Z uwagą przeczytałem wszystkie wasze posty dotyczące karmienia szynszyli i wydaje mi się, że w niektórych jest chyba trochę przesady, zwłaszcza jeśli chodzi o karmienie.
W moim sklepie zoologicznym w Warszawie, z którego pochodzą wszystkie moje futrzaczki i w którym co kikla miesięcy jest kilka nowych zupełnie malutkich i przezabawnych szynszylątek kupiłem za 120 złotych książeczkę pt. "SZYNSZYLA W DOMU" autorstwa Agnieszki Radulskiej i Mirosława Gromka, wydana przez firmę MG. Kosztiowała mnie 10 złotych i uważam, że zawiera ona wiele bardzo ciekawych uwag dotyczących diety naszych milusińskich. Tam właśnie na stronie 17 jest napisane, że szynszyle mogą ogryzać w ciągu całego roku gałązki jabłoni, gruszy, wierzby, brzozy, akacji i dębu.
W każdym razie publikacja, o której mówię na pewno zaiwra wiele takich informacji, których świeżo upieczeni posiadacze tych przemiłych zwierzątek potrzebują najbardziej.