Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: [1]   Do dołu

Autor Wątek: Pilnowanie właściciela na spacerach  (Przeczytany 1611 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Trinity...

  • Gość
Pilnowanie właściciela na spacerach
« : 2003-12-05, 18:01 »
Mam pytanie, może trochę głupie ale jest.
mam problem ze swoim psiakiem. Jeśli mama lub tata wychodzą  z psem na spacer to za każdym razem go puszczają i pies ich pilnuje w którą stronę idą. Jeśli natomiast ja z nim wychodze to on wie, że jeśli odleci zaaleko to ja o zawołam. Rudi jest dorosłym pse ale puszczam go od niedawna, bo miał trudna przeszłość. Jak mam go nakłonić do tego aby, mnie pilnowa tak samo jak rodziców??
Pomocy!!!
Zapisane

olc!a

  • Gość
Pilnowanie właściciela na spacerach
« Odpowiedź #1 : 2003-12-05, 18:07 »
Idź gdzieś daleko od domu, na 'obcy' teren, daleko od zabudowań (a najlepiej jedź, pies nie będzie wiedział, którędy do domu). Spuść psa ze smyczy i nie zwracaj na niego uwagi, idź gdzie Cię nogi poniosą ;) O psa się nie martw, nie zgubi się (najwyżej wróci po śladzie). Często chowaj się gdzieś przed psem, tak żeby musiał Cię szukać. Psiak zobaczy, że możesz mu w każdej chwili zniknąć i zacznie się pilnować.
Kilka takich 'sesji' i będzie :wink:
(w moim przypadku to się sprawdziło :) )
Zapisane

Mlody

  • Gość
Pilnowanie właściciela na spacerach
« Odpowiedź #2 : 2003-12-05, 18:15 »
olc!a prawie wszystko napisala ;)
Ja jak uczylem Macza zeby chodzic bez smyczy i zeby mnie pilnowal to robilem tak :
bawilem sie z nim, np. rzucalem mu kamyka i za ktoryms razem rzucalem dalej i mu sie chowalem za samochodami ;D to dziala :P
Jak nie przychodzi to poprostu idz sobie albo uciekaj :). Jak Maczo teraz nie przychodzi to mu uciekam i zawsze mnie goni ale ogolnie mnie nie spuszcza z oczu ;)
Zapisane

Forum Zwierzaki

Pilnowanie właściciela na spacerach
« Odpowiedz #2 : 2003-12-05, 18:15 »

kazuja

  • Gość
Pilnowanie właściciela na spacerach
« Odpowiedź #3 : 2003-12-05, 18:45 »
ja uczylam mojego psa zeby sie 3mal blisko mnie tak wlasnie jak mowila olc!a ale tez "na pilke" tzn. mialam w kieszeni ulubiona pilke mojego psa, ale nie rzucalam jej tylko pokazywalam mu ja co jakis czas. nawet nie wyobrazacie sobie jak bardzo sie pilnowal....hi hi hi.... :wink: , poza tym stosowalam wlasnie czeste ucieczki i chowanie sie za drzewa albo samochody :)
Zapisane

Trinity...

  • Gość
Pilnowanie właściciela na spacerach
« Odpowiedź #4 : 2003-12-05, 18:51 »
Ale mój psiak nie bawi się niczym bo on się głównie zajmuje tropieniem w końcu to mysliwy. Czasem na takie cos jakby się zatracał w polowaniu i muszę krzyknąć twardo i ostro rzeby go zapiąć na smycz. Pozatym jest agresywny w stosunku do innych psów i boję się, że jeżeli schowam się za krzak a on zobaczy psa to go pogryzie.
Zapisane

olc!a

  • Gość
Pilnowanie właściciela na spacerach
« Odpowiedź #5 : 2003-12-05, 19:12 »
Idź na odludzie :)
Jeśli pies się niczym nie bawi, to poczekaj aż gdzieś dalej odejdzie albo zatrzyma się żeby coś powąchać i będzie stał tyłem do Ciebie (ale nie bokiem - psy mają większe pole widzenia niż ludzie) i skocz za drzewo ;)
Zapisane

Trinity...

  • Gość
Pilnowanie właściciela na spacerach
« Odpowiedź #6 : 2003-12-05, 19:41 »
...i skocz na drzewo... :P :P :P hahahahhaa
sorki żarty sobie robię
Zapisane

olc!a

  • Gość
Pilnowanie właściciela na spacerach
« Odpowiedź #7 : 2003-12-05, 19:45 »
:D na drzewo :wink:
Zapisane

twipsy7

  • Gość
Pilnowanie właściciela na spacerach
« Odpowiedź #8 : 2003-12-05, 19:47 »
A ja proponuje Ci zabawę w chowanego.  Jak tylko zauważysz, że psicho nie patrzy - zajmuje się czyms innym - wykorzystaj to i schowaj się za najbliższe drzewo. Obserwuj jego zachowanie, żebyś nie zgubiła psa  ;)
Jeżeli uda Ci się taki numer powtórzyć kilka razy dziennie to gwarantuję, że bedzie Cię pilnować. Pamietaj tylko o jednym to pies ma Cię znaleźć  8)
Zapisane

Forum Zwierzaki

Pilnowanie właściciela na spacerach
« Odpowiedz #8 : 2003-12-05, 19:47 »

Trinity...

  • Gość
Pilnowanie właściciela na spacerach
« Odpowiedź #9 : 2003-12-06, 10:56 »
A jeśli nie ma drzew bo u nas jest wielka przestrzeń a w połowie pusta a w połowie są boiska do piłki nożnej i takie wysokie trawy. Jest jedno drzewo, ale nie jest większe niż ja a pozatym jest takie biedne, wogóle bez liści. ;) :P
Zapisane

olc!a

  • Gość
Pilnowanie właściciela na spacerach
« Odpowiedź #10 : 2003-12-06, 11:11 »
No to trzeba iść gdzie indziej :P
Zapisane

emyla

  • *
  • Wiadomości: 1311
Pilnowanie właściciela na spacerach
« Odpowiedź #11 : 2004-01-10, 16:44 »
moja kolezanka tez zawsze chowa sie gdzies przed psem, ale moj musi na poczatku wszsystko obwachac, osikac a potem dopiero przychodzi do mnie i co wy na to?
Zapisane

Apiska

  • Gość
Pilnowanie właściciela na spacerach
« Odpowiedź #12 : 2004-01-10, 16:47 »
hehe mam to samo, ale daje sobie rade :P
Zapisane

AgaŚ

  • Gość
Pilnowanie właściciela na spacerach
« Odpowiedź #13 : 2004-01-10, 17:03 »
Eee... pies sam wroci ;) Moj jeden psiak pilnuje mnie jak oczka w glowie i jak tylko straci mnie na horyzoncie zaczyna rozpaczliwie mnie szukac :P Wiec z nim NARAZIE w tych sprawach nie ma zbyt wielkiego problemu ;) Natomiast Jukuś - jak pare osob z was wie typowy wloczega ;) Moj koffany wloczykij :P Go jak sie tylko spusci to nie obchodzi go nic... Musi wszedzie podejsc i nawet jesli ma taka potrzebe pojdzie kilka km w inna strone niz ja :P Ale zawsze wraca do domq... ja juz na niego nie czekam bo on i tak chodzu wlasnymi scieszkami ;)
Zapisane

bea100

  • Gość
Pilnowanie właściciela na spacerach
« Odpowiedź #14 : 2004-01-10, 17:54 »
Cytat: Mlody
olc!a prawie wszystko napisala ;)
Ja jak uczylem Macza zeby chodzic bez smyczy i zeby mnie pilnowal to robilem tak :
bawilem sie z nim, np. rzucalem mu kamyka i za ktoryms razem rzucalem dalej i mu sie chowalem za samochodami ;D to dziala :P
Jak nie przychodzi to poprostu idz sobie albo uciekaj :). Jak Maczo teraz nie przychodzi to mu uciekam i zawsze mnie goni ale ogolnie mnie nie spuszcza z oczu ;)

Ech Młody...to co napisałeś nie dotyczy wielu przypadków. Moja ogarka gdy mnie traci z oczu ( próbowałam chowania) to zamiast mnie szukać, spokojnie i radośnie wyrusza sama na polowanie i wraca, owszem w to samo miejsce, ale często po paru godzinach ( a tu ulice itd nie muszę opisywać). To ryzykowny sposób, nie polecam ( zwłaszcza gdy pies ma samodzielne polowanie we krwi).Tym bardziej, że jest to dorosły pies i nie wiesz, czy mu się nie włączy np ,,szwendacz". Proponuję, abyś starał się ustawić ponad psem w stadzie (poczytaj ksiązki Fischera). A narazie wyprowadzał pieska na flexi ( długiej lince) i nagradzał przysmaczkami np gdy podejdzie czyli za samą obecność obok Ciebie.  Będzie dobrze, powodzenia 8)
Zapisane

Forum Zwierzaki

Pilnowanie właściciela na spacerach
« Odpowiedz #14 : 2004-01-10, 17:54 »

becia

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1650
    • WWW
Pilnowanie właściciela na spacerach
« Odpowiedź #15 : 2004-01-10, 19:25 »
Ja na szczęście nie mam takiego problemu. Misia kiedy spuszczę ją ze smyczy biega sobie i co chwilę sprawdza, czy jestem w pobliżu. A kiedy ją zawołam to biegnie do mnie co sił w łapkach ;) Jednak jeszcze rok temu nie chciała do mnie przychodzić, bo wiedziała, że zapnę ją na smycz i spacer się skończy... Myślę, że metoda, jaką opisała bea100 jest dobra. Ja tak robiłam i jeśli Misia do mnie przyszła po zawołaniu dawałam jej smakołyk, głaskałam i chwaliłam. Teraz widać efekty :wink:
Zapisane

So each morning you look for a reason
Just to open your eyes
But if you don’t find one deep in you
You’ll never find it outside
Strony: [1]   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.293 sekund z 26 zapytaniami.