witam serdecznie!
mam takiego wlasnie chomika, ale ma on maly (duzy?) problem z okiem. :oops: zaczelo sie od jeczmienia pod powieka akurat jednoczesnie z jeczmieniem na brzuszku wiec dostal antybiotyki w serii zastrzykow. jedno i drugie (ropiejace, przymkniete oczko) przeszlo, ale pozniej po odstawieniu zastrzykow oczko znow zaczelo sie psuc. kolejny weterynarz powiedzial, ze jeczmien sam przejdzie, a oczko ma zapalenie spojowki (i do tego, ze pewnie od domownikow sie zarazilo :o) wiec przepisal kropelki na zapalenie spojowek. po kropelkach oczko zaczelo sie paparac jeszcze bardziej wiec kazal odstawic i przemywac ciepla woda i herbata... minely juz ze dwa miesiace od samego poczatku, a oczko jak bylo tak jest chore i do tego okazuje sie, ze zamiast jeczmienia sa gleboko pod powieka trzy, choc ponac juz innej natury.
weterynarz cos mowil, ze takiego malego zwierzatka nie mozna uspic do
zabiegu, a na zywo on nie potrafi tego zrobic. do tego, ze pewnie trzeba by bylo wyciac czec powieki i ze juz tak musi byc...
nie chce zeby moj chomik nie mial czesci powieki, ale jeszcze bardziej zeby sie meczyl do konca zycia z oczkiem.
pliz help :)
jestem z wroclawia i tu byl poczatkowo z wizytami na sw.atoniego i tam tez chcieli zrobic mu zabieg, ale sie balem i nie poszedlem. nie wiem czy teraz tam wrocic czy isc gdzies indziej...
pozdrawiam serdecznie
lister