Jak zwykle dodam swoje 3 grosze... Doszłam do wniosku, że nie będę nikogo do niczego namawiać bo na odległość i tak nie zda to egzaminu. Mam jednak nadzieję, że to, co przeczytacie - weźmiecie do siebie...
1. Nie można powiedzieć, że jedne wióry na pewno uczulają gdy inne NA PEWNO nie. Nie. Wióry z drzew iglastych są bardzo niebezpieczne dla zdwoia - mogą spowodować problemy z oddychaniem (szczególnie sosna, cedr) ale nie jest to regółą. Tak samo nie jest regółą, że jesli t biedne męczone w temacie Chipsi nie uczulą Twojego zwierzaja - to nie uczulą żadnego innego. Alergia jest sprawą bardzo indywidualną.
2. Nie polecam żadnych wiórów ani ze względów zapachowych ani z tego samego, że są po prostu wiórami
- zapachy bardzo silnie działają na węch... wam wydaje się, że delikatni pachną cytryną... a czy wiecie, że gryzonie mają ponad KILKADZIESIĄT razy mocniejszy węch od nas?
- wióry niezależnie jakiej firmy są świetnym siedliskiem wesz, pcheł, roztocza, świerzbu - na prawdę większość chorób skórnych naszych pupili jest winą wiórów
- niektóre wióry są tak twarde, że mogą ranić zwierzaczka w łapki a zjedzone - przebić jelita (były takie przypadki)
3. Wióry bardzo słabo wchłaniają mocz (a siano już wcale) dlatego silny zapach moczu w klatce/akwarium jest dla zwierzaka na prawdę katorgą...
Dlatego bardzo Was proszę, jeśli na prawdę musicie uzywać już tych wiórów (kwestia roznoszenia pasożytów dotyczy również siana) - wyprażcie je w piekarniku około 15 minut przed każdorazową zmianą ściółki zabije to wszystkie ewentualne robaczki żyjące w trocinach często nawet niewidoczne gołym okiem. Zmieniajcie ściółkę nie rzadziej niż co 3 dni.