Patrząc w oczy psa można wyczytać całą historię jego życia,
poniewierki, bólu, zimna i głodu?
Wychowany od szczeniaka przez właściciela. Zostawiony, bo ten postanowił się przeprowadzić i Dino stał się niepotrzebnym ciężarem. Zostawił Go z obietnicą szukania mu domu. Skończyło się na obietnicach. Dino to około dwuletni mieszaniec. Tylko jako szczeniak biegał swobodnie. Reszta jego życia to łańcuch. Tak długo na nim był, że zaczęły się rany od kolczatki na szyi. Nie miał żadnych szczepień. Nawet książeczki. Został tam gdzie spędził swoje życie, został sam. To spory pies i wymaga pielęgnacji. Nie zna komend, ale szybko się uczy. Zachowuje się jak szczeniak, chce się bawić. Brakuje mu człowieka. Jest przeze mnie karmiony i staram się go czegoś nauczyć. Dino potrzebuje dużo ruchu. To silny pies, mocny na łapach. Na pewno potrafi solidnie zacisnąć szczękę. Dał mi to do zrozumienia kiedy, próbowałem zdjąć kolczatkę z poranionej szyi. Zacisnął zęby tak aby pokazać, że sobie nie życzy zadawania mu bólu i odpuścił. Zna granicę i szybko się przyzwyczaja. Podejrzewam, że nieraz był bity, bo na gwałtowne ruchy reaguje lekkim strachem. Szukamy dla Dina nowego domu. To byłby idealny pies do domu z ogrodem. Szukamy dla niego takiego domu, w którym będzie kochanym i chcianym członkiem rodziny.
Kontakt w sprawie adopcji:
Mail:
cajusjacek@op.pltel.602 378 012
Autor
Wątek: Dino wielkopies zostawiony i zapomniany (Przeczytany 384 razy)