Tytuł: Mysz, COŚ dla ciebie! Wiadomość wysłana przez: Gopi w 2003-04-22, 18:13 Obiecałam, więc żeby nie robić z gęby cholewy siedziałam, myślałam i męczyłam sie ale w końcu powstał ten wiersz (żeby to był wiersz... :roll: )
Oddech księżyca na twoich skroniach Nie wróżył niczego złego Jednak chodząc wraz z tobą po błoniach Słyszałam głos ojca mego Przed mymi oczyma stanął obraz Jego nie ruszał ustami Ale do mnie mówił potem zaraz Uczułam coś coś zmysłami Pamięć ma ożyła przecierz ojciec Już nie żył w tej chwili ty Zabiłeś złudzenie mogłeś nie chcieć Ale to zrobiłeś mętny Świat jest taki mętny nigdy nie zjem Więcej skorupiaka- mógłby Odświerzyć we mnie tą tragedię wiem że lepiej byłoby gdyby... Nie nie pytaj komu lepiej umiesz Zawsze pomóc zrób to teraz Nie możesz jesteś taki słaby wiesz? Jestem bezsilna z tobą wraz... :oops: Na koniec stwierdzam, że nie umiem pisać wierszy i lepiej już wrócę do tej swojej prozy. Tytuł: Mysz, COŚ dla ciebie! Wiadomość wysłana przez: BEAUTY T3RROR w 2003-04-22, 18:22 Nio, przynajmniej sie starałaś, dzięki że mnie nie oszukałaś
(a tak nawiasem-świetne) Tytuł: Mysz, COŚ dla ciebie! Wiadomość wysłana przez: kareena w 2003-04-24, 15:02 trochę długie, ale przynajmniej zjadliwe... ;) w sumie przeczytałam to tylko dlatego że ty to pisałaś. a jak już to zrobiłam to nie żałuje - jest ok!
Tytuł: Mysz, COŚ dla ciebie! Wiadomość wysłana przez: aguśka w 2003-04-25, 17:21 Fajne no Gopi nie takie złe
|