Nie to że trudno ale mnie to rani i moje "ja" hehe a lepiej być szczerym do bulu niż kłamcom
bóluTo z tymi atomówkami to był żart
Mój młodszy brat to ogląda
i czasem jak padam z nóg po szkole to też sobie siadam przed tv i bezmyślnie patrzę się w ekran
Ale dobra, dosyć o tym, bo całkowicie zeszliśmy z tematu.
Wiecie, wczoraj moje maleństwo Lexi wyszła
sama z klatki. Do tej pory się bała, co najwyżej chodziła po mnie i musiałam ją z klatki wyłapywać. Poza tym jest nieziemsko genialna - gdy Luna zacięcie gryzie pręty od tego "otworu" w klatce na dole, ona wchodzi na pierwsze piętro, i zaczyna gryźć ten "otwór" (jak to się do jasnej nazywa?!
skleroza nie boli...), po czym ja to otwieram, podstawiam rękę, ona wyniucha i wychodzi
Widzicie, jakie zwierzątka mogą być inteligentne? I od zawsze były
A tak btw. Luna od samego początku się mnie w ogóle nie boi, jak otwieram klatkę żeby dać jedzenia albo dodać sianka ona uparcie próbuje wyjść