Ja od dwuch lat mam przyjemność dokarmiać, głaskać i podziwiać prawdziwego Żbika który jest na mazurach akurat w miejscu gdzie ja przebywam. Myśle że dlatego przychodzi do mnie ponieważ ja nie organizuje w tym domku z drewna żadnych imprez nie gra głośno telewizor i myśle że czuje że kocham zwierzęta i każde stworzenie tego świata i przychodzi. Są dni kiedy przebywa na ganku całe dnie i śpi sobie.
Jest to spore przeżycie kiedy dziki kot z lasu daje się głaskać i karmić.
Pozdrawiam, życze zdrowia.