Kaganiec...jak słysze to słowo to zniear mnie na taki śmiech że głowa mała...
dlaczego??
moja łata jak była mała też była takim odkurzaczem....założyłam jej kaganiec RAZ i co?? i od tamtej pory pies jest grzeczny i nawet jak coś znajdzie to przy komendzie "zostaw" wypluwa i przybiega do mnie ;] biegała także za ludzmi i kaganiec był na to wspaniałym lekarstwem :] teraz pies nie nosi kagańca, bo gdy kiedyś chciałam jej go założyć to się na mnie obraziła i nie chciała się ruszyć!
więc jeśli chce sprawić żeby pies został w miejscu to wystarczy kaganiec
nie ruszy się! nie kiwnie nawet głową! czasami oczywiście dla psa coś odbija i coś złapie...to na nastepny spacer biore kaganiec ale go nie zakładam...Łata jest grzeczna jak aniołek
niestety gorzej jest z drugim psem
ten mały szatan porwał już dwa kagańce ale na szczęście jest co raz grzeczniejsza...bo kocha wolność
i wie że jak pani bierze na spacer smycze to trzeba być grzecznym bo inaczej będzie upięta
ale na Mrówe nie ma recepty jeśli chodzi o kaganiec, ściągnie każdy!
ja miałam skórzane, ale tak jak mowie, psy prawie ich nie nosiły, tak więc w sumie to bez różnicy jakie one by były
choć uważam że te take tuby nie są dobre, właśnie przez to że pies jest zwierzęciem stąłocieplnym, jesli jest mu za gorąco potrzebuje się ochłodzić za pomoca ziania...i dlatego nie jest to dobre rozwiązanie...