Galago, gdyby to było takie proste, to już ludzkość dawno by wyginęła. A przynajmniej homoseksualizm.
Na szczęście cechy warunkujące upodobania seksualne są w dużej mierze wrodzone. Przyczynkiem do rozwoju homoseksualnej orientacji może być co najwyżej uwiedzenie przez osobę tej samej płci, a chyba nie sądzisz, że każdy homo ma pociąg do młodocianych? Wśród pedofili znacznie częściej, wbrew przekonaniu powszechnemu, obiektem pożądania są dziewczynki.
Jeśli homoseksualny rodzic będzie umiał - tak, jak hetero - przekazać dziecku niezaburzony obraz świata, z tym, jaka jest w nim norma i nie będzie go izolował od świata, od innych rodzin - a dlaczego miałby to robić - nie ma podstaw przypuszczać, że ukierunkuje dziecko. Gdyby tak było, heteroseksualni rodzice nie mieliby homoseksualnych dzieci, prawda? Przecież wychowaliby je w normie.