Myyysza, jak sądzisz, czy kotka może po operacji siedzieć w tej klatce w której ją będziemy transportować? Czy to będzie zbyt ciasne??
Jeśli chodzi o transporter - będzie za ciasny. Kotka musi mieć tam miejsce na swobodne wyprostowanie się i przeciągnięcie, wygodny sen, na kuwetkę, miseczkę z wodą i jedzeniem. Klatka - pułapka też się nie nadaje raz - ze względu na swoją budowę, dwa - będziecie jej potrzebować do wyłowienia następnej "pacjentki".
Owszem, kocia powina mieć
ograniczoną swobodę ruchu, ale musi mieć się gdzie załatwić i skąd napić wodu, czy zjeść coś. Tym bardziej, że w grę wchodzi nie, jak w przypadku kocurków ok. 12-24 godzin a kilka dni. Nie można kotki całkowicie unieruchomić w transporterze.
Odradzam "budowanie" większego "kojca". W razie potzreby podania leku ciężko Wam będzie odłowić takiego dzikusa i będzie to dla niego kolejną dawką stresu.
Najlepiej byłoby pożyczyć z PZF klatki wystawowe. Są duże, składane i przewiewne. Można wstawić wszystko co kotce do życie niezbędne
Dobrze, jeśli osoby dokarmiające będą chciały współpracować (a nie zawsze się to zdarza - spotkałam i takich, dla których dziczek to dziczek - po co wet, po co sterylka, po co leczenie?). Weźcie pod uwagę, że nawet karmicielki nie każdego dzikuska złapią. Stąd moja uwaga o klatce - pułapce