Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: [1]   Do dołu

Autor Wątek: Pomoc rannym dzikim zwierzętom  (Przeczytany 9535 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

ppx

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 7246
  • 2 króliki i 1 pies
    • WWW
Pomoc rannym dzikim zwierzętom
« : 2008-07-01, 16:05 »
No właśnie, ja nadal nie rozumiem czemu nie można  :mysli:
No, ale takie głupie prawo...  :olaboga:
U mnie pod szkołą był podalony jeż :/
No to wf-stki nam powiedziały żeby go to weta zanieść...
I to też jest wbrew przepisom?
:?:

Pisać mi tu o bażantach, albo cicho być! :P
Dlatego założyłam nowy temat ;p
Mam nadzieje, że podobnego nie ma  :P
Zapisane
Podpis bez przekazu.

PTICA

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 607
  • Poluję bo lubię
Odp: Pomoc rannym dzikim zwierzętom
« Odpowiedź #1 : 2008-07-01, 21:36 »
Jak chcesz pomóc konającemu zwierzakowi który został potrącony przez samochód???
Zapisane
Darz Bór!!!

DuniA

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 925
  • Wielu ludzi patrzy, ale tylko nieliczni widzą
Odp: Pomoc rannym dzikim zwierzętom
« Odpowiedź #2 : 2008-07-01, 21:54 »
PTICA Jest możliwość. Ja mialam taką sytuację jednakże dobiegłam zapozno. Zatrzymujesz samochód,podchodzisz ostroznie i z odleglosci najpierw sprawdzasz czy ziwerze daje odznaki życia., Pozniej juz kwestia podstępowania.

Ja mialam historie z potrąconym jeleniem. Wracalismy z Czech i zauwazylismy potrąconego jelenia, ktorysie jeszcze ruszał. wrzeszczalam w smaochodzie zeby sie zatrzymali, bo nie chcieli. wkoncusie udalo. jednak dobieglam do niego zapozno. w rece mialam bluze zeby w razie cos zarzucic szybkim ruchem na glowe. Pozniej juz kwestia wykonania teleofnu do odpowiednich slużb. Jednak jeleń nie przeżył na wskutek obrażeń narządów wew. a slużby i tak pewnie by go odstrzeliły. Ale nie zpaomne jego widoku do dzisiaj. A w tą samą sen ten jeleń mi się snił i kilka innych ... razem z nim
Zapisane
*Nie przeszkadzaj temu, kto ma zamiar zacząć się uczyć. Jeśli cały proces uczenia się można wyrazić w skali od zera do dziesięciu, to jego najważniejszą częścią jest ta od zera do jednego.
*Konie używają przewidywalnego, łatwego do odczytania i efektywnego języka. W tym języku, który nazywam Equus, nie ma słów.

#Monty Roberts#

Konie ;)

Forum Zwierzaki

Odp: Pomoc rannym dzikim zwierzętom
« Odpowiedz #2 : 2008-07-01, 21:54 »

PTICA

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 607
  • Poluję bo lubię
Odp: Pomoc rannym dzikim zwierzętom
« Odpowiedź #3 : 2008-07-01, 22:11 »
Wnioski...
1)potrącone zwierze jest w szoku...
2)instynktownie boi się ludzi
3)podchodząc jeszcze bardzie go stresujesz
4)jakie służby??
Straż Leśna,łowiecka,rybacka,miejska,gminna, Policja,
wiesz co robią?
Żeby nie pisać protokołu użycia broni i rozpisywać amunicji dzwonią do mnie(myśliwego)
-weź no Jaca podjedź i dobij bo leży tu przy drodze i się męczy!
no i jadę
Nie jest to moim obowiązkiem ani żadną radochą robić takie rzeczy..potem się szybko zawijają a na mnie ludzie patrzą jak na zabójcę ....
trudno -bo jeszcze trzeba zakopać biedaka ....
Zapisane
Darz Bór!!!

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Odp: Pomoc rannym dzikim zwierzętom
« Odpowiedź #4 : 2008-07-01, 22:19 »
PTICA - nie tylko jelenie i sarny są na świecie - swoją drogą z innego forum znam historię uratowanego ślepego dzika/warchlaka.
Są jeszcze mniejsze zwierzęta - i ponownie swoją drogą: nie oddałbym leśnikom ani myśliwym rannego lub osieroconego lisa - często takie zwierzęta trafiają do myśliwskich sztucznych nor,jako worki treningowe dla psów myśliwskich.
To o czym Piszesz,jest skutkiem tego że w Polsce nie ma lecznic i szpitali/ośrodków dla dzikich zwierząt.

ppx

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 7246
  • 2 króliki i 1 pies
    • WWW
Odp: Pomoc rannym dzikim zwierzętom
« Odpowiedź #5 : 2008-07-01, 22:39 »
Jak chcesz pomóc konającemu zwierzakowi który został potrącony przez samochód???
Uśpić go? Zależy czy są jakieś szanse na przeżycie.
Najlepiej do weta zawieść, lepiej żeby został uśpiony, jak i tak umrze na poboczu i się wycierpn na marne.

A co z podpalonym jeżem? To źle, że go do weta zabrałam?
Zgodnie z prawem powinnien leżeć pod szkołą i zdychać?
Zapisane
Podpis bez przekazu.

PTICA

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 607
  • Poluję bo lubię
Odp: Pomoc rannym dzikim zwierzętom
« Odpowiedź #6 : 2008-07-02, 20:40 »
PTICA - nie tylko jelenie i sarny są na świecie - swoją drogą z innego forum znam historię uratowanego ślepego dzika/warchlaka.
Są jeszcze mniejsze zwierzęta - i ponownie swoją drogą: nie oddałbym leśnikom ani myśliwym rannego lub osieroconego lisa - często takie zwierzęta trafiają do myśliwskich sztucznych nor,jako worki treningowe dla psów myśliwskich.
To o czym Piszesz,jest skutkiem tego że w Polsce nie ma lecznic i szpitali/ośrodków dla dzikich zwierząt.
Mówisz poważnie?
90% społeczeństwa (przeciwników łowiectwa jak piszesz) ma w dupie cierpiące zwierzaki i tylko te sadystyczne typy mają na tyle serca żeby dobić konające zwierze...
ciekawy wniosek nie sądzisz 
Zapisane
Darz Bór!!!

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Odp: Pomoc rannym dzikim zwierzętom
« Odpowiedź #7 : 2008-07-02, 20:44 »
A z kąt Masz takie dane?  :chytry:
Czyli według Ciebie,90% społeczeństwa to ludzie nieczuli na los i cierpienie zwierząt? - myślę,że grubo się Mylisz - po prostu Oceniasz ludzi Swoją miarą.

PTICA

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 607
  • Poluję bo lubię
Odp: Pomoc rannym dzikim zwierzętom
« Odpowiedź #8 : 2008-07-02, 20:54 »
a od lisa...
Nie napisałeś przypadkiem że 90 % Polaków jest przeciwnikami nas myśliwych...
skoro te 90% nie robi nic
-nie tworzy służb zajmujących się takimi zwierzętami
-nie buduje schronisk itd
-nie rozlicza z działalności weterynarii str.leśne i innych takich opłacanych z pieniędzy podatnika
a na koniec zwala to na nasze barki ...
hmmm
coś w tym jest- tylko czy chcesz być w tej bezdusznej większości...
Zapisane
Darz Bór!!!

Forum Zwierzaki

Odp: Pomoc rannym dzikim zwierzętom
« Odpowiedz #8 : 2008-07-02, 20:54 »

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Odp: Pomoc rannym dzikim zwierzętom
« Odpowiedź #9 : 2008-07-02, 21:00 »
Powtarzam - z kąt Wiesz,że te 90% ludzi ( lub jakaś ich część ),nie robi czegoś dla dobra zwierzyny domowej lub dzikiej? - Masz jakieś dane na ten temat??? ...  :chytry:

PTICA

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 607
  • Poluję bo lubię
Odp: Pomoc rannym dzikim zwierzętom
« Odpowiedź #10 : 2008-07-02, 21:25 »
z życia...
wypadek drogowy z udziałem dzika
10 osób w tym 2 policjantów(uzbrojonych w broń gładkolufową i osobistą ) i 2 pracowników S.L. też uzbrojonych...
dzik z pękniętym kręgosłupem (kwiczy jak zarzynany) w rowie paru gapiów...
Nikt nie podszedł,nie skuł ,nie palnął w łeb tylko zadzwonili do mojego kolegi..trwało to ze 20min zanim przyjechał i skrócił cierpienie zwierzakowi...
jedna baba rzuciła tylko "bandyta "
tak jest PRAWIE zawsze
nie jeździsz to nie wiesz
na czarnym moście(przejście zwierzyny) zdarza się to 2-3 razy w tygodniu
Zapisane
Darz Bór!!!

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Odp: Pomoc rannym dzikim zwierzętom
« Odpowiedź #11 : 2008-07-02, 21:31 »
PTICA - mi bardziej chodzi o pomoc takim zwierzętom,które da się jeszcze uratować a nie te,które wymagają juz tylko humanitarnej śmierci - od tego powinny być odpowiednie służby leśne - brak ich,więc mamy złe prawo.

PTICA

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 607
  • Poluję bo lubię
Odp: Pomoc rannym dzikim zwierzętom
« Odpowiedź #12 : 2008-07-02, 21:36 »
a mi chodzi o pomoc wszystkim!
PTICA - mi bardziej chodzi o pomoc takim zwierzętom,które da się jeszcze uratować a nie te,które wymagają juz tylko humanitarnej śmierci - od tego powinny być odpowiednie służby leśne - brak ich,więc mamy złe prawo.
czego brak?
Masz przecież:
Straż Leśną !
Straż Łowiecką !
Straż Rybacką!
wszystkie uzbrojone!
Policję
Straż Graniczną
też uzbrojone!
myśl błagam...prawo też jest tylko trzeba je znać...
ustawę o ochronie zwierząt powinieneś znać na pamięć
także fragmenty ustawy o broni i amunicji -kiedy co i jak
Zapisane
Darz Bór!!!

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Odp: Pomoc rannym dzikim zwierzętom
« Odpowiedź #13 : 2008-07-02, 21:46 »
Cytuj
ustawę o ochronie zwierząt powinieneś znać na pamięć
także fragmenty ustawy o broni i amunicji -kiedy co i jak

PTICA - nie interesuję się tym - nie każdy zna na pamięć wszystkie uchwały i ustawy.
Prawo może i jest,ale brak jest jednak rozwiązań prawnych - niedawna sytuacja z łosiem w Warszawie - kwestie prawne nie są uregulowane,ale ja się na prawie nie znam,od tego są tęższe głowy i nie Wykorzystuj Swojej wyższości nad innymi.

PTICA

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 607
  • Poluję bo lubię
Odp: Pomoc rannym dzikim zwierzętom
« Odpowiedź #14 : 2008-07-02, 22:08 »
PTICA - nie interesuję się tym - nie każdy zna na pamięć wszystkie uchwały i ustawy.
Prawo może i jest,ale brak jest jednak rozwiązań prawnych - niedawna sytuacja z łosiem w Warszawie - kwestie prawne nie są uregulowane,ale ja się na prawie nie znam,od tego są tęższe głowy i nie Wykorzystuj Swojej wyższości nad innymi.
nie wykorzystuję , bo niby jak
Uważam tylko że walcząc o coś i z kimś używać będziesz rzeczowych argumentów..to podstawa poważnej dyskusji a na taką tu liczyłem...
Aby pomagać trzeba najpierw wiedzieć jak i czy to jest legalne...
Kogo powiadomić , do kogo się zgłosić etc. zanim pobiegniesz ze szmatą zasłaniać oczy...
Taki jeleń , potrafi zabić jednym kopem przebić wieńcem i rozpruć jak poduszkę..
Mały jerzyk może być wściekły ....
To tak samo jak z ratowanie ludzi w wodzie..nie rzucasz się na ratunek od razu tylko czekasz aż delikwent straci zapał do walki :)
Tak więc zanim ruszycie ratować zwierzęta sprawdźcie czy możecie to robić, czy wiecie jak to robić i czy sami nie narażacie się na niebezpieczeństwo ...to ostatnie jest najważniejsze...bo ugryzienie się zagoi pod warunkiem że zwierzak był zdrowy...

Zapisane
Darz Bór!!!

Forum Zwierzaki

Odp: Pomoc rannym dzikim zwierzętom
« Odpowiedz #14 : 2008-07-02, 22:08 »

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Odp: Pomoc rannym dzikim zwierzętom
« Odpowiedź #15 : 2008-07-02, 22:15 »
Cytuj
Taki jeleń , potrafi zabić jednym kopem przebić wieńcem i rozpruć jak poduszkę..
Mały jerzyk może być wściekły ....

PTICA - jeśli będziemy myśleć tylko tymi kryteriami ( rozumem a nie sercem ),to nasza empatia b.szybko w nas zaginie i zostanie zastąpiona obojętnością: bo pies może ugryźć,kot podrapać,a lis może być wściekły ...
Ryzyko jest zawsze i wszędzie - nie da się żyć pod szklanym kloszem.
Wiesz,jest ktoś taki jak lekarz weterynarii i jeśli człowiek w ekstremalnej i nietypowej sytuacji zetknie się z mniejszym zwierzątkiem wymagającym opieki,powinien swoje pierwsze kroki skierować właśnie tam. :)
Co do legalności ... wszystko jest nielegalne - pisałem już,że mamy złe prawo - prawo,które w równy sposób traktuje kłusownika i osobę,która udzieli pomocy zwierzęciu w potrzebie.

DuniA

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 925
  • Wielu ludzi patrzy, ale tylko nieliczni widzą
Odp: Pomoc rannym dzikim zwierzętom
« Odpowiedź #16 : 2008-07-02, 22:23 »
Jakoś w stanach są lecznice dla dzikich zwierząt i dostarczają ranne potrącone itd zwierzaki. Ewentualnie wzywają ludzi z owych ośrodków. A u nas czmeu odstrzelają ?
1. Weterynarz zadaleko i niewiaodmo cyz się zgodzi przyjąć
2. Wet przyjedzie albo nie przyjedzie zalezy czy ma czym
3. Brak takich ośrodków [Bynajmniej ja o takich nei slyszalam, moze są ... ale znikome]
4. Chore przepisy
5. Brak entuzjazmu żeby zrobić coś w tym kierunku
Gdyby były takie ośrodki pomocy dla poskzodowanych zwierząt leśnych, nie trzeba byłoby zabijać. Ale ludzie mają wąskie horyzonty.
Zapisane
*Nie przeszkadzaj temu, kto ma zamiar zacząć się uczyć. Jeśli cały proces uczenia się można wyrazić w skali od zera do dziesięciu, to jego najważniejszą częścią jest ta od zera do jednego.
*Konie używają przewidywalnego, łatwego do odczytania i efektywnego języka. W tym języku, który nazywam Equus, nie ma słów.

#Monty Roberts#

Konie ;)

Iras

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 7221
  • technik weterynarii Przyszły ratownik medyczny :P
Odp: Pomoc rannym dzikim zwierzętom
« Odpowiedź #17 : 2008-07-02, 23:53 »
Cytuj
Taki jeleń , potrafi zabić jednym kopem przebić wieńcem i rozpruć jak poduszkę..
Mały jerzyk może być wściekły ....

jeŻyk, wiewiórka, kot, pies, królik - KAŻDY ssak może być wściekły MOŻE - nie musi. Wścieklizna zaś jest u ludzi jak najbardziej uleczalna - pod warunkiem wczesnego wykrycia - wystarczy brac pod uwage możliwość zarażenia się.

co do jelenia - pies moze pogryzc, zagryzc, kon moze kopnac itp. itd.

Cytuj
bo ugryzienie się zagoi pod warunkiem że zwierzak był zdrowy...

pod warunkiem, ze rana zostanie odpowiednio zdezynfekowana i w razie czego pojdzie sie do lekarza.
Jak chcesz pomóc konającemu zwierzakowi który został potrącony przez samochód???

 Da się pomoc potraconemu zwierzeciu - zależy od obrażen jakie odnioslo Da sie nawet uratowac zwierze, ktore ma rowno i dokladnie pogruchotana czaszke - pod warunkiem, ze mozg nie oberwal tak samo jak czaszka.

Cytuj
90% społeczeństwa (przeciwników łowiectwa jak piszesz) ma w dupie cierpiące zwierzaki i tylko te sadystyczne typy mają na tyle serca żeby dobić konające zwierze...

widzisz, swego czasu pracowalam w jednej z warszawskich lecznic - co dzien ktos przywozil bezdomne zwierzeta, co kilka dni ktos niemalze zeskrobywal z jezdni koty czy psy i przywozil do lecznicy - czasem udawalo sie uratowac, czasem nie - chodzi jednak o sam fakt. gdyby te 90% spoleczenstwa cierpialo na taka znieczulice,ze mialoby gleboko gdzies los zwierzat - nie byloby tak, ze mielismy pelne rece roboty ze zwierzetami niczyimi.  Na roznych forach widac rozne akcje - a to wycigania psow ze schronisk, wylapywanie i sterylizowanie zdziczalych kotow, ratowanie tych, ktore sa chore itp. itd.

Wiecej - nie tylko psy i koty do nas trafialy - ale rowniez jeże, wiewiorki, a nawet zwykle, najzwyczajniejsze golebie (te ostatnie z pieknym zestawem - salmonelloza, rzezaczka, wszoly itp. itd.)

Owszem - nie kazde potracone dzikie zwierze da sie uratowac - jak np. tego dzika z pogruchotanym kregoslupem - tu przyznaje racje, ze skoro dla weta bylo zbyt daleko - to kulka w leb byla uzasadniona

Zapisane
http://www.youtube.com/watch?v=ayI3I-SdRPc  Obejrzyj zanim rozmnożysz...

Jeśli zadajesz pytanie, a ja odpowiadam pytaniami - odpowiedz na WSZYSTKIE. inaczej uznam, ze ci nie zależy i oleję twój problem.

Moje "diagnozy" - to tylko PODEJRZENIA - nie zwolnia cie od obowiązku wizyty u weta!

"Nie sprzeczaj się z idiotami. Ściągną cię na swój poziom i pokonają doświadczeniem."

HMMMM powrot?

kruszek

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 30
    • WWW
Odp: Pomoc rannym dzikim zwierzętom
« Odpowiedź #18 : 2010-04-25, 21:19 »
Obawiam się że te 90% to nie jest przesada....Bardzo często spotykam się z opowieściami "a jechałem sobie i przejechałem psa" i co? i nic....wiekszość się nawet nie zatrzymuje....jeszcze czasem opowiadają to prawie jak dowcip....Bo to taka normalka, przecież to tylko pies. A na wieść o potrąceniu lisa to już w ogóle prawie wszyscy reagują " i bardzo dobrze bo ich się za dużo narobiło...."...koszmar ale niestety tak jest...
Zapisane

guliwerus

  • *
  • Wiadomości: 3
Odp: Pomoc rannym dzikim zwierzętom
« Odpowiedź #19 : 2010-05-12, 07:28 »
ja się z zgadzam trochę z PTICA  , niestety ale w w większości co mówi jest prawda , nie ma lecznic  dla dzikch zwierząt , mało tego nawet niektórzy wterynarze nie wiedzą jak się zająć takim dzikim zwierzęciem.
Iras jak się czyta Twój post to aż sie oczy same uśmiechają .. dobrze ,żepomoc mają te chociaż te zwierzaki , które mieszkają w Warszawie bądź jej okolicach..
Ja mieszkam w małej miejscowości i tu nawet w schroniska nie ma dla psów i kotów :) ani w pobliżu ..najbliższy może być ok 200km ..więc o jakiej pomocy można mówić dla dzikich zwierząt ..Ja osobiście od 3 dni mam malutkiego zająca , znaleziony zostal  jak leżał na betonie i wrony go dziobały.I wcale nie przejmuje sie prawem;p po 1 dlatego że miszkam w domu prywatnym z ogromną działką także zajączek mógł sam do mnie ewntualnie dotrzeć a po 2 nie mam zamiaru go nikomu pokazywać .Jeśli urośnie i bedzie na tyle dziki aby dał sobie sam rade to będzie super a jeśli nie to bedzie sobie mieszkał u mnie .
Ja sądzę , że ludzie chcą pomagać zwierzętom czy dzikim czy domowym. Tyle że problem polega na tym ,że nie odpowiednich instytucji aby tę pomoc fachową oferować , a ludzie jasne są podli nawet weci  .. wszystko dla kasy żadnej wrażliwosci.Niestety w takim kraju mieszkamy ..
Zapisane

zoolog

  • *
  • Wiadomości: 2879
Odp: Pomoc rannym dzikim zwierzętom
« Odpowiedź #20 : 2010-05-12, 18:32 »
Tak sobie deliberuję, że pisząc w ten sposób ogólnie o weterynarzach bardzo krzywdzisz tych z nich, którzy poświęcają dla dobra zwierząt całe swoje życie. Chciałbym stanąć w ich obronie.
Nie jest prawdą, że nie ma odpowiednich ośrodków z fachową pomocą dla zwierząt. Otóż są takie instytucje i moim skromnym zdaniem ich liczba w przyszłości będzie się zwiększać.
Zapisane
Świat bez zwierząt byłby bardzo smutny.
Dian Fossey na zawsze w mojej pamięci i sercu.
Puszcza Białowieska umiera.
Dowody z różnych dziedzin nauki wskazują,że teoria ewolucji jest pewna jak szwajcarski bank.
Moja Dalmacijo serce mi buczy.

Forum Zwierzaki

Odp: Pomoc rannym dzikim zwierzętom
« Odpowiedz #20 : 2010-05-12, 18:32 »

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Odp: Pomoc rannym dzikim zwierzętom
« Odpowiedź #21 : 2010-05-13, 01:11 »
Cóż,weci są różni - doskonale pamietam jak Iras opisywała to,co przeczytała na wir-fuechse,gdy do niemieckiego weterynarza przyniesiono osierocone liski a ten powiedział,że nie trzeba się było fatygować,wystarczyło mocniej rzucić o ścianę ... :roll:
Widzisz Zoologu ,nie wszyscy weterynarze pracują w tym zawodzie z miłości do zwierząt / oczywiście,broń Boże nie zaprzeczam ze tacy są,ba,myślę że jest ich nader dużo /,są tacy którzy nie mięli wyboru,a wśród wszystkich weterynarzy są i tacy którzy niechętnie udzielają się w pomocy rannym,osieroconym dzikim zwierzętom - i nie chodzi tu tylko o charakter danego weterynarza ale,moim zdaniem przede wszystkim o strach przed taka interwencją,strach powodowany ... brakiem wiedzy i umiejętności...
Nie oszukujmy się,pies,kot,ewentualnie królik,świnka morska,chomik,tym zwierzakom nasi weterynarze potrafią pomóc i na nich się znają - ale ilu z nich ma wiedzę na temat gatunków egzotycznych? - gady,płazy czy nawet zwierzęta futerkowe? - a co tu dopiero mówić o dzikich zwierzętach...

Moim zdaniem należy postawić na szerszą edukację przyszłych lekarzy weterynarii i zachęcać ich do podejmowania dodatkowych kursów w miarę możliwości - tylko solidna edukacja i wiedza o większej grupie zwierząt niż pies i kot może nam w przyszłości zagwarantować że weterynarze będą przygotowani do opieki nad dzikimi zwierzętami - opieki,która w miarę postępującej urbanizacji będzie coraz częściej potrzebna,niestety ...

Ośrodki pomocy i rehabilitacji dzikich zwierząt to osobny temat,są one nieliczne a te które już są mają problemy finansowe,niektóre nie przyjmują pospolitych gatunków ... mam nadzieję że się to zmieni i że w przyszłości ośrodków takich będzie dużo więcej - wierzę w to tak samo jak i Ty, Zoologu - ale i tu potrzebne będą odpowiednie regulacje prawne i systemowe,ludzie będą musieli zrozumieć że działalność takich ośrodków jest konieczna,dobrym pomysłem byłaby może częściowa otwartość takich placówek na wizyty ludzi z zewnątrz,oczywiście na tyle,na ile nie przeszkadzałoby to zwierzętom - na pewno można by prowadzić jakieś akcje lub zajęcia edukacyjne.

guliwerus

  • *
  • Wiadomości: 3
Odp: Pomoc rannym dzikim zwierzętom
« Odpowiedź #22 : 2010-05-14, 09:18 »
zoologu faktycznie uogólniłam troche , wiem ,że nie wszyscy są tak interesowni , mam po prostu uraz:) po tym jak chorowała moja swinka morska i jedzilam od 1 do 4  lekarzy i zaden nie umial mi pomoc teraz mysle sobie ze to mogly byc jakies pasozyty.. w kazdym badz razie mialam wrazenie ze sobie na niej eksperymentuja :) jakies sterydy kazali dawac a ona kochaniutka to wszystko jadla.. to bylo kilka lattemu ale nigdy nie zapomne jak sie biedne zwierze meczyło i jaka bylam wsciekla ze zaden lekarz nie potrafil nawet zdiagnozowac mniej wiecej co jej jest. To byla jakas choroba skory z reszta moj pies sie zarazil .W kazdym badz razie swinka zdechła w okrutnych męczarniach.A ja chyba nigdy w zyciu nie wylałam tyle łez na zwierzeciem..
Ale wracając do tematu.. U mnie w miescie jest ok. 6 weterynarzy z , których tylko 1 ,,sie nadaje,,.Ja cale zycie mialam zwierzeta a ok 3 lat mieszkam w prywatnym domu i  w tej chwili mam 4 psy świnke i zajączka ( nie licząc gniazdek ptaszków w pomieszczeniach gospodarczych :D ) .Pokomplikowało sie troszku z tymi psami bo nie byly jakby to powiedziec planowane:D.Ale są wspaniałe i absolutnie nie żałuję ,że zostały u nas. Losy tych zwierząt mogłabym tu opisywać ale chyba nie to forum.. W każdym bądź razie pan doktor K. dobrze nas zna ale również i my poznaliśmy go bliżej i powiem , że takich lekarzy jak on jest naprawde niewielu.. oddanych i strasznie kochajacych zwierzeta. Nie da się tego opisać wierzcie mi:), na moich  ludzie przyniesli konajacego psa a  on zachowal sie jak lekarz ratujacy czlowieka , szybkie działanie.. text : Boże jak on sie bedny męczy ( pies mial rozdety brzuch i sie dusił) i szybko leki i psu sie poprawilo , jak sie skonczyla ta akcja nie wiem , bo wyszlismy ,ale akcja byla dość dramatyczna .Wiem ze pewnej Pani , której ludzie podrzucają psy ( jak wspominalam wczesniej nie ma w poblizu zadnego schroniska) za darmo leczy i sterylizuje jej te zwiarzeta ma ich ok. 30.
Zna sie na rzeczy ogólnie mam tu na myśli trafne diagonzy , bierze bardzo śmieszne kwoty za leczenie dla porównania : sterylizacja suki ok 20 kg. plus leki typu: profilaktycznie antybiotyki i na wzmocnienie kosztuje u niego  150 zł , pare ulic dalej kolezanka za sterylizacje kota plus leki zapłaciła 250 zł :). Także  sami widzicie.. Jednak są ludzie  weterynarze ,którym zależy na zwierzaku a nie na $ .I uwielbiam za Jego 1 ważną zasadę : nie praktykuje eutanazji ! Tylko przypadki beznadziejne! Mało tego pomaga ludziom w znajdowaniu domow dla niechcianych zwierzat ( jest w stałym kontakcie z tzw. ,,animalsami) .
I zapewniam Cie zoologu ,że w naszym miescie nie ma takich instytucji, psy czy koty zdani są na łaski normalnych ludzi ,że zapewnią im domy.
Zapisane

IBDG

  • Globalny Moderator
  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 12525
  • Zawsze będziemy Cię kochać, piesku... (*)
Odp: Pomoc rannym dzikim zwierzętom
« Odpowiedź #23 : 2010-05-14, 09:45 »
Losy tych zwierząt mogłabym tu opisywać ale chyba nie to forum..
Forum jak najbardziej to, co najwyżej dział nie ten ;)
Zapisane
IBDG Wrocław

zoolog

  • *
  • Wiadomości: 2879
Odp: Pomoc rannym dzikim zwierzętom
« Odpowiedź #24 : 2010-05-14, 13:51 »
Guliwerus świnka morska, zmarła nie zdechła (osoby, które znają moje poglądy bliżej z pewnością wiedzą o co mi chodzi).
Lisie dla dobra zwierząt jestem sceptyczny, co do otwartości tego typu ośrodków. To nie są ogrody zoologiczne, lecz placówki ratujące życie zwierzętom.
Zapisane
Świat bez zwierząt byłby bardzo smutny.
Dian Fossey na zawsze w mojej pamięci i sercu.
Puszcza Białowieska umiera.
Dowody z różnych dziedzin nauki wskazują,że teoria ewolucji jest pewna jak szwajcarski bank.
Moja Dalmacijo serce mi buczy.

lis

  • *
  • Płeć: Mężczyzna
  • Wiadomości: 16231
  • red fox and dog fanatic
Odp: Pomoc rannym dzikim zwierzętom
« Odpowiedź #25 : 2010-05-14, 17:32 »
Lisie dla dobra zwierząt jestem sceptyczny, co do otwartości tego typu ośrodków. To nie są ogrody zoologiczne, lecz placówki ratujące życie zwierzętom.

Zoologu - niektóre tego typu placówki są otwarte dla zwiedzających - ale mi bardziej chodzi o różnego rodzaju akcje edukacyjne,poznawcze - np.pamiętam że Brytyjska lecznica dla lisów / Dwrbyshire fox rescure / organizuje spotkania z ludźmi,opowiadają tam o zwierzętach,walczą ze stereotypami - myślę że nasze placówki mogłyby coś podobnego organizować,tzn.uczyć ludzi podstawowych zasad postępowania z rannymi lub osieroconymi dzikimi zwierzętami,że nie każde zwierzę będące same jest porzucone i potrzebuje ingerencji człowieka,itp.

Iras

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 7221
  • technik weterynarii Przyszły ratownik medyczny :P
Odp: Pomoc rannym dzikim zwierzętom
« Odpowiedź #26 : 2010-05-14, 18:44 »
guliwerus powiem ci cos. Nie jestem lekarzem, zaledwie technikiem. W przeciwienstwie do lekarza moja wiedza jest  mocno ograniczona, jednak z czystym sumieniem moge ci powiedziec zarowno co bylo swince morskiej, jak i temu duszacemu sie psu z rodzetym brzuchem. swinka - grzybica - swierzb teoretycznie tez jest mozliwy, ale skoro pies sie zarazil, to prawdopodobienstwo jest mniejsze (swierzbowce u swinek najczesciej wystepuja takie, ktore preferuja tylko jeden gatunek).  Duszacy sie pies z kolei - ostre rozszerzenie zoladka, albo skret - tu raczej to drugie biorac pod uwage stan psa, a prawdopodoboienstwo ze przezyl - znikome. (

Lekarze sa rozni. Bardzo rozni. Niejednokrotnie mialam okazje trafic na konowalow od siedmiu bolesci.  Na razie koncze sie produkowac, bo zaraz do pracy wychodze...
Zapisane
http://www.youtube.com/watch?v=ayI3I-SdRPc  Obejrzyj zanim rozmnożysz...

Jeśli zadajesz pytanie, a ja odpowiadam pytaniami - odpowiedz na WSZYSTKIE. inaczej uznam, ze ci nie zależy i oleję twój problem.

Moje "diagnozy" - to tylko PODEJRZENIA - nie zwolnia cie od obowiązku wizyty u weta!

"Nie sprzeczaj się z idiotami. Ściągną cię na swój poziom i pokonają doświadczeniem."

HMMMM powrot?
Strony: [1]   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.113 sekund z 26 zapytaniami.