Fattyś nie ma się czego bać, ja niewiedząc co robię niedawno do boxu ogiera weszłam, i myślałam ze to wałaszek, kompletnie wyluzowana zaczęłam go głaskać i... i nic
Ale ogierów się boje, więc jak usłyszałam "ej Olka wyłaź z tamtąd, to jest ogier, w dodatku bardzo agresywny, to moje nogi stanęły w miejscu a reszta ciała wyrywała się w stronę "bramki"
ale przynajmniej jestem bogatsza o nowe doświadczenie. Ogółem koni się nie boję. A co do twojego wyjazdu- fajnie, tylko pamiętaj nie bój się
no i do organizatorów wycieczki- dziwie się że w zimie, bo latem to tak jakoś fajniej na maneżu jest.