »
jak nazywa sie ser wyzucony za burte????

ser topiony
Zapisane

Forum Zwierzaki

Odp: Kawały
« Odpowiedz #182 : 2007-09-29, 19:31 »

renia3399

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 6576
  • "zwierzaki górą" Timothy Treadwell...
Odp: Kawały
« Odpowiedź #183 : 2007-09-30, 11:43 »
haha dobre

Zrobiłeś zadanie?
- Proszę pani, mamusia zachorowała i musiałem wszystko w domu robić...
- Siadaj, dwója! A ty Witku, zrobiłeś zadanie?
- Ja proszę pani musiałem ojcu pomagać w polu...
- Siadaj, dwója! A ty Jasiu, zrobiłeś zadanie?
- Jakie zadanie, proszę pani, mój brat wyszedł z więzienia, taka balanga była, że szkoda gadać!
- Ty mnie tutaj swoim bratem nie strasz! Siadaj, trója.
*************************************************************************

Pewien kierowca jest w drodze do Poznania. W czasie drogi strasznie zachciało mu się do toalety. Staje na najbliższej stacji benzynowej i wchodzi do WC-tu. Nagle słyszy że ktoś wchodzi do kabiny obok.
- Cześć.
Ta sytuacja wydaje mu się dość dziwna ale odpowiada.
- Cześć.
- Co robisz?
- To co Ty.
- Gdzie jedziesz?
- Do Poznania.
- A tak ogólnie co słychać?
- A w sumie spoko jestem w drodze do Poznania, jeżdżę TIR-em.
- Słuchaj stary! Zadzwonię później, bo jakiś idiota z kabiny obok odpowiada mi na każde moje pytanie, cześć!
Zapisane
dwie rzeczy sa nieskonczone ..wszechswiat i ludzka glupota
"Hitler traktował ludzi "tylko" tak, jak ludzie traktują zwierzęta" Charles Patterson
"Gdyby zwierzę zabiło z premedytacją, byłby to ludzki odruch." Stanisław Jerzy Lec
"największe zło to tolerować krzywdę" Platon

Justynka_

  • Gość
Odp: Kawały
« Odpowiedź #184 : 2007-10-06, 18:13 »
Co robia Kaczynscy na korcie tenisowym???

Graja w siatkowke :)
Zapisane

meraviglia

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 257
  • I don't put my hands up and surrender...
    • WWW
Odp: Kawały
« Odpowiedź #185 : 2007-10-06, 21:04 »

Pewien kierowca jest w drodze do Poznania. W czasie drogi strasznie zachciało mu się do toalety. Staje na najbliższej stacji benzynowej i wchodzi do WC-tu. Nagle słyszy że ktoś wchodzi do kabiny obok.
- Cześć.
Ta sytuacja wydaje mu się dość dziwna ale odpowiada.
- Cześć.
- Co robisz?
- To co Ty.
- Gdzie jedziesz?
- Do Poznania.
- A tak ogólnie co słychać?
- A w sumie spoko jestem w drodze do Poznania, jeżdżę TIR-em.
- Słuchaj stary! Zadzwonię później, bo jakiś idiota z kabiny obok odpowiada mi na każde moje pytanie, cześć!

SUPER!! xD <hahaha>




~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Idzie zajączek i śpiewa:
-Pomylone misie, pomylone misie.
Drogę zastępuje mu niedźwiedź. Zajączek:
-pomyliło mi się...

~~~~~
Polak, Rusek, Niemiec jadą pociągiem. Zakładają się, kto jest największym złodziejem. Rusek:
-Wyłączcie światło na 10 minut.
Wyłączyli. Po 10 min włączają, wszystko normalnie, a tu nagle Rusek oddaje im portfele.
Niemiec:
-Wyłączcie światło na 5 minut.
Wyłączyli. Po 5 min włączają, wszystko ok, a tu nagle Niemiec oddaje im kalesony.
Polak:
-Wyłączcie światło na minutę.
Wyłączyli. Włączyli po minucie. Polaka nie ma. Wchodzi konduktor i mówi:
-Panowie! Koniec jazdy! Ktoś nam zakosił lokomotywę!
Zapisane

Iras

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 7221
  • technik weterynarii Przyszły ratownik medyczny :P
Odp: Kawały
« Odpowiedź #186 : 2007-10-21, 19:59 »
nie moge sie powstrzymac :P

- Dziadku, jak to robicie, macie już 92 lata, a co noc inna dziewczyna.
- Właściwie to nie wiem - powiedzial dziadek i w zamyśleniu oblizał brwi...
Zapisane
http://www.youtube.com/watch?v=ayI3I-SdRPc  Obejrzyj zanim rozmnożysz...

Jeśli zadajesz pytanie, a ja odpowiadam pytaniami - odpowiedz na WSZYSTKIE. inaczej uznam, ze ci nie zależy i oleję twój problem.

Moje "diagnozy" - to tylko PODEJRZENIA - nie zwolnia cie od obowiązku wizyty u weta!

"Nie sprzeczaj się z idiotami. Ściągną cię na swój poziom i pokonają doświadczeniem."

HMMMM powrot?

ppx

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 7246
  • 2 króliki i 1 pies
    • WWW
Odp: Kawały
« Odpowiedź #187 : 2007-10-21, 22:18 »
Był sobie Jasio (bla bla). Był grzeczny itepe. W przedszkolu się
wyróżniał, wszyscy go chwalili i w ogóle. Ale pewnego dnia zaczął
rozrabiać, bić się z kolegami. Kiedy rodzicie się dowiedzieli
postanowili porozmawiać o tym z Jasiem. On tylko powiedział:
- Dajcie mi trzy żółte kuleczki.
Cóż jeszcze dziecko - więc mu dali. Faktycznie - wszystko wróciło do
normy. Znów był grzeczny i miły itepe.
Potem w szkole był super pilnym uczniem, w ogóle wzorowy - no sami
wiecie. Aż pewnego razu zaczął obrażać nauczycielki, bić kolegów i
koleżanki, palić, przeklinać no i te inne gady. Rodzice powstanowili
poważne porozmawiać, na co on:
- Dajcie mi trzy żółte kuleczki.
- Ale po co Ci one?
- O nic nie pytajcie tylko je dajcie.
Cóż mieli zrobić. Dali mu trzy żółte kuleczki. Wszystko wróciło do
normy, a nawet lepiej. Wzrorowy miły grzczny - same cnoty.

...

potem podobne sytuacje w gimnazjum, na studiach, w pracy - ale to trzeba długo opowiadać .

...

W końcu Jasiu już leży na łożu śmierci, a nad nim stoi jego matka.
Powiedział do niej, że już nadszedł jego czas i musi odejść i za
wszystko przeprasza itepe. Matka go spytała:
- Nie masz za co przepraszać. Wiem że mnie kochasz (bla bla). Chciałabym
tylko jedno wiedzieć. Po co Ci były te trzy żółte kuleczki?

.

.

.

.

.

.

.

.

trzymamy w niepewności i podsycamy nastrój ..
.

.

.

.

.

.

.

.

- Te trzy żółte kuleczki.. ekhu! ekhu!.. były poto.. ekhu! ekhu!..
żeby.. ekhu! ekhu! - i umarł.

W sobote na matematyce koleżanka z klasy to opowiadała xD
Zapisane
Podpis bez przekazu.

dziul

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3621
    • WWW
Odp: Kawały
« Odpowiedź #188 : 2007-10-22, 12:46 »
Znam nieco inna wersje tego, ale kończącą się tak samo :P zawsze jak na nocze znajomymi wyjeżdżam i nie chce żeby spali, to im to opowiadam jako bajeczkę na dobranoc. Na końcu tak sie leją że nie zasną :P
Zapisane
...ama, como si nunca te hubieran herido...

Forum Zwierzaki

Odp: Kawały
« Odpowiedz #188 : 2007-10-22, 12:46 »

ppx

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 7246
  • 2 króliki i 1 pies
    • WWW
Odp: Kawały
« Odpowiedź #189 : 2007-10-22, 17:38 »
Dziul napisz xD
Ja sobie przeczytam chyba cały temat w końcu ;p
Zapisane
Podpis bez przekazu.

dziul

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3621
    • WWW
Odp: Kawały
« Odpowiedź #190 : 2007-10-23, 21:11 »
Rodzicom urodził się dzieciak, no i na 1 urodziny rodzice sie go pytają co chce dostać. Mały mówi, że 3 żółte kuleczki. Rodzice stwierdzili, że 3 żółte kuleczki mu są niepotrzebne i kupili mu grzechotkę. później na 5 urodziny pytają się, co chce dostać. Ten znów odpowiada, że 3 żółte kuleczki. Rodzice stwierdzili, że 3 żółte kuleczki są mu niepotrzebne i kupili mu samochodzik. Na I komunię św. pytają się, co chce dostać. Po raz kolejny słyszą, że 3 zółte  kuleczki, ale uznali, że są mu niepotrzebne i kupili mu rower. Na 12 urodziny pytają się, co chce dostać. Jak zwykle chciał 3 zółte kuleczki, ale rodzice stwierdzili, że są mu niepotrzebne i kupili mu zegarek. Na 15 urodziny pytają się, co chce dostać. Odpowiada, że 3 zółte kuleczki. Ale rodzice stwierdzili, że 3 żółte kuleczki są mu niepotrzebne i kupili mu komputer. Na 18 urodziny pytają się, co chce dostać. Ten nadal chce 3 zółte kuleczki... ale rodzice jak zwykle stwierdzili, że mu są niepotrzebne i kupili mu mieszkanie, przyda się w przyszłości. Z okazji ślubu rodzice zadali jak zwykle pytanie, co chce dostać. I jak zwykle usłyszeli, że 3 zółte kuleczki. Ale nie kupili mu ich, tylko dostał samochód. No i jechał sobie tym samochodem i miał wypadek. Leżał w szpitalu, na łożu śmierci... rodzice zapytali się, jaka jest jego ostatnia wola. Powiedział, ze chce dostać 3 zółte kuleczki. Rodzice pomyśleli, że może w końcu kupią mu... no i kupili, zanieśli do szpitala, dali mu... i pytają się, dlaczego przez całe życie chciał 3 żółte kuleczki. Więc odpowiedział im: "te 3 żółte kuleczki były mi po to..." i zmarł.

Można sobie jeszcze jakies rocznice dodać itd, żeby dłuższe było ;d

Pozdrawiam :)
Zapisane
...ama, como si nunca te hubieran herido...

Nefra

  • *
  • Wiadomości: 5592
Odp: Kawały
« Odpowiedź #191 : 2007-10-23, 23:53 »
nie moge sie powstrzymac :P

- Dziadku, jak to robicie, macie już 92 lata, a co noc inna dziewczyna.
- Właściwie to nie wiem - powiedzial dziadek i w zamyśleniu oblizał brwi...

rotfl :lol: :lol: :lol:

Zapisane

renia3399

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 6576
  • "zwierzaki górą" Timothy Treadwell...
Odp: Kawały
« Odpowiedź #192 : 2007-10-24, 16:28 »
dziul fajne ;)
irytujące jest to że pytają się jego co chce dostać ale kupuja coś innego 'bo tak' na potrzeby dowcipu ale i tak to dziwne
Zapisane
dwie rzeczy sa nieskonczone ..wszechswiat i ludzka glupota
"Hitler traktował ludzi "tylko" tak, jak ludzie traktują zwierzęta" Charles Patterson
"Gdyby zwierzę zabiło z premedytacją, byłby to ludzki odruch." Stanisław Jerzy Lec
"największe zło to tolerować krzywdę" Platon

ppx

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 7246
  • 2 króliki i 1 pies
    • WWW
Odp: Kawały
« Odpowiedź #193 : 2007-10-24, 20:23 »
Całego tematu nie przeczytałam ;p Na 2 stronie jestem ;p

Jadą sobie goście autem.
Pierwszy: Patrz jaki ładny las!
Drugi: Nie widze, szyba mi zasłania...



Jasio idzie z mamą do sklepu. Przed sklepem widzi pijaka z krzywymi nogami. I głośno mówi do mamy:
- Mamo, ale ten pan ma krzywe nogi!
- Jasiu, ale tak nie wolno! Możesz tego pana obrazić!
Następnego dnia Jasio znowu idzie z mamą do sklepu, widzi tego samego faceta z krzywymi nogami i głośno mówi:
- Ale ten pan ma krzywe nogi!
Wtedy mama już straciła cierpliwość i mówi do Jasia:
- Jasiu, ile mam ci powtarzać, że tak nie wolno! Za karę będziesz siedzieć w domu i nie wyjdziesz dopóki nie przeczytasz Szekspira.
Po trzech miesiącach Jasio znowu idzie z mamą do sklepu i widząc faceta z krzywymi nogami mówi:
- Cóż to za moda nastała w tych czasach, żeby swe jaja nosić w nawiasach
:lol:

A poza tym jeszcze kilka dam :)

Przyjeżdża baba na rowerze do apteki.
- Są prezerwatywy?
- Tak, są.
- To poproszę 2
Za chwilę baba siada na krześle i naciąga prezerwatywy na nogi
- Co pani robi? To nie na nogi!
- Tak, ale mówili w telewizji, że można dostać AIDS najszybciej od pedałów.

***

Przychodzi Jasiu do domu ze szkoły i krzyczy:
- Mamo, mamo dzisiaj zrobiłem dobry uczynek.
- No to mów.
- Koledzy podłożyli pineskę szpicem do góry na krześle nauczyciela. Już miał siadać kiedy ja odsunąłem krzesło...

***

Przychodzi baba do lekarza i mówi:
- Panie doktorze, jestem w 3 miesiącu ciąży i mi brzuch jeszcze nie urósł.
- A jadła pani pomarańcze?
- A trzeba?
- No tak!
Po trzech miesiącach.
- Panie doktorze, jestem w 6 mies. ciąży i mi brzuch jeszcze nie urósł.
- A jadła pani banany?
- A trzeba?
- No pewnie!
Po trzech miesiącach.
- Panie doktorze, jestem w 9 mies. ciąży i mi jeszcze brzuch nie urósł.
- A kochała sie pani z mężem?
- A trzeba??

No i jesczze jeden z seri rozwalających :P :

Polak Rusek i Niemiec są na bezludnej wyspie. Wiedzą, że za 4 dni ma przypłynąć statek. W pierwszym dniu, kiedy byli bardzo głodni, Niemiec uciął sobie rękę. Usmażyli i zjedli
- Niemiec, dzięki. Uratowałeś nam życie.
Następnego dnia, kiedy byli bardzo głodni, Rusek uciął sobie nogę. Usmażyli i zjedli.
-Rusek, dzięki, uratowałes nam życie.
Trzeciego dnia Niemiec i Rusek mówią do Polaka:
- No, Polak, ty też coś od siebie daj. My się poświęciliśmy.
Polak poszedł do lasu. Wraca z trzema połówkami kokosa z czymś w środku.
- No, to panowie jogurcik i dobranoc
:D




Młoda kobieta miała poważny wypadek samochodowy. Lekarze uratowali jej życie, ale nie dali rady ocalić jej skóry uszkodzonej przez ogień. Jej twarz wyglądała paskudnie. Jedynym ratunkiem był przeszczep. Ponieważ żona była cala poparzona, skórę musiał ofiarować ktoś inny. Dawcą został jej mąż, który oddał jej skórę z własnej pupy.
Operacja się udała, kobieta wyglądała tak pięknie jak dawniej. Jednak świadoma poświęcenia własnego męża mówi pewnego dnia:
- Kochanie, jestem ci tak wdzięczna, czy jest coś, co mogłabym dla ciebie zrobić?
- Nie, już czuję się wynagrodzony.
- W jakim sensie?
- Wyobraź sobie dziką satysfakcję, jaką czuję za każdym razem, kiedy twoja matka całuje cię w policzek...

Wraca głuchy hrabia do zamku i u progu wita go jego sługa Jan:
- I co, stary grzybie pewnie znów przesiedziałeś cały dzień w knajpie?
- Nie Janie, dzisiaj byłem w mieście i kupiłem sobie aparat słuchowy...

Dwóm przyjaciółkom po długich namowach, udało się wreszcie przekonać mężów, żeby zostali w domu i same wychodzą na kolacje do knajpy, żeby przypomnieć sobie "dawne czasy".
Po zabawnie spędzonym wieczorze, dwóch butelkach białego wina, szampanie i buteleczce wódki opuszczają restaurację całkowicie pijane!
W drodze powrotnej obie nachodzi "nagła potrzeba", może dlatego, że dużo wypiły. Nie wiedząc gdzie iść się wysikać, bo było juz bardzo późno, jedna wpada na pomysł i mówi do drugiej:
- Wejdźmy na ten cmentarz, tutaj na pewno nikogo nie będzie.
Wchodzą na cmentarz, najpierw jedna ściąga majtki, sika, wyciera się tymi majtkami i oczywiście je wyrzuca... Widząc to, druga od razu sobie przypomina, że ma na sobie drogą, markową bieliznę i szkoda by ją było tak wyrzucić. Ściąga więc majtki, wkłada je do kieszeni, sika i zrywa kokardę z pierwszego lepszego wieńca, żeby się "podetrzeć". Na drugi dzień mąż pierwszej, dzwoni do męża drugiej:
- Jurek, nawet sobie nie wyobrażasz co się stało! To koniec mojego małżeństwa!
- Dlaczego?
- Moja żona wróciła o 5-tej rano kompletnie pijana i na dodatek bez majtek. Od razu wywaliłem ją z domu.
Na to drugi:
- Marek, to jeszcze nic, wiesz co do wykombinowała moja? Nie tylko przyszła pijana i bez majtek, ale miała włożoną w tyłek czerwona kokardę z napisem: "Nigdy Cię nie zapomnimy. Łukasz, Ignac, Staszek i pozostali przyjaciele z siłowni".

Dziadkowie siedzą na ławce w parku i prowadzą konwersację.
-Wiesz,chyba moja żona umarła-zwierza się jeden.
-Skąd wiesz Rysiu?
-Widzisz Zenek,w łóżku jak dawniej,ale mieszkanie brudne...

Trzej przestępcy jadą do więzienia. Każdy z nich ma przy sobie jedną rzecz,
dzięki której będzie mieć zajęcie w więzieniu. Nagle jeden więzień pyta
kolegę:
- Ty, co wziąłeś ze sobą?
Ten wyciąga farbki i mówi:
- Będę malować, czas mi szybko zleci. A ty co wziąłeś?
- Karty, mogę grać dla zabicia czasu.
Trzeci przestępca siedzi cicho w kącie i uśmiecha się. Oni do niego:
- Czemu się tak podśmiewujesz?
Trzeci wyciąga pudełko tamponów i mówi:
- Ja mam to!
- A co ty będziesz z tym robił? - pytają koledzy.
Trzeci przestępca uśmiecha się i zaczyna czytać z pudełka:
- Mogę jeździć konno, pływać i jeździć na rolkach...

Staruszek u spowiedzi:
- Proszę księdza, w czasie wojny ukrywałem Żyda w piwnicy.
- To bardzo dobry uczynek!
- Ale proszę księdza, za każdy dzień musiał mi płacić 100 dolarów.
- Ryzykowałeś życiem, to nie grzech.
- Co za ulga - mówi staruszek, oddala się na parę kroków, jednak po chwili
wraca i niepewnie pyta:
- A może powinienem mu powiedzieć, że wojna się już skończyła?

Policja zorganizowała konkurs "Bezpieczna jazda". Ten, kto w miejscu, gdzie postawiono ograniczenie prędkości przejedzie przepisowo miał dostać nagrodę 1000 zł. Policjanci stoją w krzakach, mandaty się sypią, aż wreszcie powoli nadjeżdża mercedes. Zatrzymują kierowcę, salutują i mówią:
- Gratulujemy, jechał pan z przepisową prędkością. W nagrodę otrzymuje pan 1000 zł. Co zrobi pan z tymi pieniędzmi? Facet drapie się po głowie i po chwili mówi:
- Wie pan, chyba wreszcie zrobię kurs prawa jazdy.
Na to odzywa się jego żona:
- Niech panowie nie słuchają, on zawsze takie bzdury gada po pijanemu...
Na to z tylnego siedzenia babcia:
- Mówiłam, że kradzionym daleko nie zajedziemy!
Ktoś puka z bagażnika:
- Czy to już Berlin?

Chodzi sobie babcia po trawniku,podchodzi do niej
policjant i mowi:
- babcia, nie widzisz napisu na tabliczce "Nie deptać trawy"?
- ja tam w te Wasze napisy nie wierze. Na tamtej ławce jest napisane
"Ch.. Ci w d..e" trzy godziny siedziałam i nic.

Wieczorem hrabia, siedzący przy kominku w swej bibliotece, przywołuje sługę, Jana.
-Janie! Czy byli dzisiaj jacyś goście?
-Tak, jeden młodzieniec.
-Czego chciał?
-Pytał, czy jest hrabia w domu.
-Co odpowiedziałeś?
-Że hrabiego nie ma, tak jak hrabia nakazał.
-Dobrze. A co gość na to?
-Kiwnął głową i poszedł do sypialni hrabiny...

Hrabia wraca z podróży. Na peronie czeka na niego bryczka i jego wierny sługa Jan.
-Witaj, Janie! Co nowego we dworze?
-A nic nowego. Tylko Grzmot zdechł.
-Grzmot? Mój ukochany chart, towarzysz polowań, zdechł? Jak to się stało?
-Najadł się końskiej padliny, to zdechł.
-A skąd końska padlina we dworze?
-Konie zdechły to i końska padlina została.
-Moje piękne klacze i ogiery zdechły? Jakim cudem?
-Poparzyły się i zdechły.
-Poparzyły się? Jak?
-Ogień płonął, to się poparzyły.
-Ogień?
-Tak, pożar był.
-A skąd pożar we dworze?
-Firanki zajęły się od świec stojących przy trumnie matki hrabiego.
-Trumnie mej matki? Ona nie żyje?
-Tak, serce stanęło, gdy dowiedziała się, że hrabina ma afekt z tym Francuzem, co ma posiadłość obok nas.
-Ale przecież to stare dzieje!
-No to mówiłem, że nic nowego we dworze...

[/size]

kilka dowcipów o jasiu:

Jasio idzie z mamą do sklepu. Przed sklepem widzi pijaka z krzywymi nogami. I głośno mówi do mamy:
- Mamo, ale ten pan ma krzywe nogi!
- Jasiu, ale tak nie wolno! Możesz tego pana obrazić!
Następnego dnia Jasio znowu idzie z mamą do sklepu, widzi tego samego faceta z krzywymi nogami i głośno mówi:
- Ale ten pan ma krzywe nogi!
Wtedy mama już straciła cierpliwość i mówi do Jasia:
- Jasiu, ile mam ci powtarzać, że tak nie wolno! Za karę będziesz siedzieć w domu i nie wyjdziesz dopóki nie przeczytasz Szekspira.
Po trzech miesiącach Jasio znowu idzie z mamą do sklepu i widząc faceta z krzywymi nogami mówi:
- Cóż to za moda nastała w tych czasach, żeby swe jaja nosić w nawiasach.

_____________________________________________________________________ _______________

Nauczyciekla w szkole pyta dzieci, czy ktos zna jakies zdanie po niemiecku?
Wyrywa sie Jasiu:
- Ja znam!
- No to powiedz!
- Posztraffiam ffszystkichhh polakufff...
_____________________________________________________________________ _______________

- Maaamooo, ja niee chcę iść do szkoły!
- Jasiu, zaczął się rok szkolny i musisz iść!
- Alee maaamoo, ja nie lubię szkoły!
- Jasiu! Idż do szkoły, zobaczysz będzie bardzo miło.
- Ale maaamoo, dzieci mnie nie lubią i ja ich nie lubię!
- Jasiu! Musisz iść do szkoły, w końcu jesteś tam dyrektorem!
_____________________________________________________________________ _______________

Jasio przybiega do mamy i mowi:
- Mamo, mamo, widzialem jak tatus robil cos z pokojowka.
- Tak, a co takiego?
- Najpierw ja całowal, a potem dotykal... Potem poszli do gabinetu, rozebral ja i wsadzil...
- Dobrze, synku, w niedziele, podczas kolacji opowiesz to, zeby wszyscy wiedzieli.
Nadeszla niedziela, rodzina przy stole i mama daje znak Jasiowi zeby zaczął mowic.
Jasio:
- No wiec tatus całowal i dotykal pokojowke, pozniej zabral ja do gabinetu, rozebral i wsadzil... Wsadzil... Mamo jak się nazywa to co ssiesz szoferowi?
_____________________________________________________________________ _______________

Jasiu chce popływać i pyta ratownika o zgodę:
- Czy mogę popływać w tym basenie?
- Musisz mi najpierw pokazać jak pływasz.
Jasiu zaczyna. Robi fikołki, pływa, nurkuje. Wreszcie ratownik pyta:
- Gdzie ty nauczyłeś się tak pływać?
- Tata wyrzucał mnie na środek jeziora.
- To pewnie trudno było dopłynąć do brzegu?
- Nie - mówi Jasiu. Najtrudniej było wydostać się z worka.
_____________________________________________________________________ _______________

Pani w szkole pyta dzieci o ich zwierzątka, przychodzi do Jasia:
- Jasiu masz może pieska?
- Mieliśmy kiedyś psa, proszę pani ale go zabiliśmy, bo ja mięsa nie jadłem, ojciec nie jadł i matka tez nie, a dla jednego psa nie będziemy kupować.
- Jasiu to straszne, a kotka nie masz?
- Mieliśmy też i kotka, ale go zabiliśmy bo ja mleka nie piłem, ojciec i matka tez nie, a dla jednego kota nie będziemy mleka kupować.
- Jasiu co ty mówisz, przyjdź jutro z mamą!
- Miałem kiedyś mamę, ale się jej z tatą pozbyliśmy, no bo ja jeszcze nie bzykam, tata już nie może a dla sąsiada to nie będziemy trzymać.
_____________________________________________________________________ _______________
Wchodzi Jaś do łazienki, gdzie kąpie się mamusia.
Spogladając na jej wzgórek pyta:
- Mamusiu co to jest?
- Szczoteczka odpowiada mama.
Jaś na to:
- Ee, tatuś ma lepszą, bo na patyku.
Mama: - a skad wiesz?
Jaś na to:
- Widziałem jak tata sąsiadce zęby czyścił.
_____________________________________________________________________ _______________

Pani w szkole do Jasia:
- Jasiu, twoje zachowanie jest skandaliczne!!! Jutro przyprowadzisz ojca do szkoły!!
Jasio na to (spokojnie):
- Ja nie mam ojca.
- A co mu się stało? - pyta zdziwiona nauczycielka.
- Walec go przejechał.
- No to niech przyjdzie matka.
- Matkę też przejechał walec.
- A dziadka masz? - powiedziała z odrobiną zwątpienia.
- Nie.
- Jego też przejechał walec?! - pytanie wykazywało nieomal zdumienie.
- Tak.
- A babcię?!? - tu głos nauczycielki zaczął objawiać brak nadziei na uzyskanie pomyślnej odpowiedzi.
- Też. - odpowiedział (po raz trzeci monosylabą) Jasiu.
- Ale chyba masz jakiegoś wujka czy jakąś ciocię którzy uniknęli tej strasznej śmierci!??! - zapytała pełna zwątpienia, już prawie nie wierząc, że Jasio jej ulży.
- Nie. - głos Jasia był tak samo spokojny jak na początku - Wszystkich przejechał walec.
- Biedny Jasiu! Co ty teraz zrobisz??? - zaczęła się użalać nad nim nauczycielka.
- Nic - odparł rezolutny Jasio. - Będę dalej jeździł walcem.
_____________________________________________________________________ _______________

Przychodzi mały Jasio do apteki i mówi do aptekarza:
- Proszę mi dać cos do zapobiegania ciąży!
Aptekarz ściszonym głosem zwraca Jasiowi uwagę:
- Po pierwsze, to o takim czymś mówi się szeptem, a nie na cały głos. Po drugie - to nie jest dla dzieci. Po trzecie - niech ojciec sobie sam przyjdzie a po czwarte - są tego różne rozmiary.
Na to Jasio:
- Po pierwsze - w przedszkolu uczyli mnie, żeby mówić głośno i wyraźnie. Po drugie - to nie jest "nie dla dzieci", tylko przeciwko dzieciom. Po trzecie - to nie dla ojca, tylko dla mamy. A po czwarte - mama jedzie do sanatorium i potrzebuje wszystkie rozmiary.
_____________________________________________________________________ _______________

W pierwszej klasie szkoły podstawowej, podczas lekcji biologii, pani pyta dzieci:
- Jakie dźwięki wydaje krowa?
Małgosia podnosi rękę:
- Muuuu, proszę pani.
- Bardzo dobrze Gosiu. A jaki odgłos wydają koty?
Grześ podnosi rękę:
- Miauuu, proszę pani.
- Bardzo dobrze, Grzesiu bardzo dobrze. A jaki dźwięk wydają psy?
Jasio podnosi rękę.
- No Jasiu powiedz - zachęca pani.
- Na ziemię s[********]ysynu, ręce na głowę i szeroko nogi
_____________________________________________________________________ _______________

Jasio miał już 5 lat, a jeszcze nic nie mówił. Pewnego dnia mama podaje mu obiad, a Jasiu wrzeszczy:
- A gdzie kompot?!
Mama zdziwiona:
- Jasiu, to ty umiesz mówić.
- Umiem - odpowiada Jasio.
Mama:
- To dlaczego dotąd nic nie mówiłeś.
- Bo zawsze był kompot!
_____________________________________________________________________ _______________

Jasiu spóźnia się pół godziny na lekcję języka polskiego. Nauczycielka pyta się go:
- Jasiu, dlaczego się spóźniłeś?
- Bo napadł na mnie groźny bandyta z pistoletem w ręce!
- To straszne! - mówi nauczycielka - I co było potem ?
- Potem zabrał mi zeszyt z zadaniem domowym!
_____________________________________________________________________ _______________

Jasio pyta się taty:
-Co jest lepsze pójść do wojska czy się ożenić?
Tata odpowiada:
-Jak się chłopie ożenisz to żeś chłopie przepadł,jak pójdziesz do wojska to masz chłopie dwa wyjścia:
 albo pójdziesz na treningi,albo cię rozstrzelają,
 jak że pójdziesz na treningi to żeś chłopie przepadł,jak cię rozstrzelaja to masz chłopie dwa wyjścia:
 albo zakopią cie pod krzaczkiem albo pod drzewkiem,
 jak cię zakopią pod krzaczkiem to żeś chłopie przepadł,a jak pod drzewkiem to masz chłopie dwa
 wyjścia:
 albo przerobią cie na papier do rąk alebo toaletowy,
 jak cię przerobią na papier do rąk to żeś chłopie przepadł,a jak toaletowy to masz dwa wyjscia:
 albo podetra sie toba z tyłu albo z przodu,
 jak z tyłu to żeś chłopie przepadł, a jak z przodu to tak jakbyś się ożenił
_____________________________________________________________________ _______________

Pani kazała przygotować dzieciom historie z morałem, które opowiedzieli im rodzice. Pierwsza jest Małgosia.
- Moi rodzice hodują kury na mięso. Kiedyś kupili dużo piskląt, już liczyli, ile zarobią, ale większość piskląt zdechła.
- Dobrze, Małgosiu, a jaki z tego morał?
- Nie licz pieniędzy z kurczaków, zanim nie dorosną, tak powiedzieli rodzice.
Następny opowiada Mareczek:
- Rodzice mają kurzą fermę. Kury zniosły dużo jaj, rodzice liczyli, ile zarobią, ale z większości jaj wykluły się koguty.
- Dobrze, Marku, a jaki z tego morał?
- Nie z każdego jajka wylęga się kura.
Kolej na Jasia (pani łyka valium):
- Dziadek Staszek podczas wojny był cichociemnym. No i zrzucali go na spadochronie do Polski. Miał mundur, stena, sto naboi, nóż i butelkę whisky. Pięćdziesiąt metrów nad ziemią zauważył, że leci w środek niemieckiego garnizonu. Szkopy już go zauważyli, więc dziadek Staszek wychlał całą whisky naraz, żeby się nie stłukła, na dwudziestu metrach odpiął spadochron i spadł między Niemców. I tu dawaaaj! Dziadek pruje ze stena! Niemcy walą się na ziemię jak afgańskie domki! Juchy więcej niż na filmach z Arnoldem. Z osiemdziesięciu ubił i skończyły mu się pestki, to wyjął nóż i kosi Niemców jak Boryna zboże. Na trzydziestym klinga poszłaaa, resztę dziadek zarąbał z buta i uciekł.
W klasie konsternacja. Pani - w spazmach mimo zażycia valium - pyta:
- Śliczna historyjka, ale jaki morał?
- Też taty pytałem, a on na to: ,,Nie wkurzaj dziadka Staszka, jak se popije''.
_____________________________________________________________________ _______________

Kolega z klasy powiedział Jasiowi, że wymyślił dobry sposób na szantażowanie dorosłych: - Mówisz tylko "Znam całą prawdę" i każdy dorosły głupieje, bo na pewno ma jakąś tajemnicę, której nie chciałby ujawnić... Podekscytowany Jasio postanowił wypróbować świeżo zdobytą wiedzę w domu. Podchodzi do mamy i mówi: - Znam całą prawdę. I... dostał 50 złotych z przykazaniem, żeby nic nie mówił ojcu. Zachwycony biegnie szybko do ojca i mówi: - Znam całą prawdę. I dostał 100 złotych z zastrzeżeniem, żeby nic nie mówił matce. Rozochocony Jaś postanowił więc wypróbować nową metodę również na kimś spoza rodziny. Nadarzyła się okazja, kiedy listonosz przyniósł pocztę. - Znam całą prawdę! - mówi z szelmowskim uśmiechem Jasio. Listonosz pobladł, poczerwieniał, rzucił listy na ziemie, rozłożył ramiona i wzruszonym głosem wyszeptał: - W takim razie uściskaj tatusia...
_____________________________________________________________________ _______________

Pani kazała dzieciom przynieść do szkoły swoje domowe zwierzątka. Małgosia przyniosła kotka, Jadzia pieska, a Jasio przyniósł żabę.
- No i co ta twoja żaba potrafi, Jasiu? - pyta pani. Jasio szturchnął żabę, a żaba na to:
- Kła!
Jasio jeszcze raz szturchnął żabę, ale ona znowu:
- Kła!
Wreszcie Jasiu się zdenerwował i uderzył pięścią o stół, a żaba na to:
- Kłanta namera, tarira kłantanamera, kłanta namera tarira kłantanamera.






Genialne xD  :lol: :hehe: :lol22: >D :mrblue: :co-jest:
Zapisane
Podpis bez przekazu.

Motoduf

  • *
  • Wiadomości: 300
  • Jedzenie jest ludzkie, obżarstwo - Boskie
Odp: Kawały
« Odpowiedź #194 : 2008-03-20, 00:43 »
- Co mówi Piotr Adamczyk w sklepie ogrodniczym?
- "Poproszę dwa worki ziemi. Tej ziemi"
Zapisane
Zjedz bobra, uratuj drzewo!

Forum Zwierzaki

Odp: Kawały
« Odpowiedz #194 : 2008-03-20, 00:43 »

ppx

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 7246
  • 2 króliki i 1 pies
    • WWW
Odp: Kawały
« Odpowiedź #195 : 2008-04-16, 15:50 »
Czerwony Kapturek spotkał wilka w lesie. Wilku czemu masz takie duże oczy? Żeby Ciebie lepiej widzieć. A czemu masz takie dusze uszy? Żeby Ciebie lepiej słyszeć. A czemu masz taki czerwony ogon? To nie ogon...
Zapisane
Podpis bez przekazu.

anas

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 4660
Odp: Kawały
« Odpowiedź #196 : 2008-04-16, 17:27 »
Taki trochę wisielczy
Dlaczego Hitler popełnił samobójstwo?
Bo dostał rachunek za gaz.
Zapisane
"Gdyby istniało Newtonowskie trzecie prawo konwersacji, głosiłoby, że każde stwierdzenie wywołuje kontrstwierdzenie o równej sile i przeciwnym zwrocie."
~Hugh Laurie "Sprzedawca Broni"

renia3399

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 6576
  • "zwierzaki górą" Timothy Treadwell...
Odp: Kawały
« Odpowiedź #197 : 2008-04-17, 22:08 »
Czerwony Kapturek spotkał wilka w lesie. Wilku czemu masz takie duże oczy? Żeby Ciebie lepiej widzieć. A czemu masz takie dusze uszy? Żeby Ciebie lepiej słyszeć. A czemu masz taki czerwony ogon? To nie ogon...
:lol:

Taki trochę wisielczy
Dlaczego Hitler popełnił samobójstwo?
Bo dostał rachunek za gaz.
to juz kiedys słyszałam ale tez :hahaha: :P
Zapisane
dwie rzeczy sa nieskonczone ..wszechswiat i ludzka glupota
"Hitler traktował ludzi "tylko" tak, jak ludzie traktują zwierzęta" Charles Patterson
"Gdyby zwierzę zabiło z premedytacją, byłby to ludzki odruch." Stanisław Jerzy Lec
"największe zło to tolerować krzywdę" Platon

ppx

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 7246
  • 2 króliki i 1 pies
    • WWW
Odp: Kawały
« Odpowiedź #198 : 2008-04-17, 22:49 »
Ale u nas w szatni taka Paulina:
-Wiecie co jaki kawał usłyszałam!
Słuchają wszyscy :P
-Czym się różni dziewczyna ze wsi, od dziewczyny z miasta?
Tym, że z miasta ma kolczyk w pępku, a ze wsi kleszcza.
Cisza.
Ktoś: Hm. Ee... teraz powinniśmy się śmiać chyba...?
I pare osób hahahaha
xD
Zapisane
Podpis bez przekazu.

renia3399

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 6576
  • "zwierzaki górą" Timothy Treadwell...
Odp: Kawały
« Odpowiedź #199 : 2008-04-18, 21:53 »
Ale u nas w szatni taka Paulina:
-Wiecie co jaki kawał usłyszałam!
Słuchają wszyscy :P
-Czym się różni dziewczyna ze wsi, od dziewczyny z miasta?
Tym, że z miasta ma kolczyk w pępku, a ze wsi kleszcza.
Cisza.
Ktoś: Hm. Ee... teraz powinniśmy się śmiać chyba...?
I pare osób hahahaha
xD
tak jest czesto, rowniez u mnie :P

trzeba tez uimec opowiadac kawały, bo ktos kto jest smieszny nawet opowiadajac beznadziejny kawał sprawi ze wszyscy beda sie smiac :P
Zapisane
dwie rzeczy sa nieskonczone ..wszechswiat i ludzka glupota
"Hitler traktował ludzi "tylko" tak, jak ludzie traktują zwierzęta" Charles Patterson
"Gdyby zwierzę zabiło z premedytacją, byłby to ludzki odruch." Stanisław Jerzy Lec
"największe zło to tolerować krzywdę" Platon

meraviglia

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 257
  • I don't put my hands up and surrender...
    • WWW
Odp: Kawały
« Odpowiedź #200 : 2008-04-21, 18:30 »
- Co mówi Piotr Adamczyk w sklepie ogrodniczym?
- "Poproszę dwa worki ziemi. Tej ziemi"

Dla mnie beznadziejne -_-

Ale wybaczycie mi, jak napiszę tutaj najgłupszy, najgorszy, najbeznadziejniejszy, najnieśmieszniejszy kawał, jaki słyszałam?

Dwóch pedałów trafiło do Nieba. Poszli spać. Następnego dnia wstaje jeden, rozgląda się i widzi, że nigdzie nie ma tego drugiego. Szuka go przez cały dzień po całym Niebie. Wreszcie znajduje go zadowolonego, uśmiechniętego.
- Gdzieś ty był? - pyta się.
- Kto rano wstaje...
Zapisane

Forum Zwierzaki

Odp: Kawały
« Odpowiedz #200 : 2008-04-21, 18:30 »

ppx

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 7246
  • 2 króliki i 1 pies
    • WWW
Odp: Kawały
« Odpowiedź #201 : 2008-04-22, 13:59 »
Meravigilia... :lol: :lol: :hahaha:
Zapisane
Podpis bez przekazu.

PPSIARA

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3582
Odp: Kawały
« Odpowiedź #202 : 2008-04-28, 21:01 »
Jedzie facet wypasionym BMW i zatrzymuje się nagle na światłach.
Spogląda przez szybę i widzi na krawężniku chodnika, mała, zabiedzoną dziewczynkę, która zdecydowanie wygląda na głodną.
Meżczyzna zlitował się, zaparkował auto na pobliskim parkingu i wysiadając z niego podchodzi do dziewczynki.
- Dziewczynko, chcesz na pączka?
Mała wstydliwie podnosi swoje wielkie oczy na mężczyznę, po czym pyta:
- A jak jest na pączka?

Księdzu ginęła mąka. Podejrzewał organistę, więc postanowił dobrać się
do niego podczas spowiedzi. Podchodzi organista Antek do konfesjonału,
a ksiądz bez wstępów pyta:
- Nie wiesz, kto mi mąkę kradnie?
- Co ksiądz mówi?
- Kto mi mąkę kradnie?
- Tu nic nie słychać - odpowiada sprytny organista.
- Co ty opowiadasz!
- Zamieńmy się miejscami, to zobaczymy.
Zamienili się miejscami.
- A nie wie ksiądz, kto zaleca się do mojej żony? - pyta Antek.
- Rzeczywiście, tu nic nie słychać.

Jak było już, to przepraszam B)
Zapisane
Głośnym strzałem w swoją głowę rozpoczynam rzeź idiotów.

Spyder

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 362
Odp: Kawały
« Odpowiedź #203 : 2008-05-06, 17:17 »
ostatnio uslyszalem dwa takie dowcipy ze sa tak zenujace i glupie ze placze ze smiechu :D

Gdzie mieszkają łosie ?? Na łosiedlu xD

Puk Puk!
-kto tam?
-sąsiadki
-nie ma siatek
xD

jest wojna , mrówka mówi do słonia :
-będę cię osłaniała
xD
Zapisane

lisa_loveanimals

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 207
  • Psie oczy nie kłamią...
Odp: Kawały
« Odpowiedź #204 : 2008-05-07, 21:31 »
Gdzie mieszkają łosie ?? Na łosiedlu xD
znam coś a'la:
po co ziomale chodzą do lasu? poZiomki

a to jest dopiero:
Siedzą dwie żaby na brzegu i zaczyna padać. jedna mówi do drugiej:
- chodż do wody bo zmokniemy.

a to najbardziej prostacki i tępy kawał jaki słyszałam:
-chciałbym być myszą
-dlaczego?
-bo moja teściowa boi się myszy
Zapisane
"Pies tym różni się od człowieka, że kiedy znajdziesz na wpół żywego psa i pomożesz mu, kiedy wstanie, nie ugryzie cię."

Życie jest krajobrazem, wszystko się zmienia,
Dziś jesteśmy razem, jutro zostaną wspomnienia...

Kar

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2962
Odp: Kawały
« Odpowiedź #205 : 2008-05-10, 16:44 »
Mata ^^

- Name?
- Abdul Anubi al-Dzabiri.
- Sex?
- Four times a week
- No, no, male or female?
- Male, female, sometimes camel...
Zapisane
"Słowo nie dym a gęba nie cholewa"
"Głupich nie sieją, sami się rodzą"

lisa_loveanimals

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 207
  • Psie oczy nie kłamią...
Odp: Kawały
« Odpowiedź #206 : 2008-05-10, 16:48 »
dobre dobre! :lol: :D
Zapisane
"Pies tym różni się od człowieka, że kiedy znajdziesz na wpół żywego psa i pomożesz mu, kiedy wstanie, nie ugryzie cię."

Życie jest krajobrazem, wszystko się zmienia,
Dziś jesteśmy razem, jutro zostaną wspomnienia...

Spyder

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 362
Odp: Kawały
« Odpowiedź #207 : 2008-05-10, 21:13 »
hehe wypas

a ja sie pochwale

Przychodzi dziewczyna z indianskiego plemienia do swojego ojca - wodza i mowi
-Ojcze dlaczego moja pierwsza siostra ma na imie strumyczek ??
- Bo zrobilismy ja w strumyczku
-A czemu moja druga corka ma na imie wodospad ??
- Bo zrobilismy ja u stop wodospadu
corce tak mina posmutniala a ojciec do niej
- Cos jeszcze, pęknięta gumo ??

xD

znam jeszcze taki drugi mega podobny ale juz sie powstrzymam :D
Zapisane

Forum Zwierzaki

Odp: Kawały
« Odpowiedz #207 : 2008-05-10, 21:13 »

Kar

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2962
Odp: Kawały
« Odpowiedź #208 : 2008-05-10, 21:30 »
Dawaj drugi :P Tak cichaczem żeby się modzi nie dowiedzieli :D
Zapisane
"Słowo nie dym a gęba nie cholewa"
"Głupich nie sieją, sami się rodzą"

Spyder

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 362
Odp: Kawały
« Odpowiedź #209 : 2008-05-10, 21:43 »
Idzie syn wodza indianow do swego ojca i pyta :
-Ojcze czemu moj pierwszy brat ma na imie odwazny jak goryl??
- Poniewaz niczego sie nie boi i jest odwazny
-A czemu moj drugi brat ma na imie silny jak byk ??
-poniewaz ma miesnie i dzwika ciezkie rzeczy.
mina mu posmutniala a ojciec do niego
-cos jeszcze , psi ch***??

xD
« Ostatnia zmiana: 2008-05-10, 21:49 autor Iras »
Zapisane
Strony: 1 ... 5 6 [7] 8 9 10   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.143 sekund z 24 zapytaniami.