"jedzie sie do weta i umawia na zabieg"
To to wiem ale piszecie zeby wykastrowac przeciez to jest kotka a kotki sie sterylizuje chyba moze si enie znam ale tak mi sie wydaje
Kastracja to jedna z form sterylizacji trwalej (ubezplodnienie chirurgiczne) i polega na resekcji narzadow rozrodczych - w przypadku samicy - macicy wraz z przydatkami, w przypadku samcow - jader.
Kastruje sie i samice i samce. U samic kastracja pozwala uniknac ropomacicza, guzow narzadow rozrodczych i ruji.
Mozna sterylizowac chirurgicznie przez podwiazanie/przeciecie jajowodow/nasieniowodow. Owszem, ubezpladnia to zwierze, ale nie niesie za soba praktycznie zadnych korzysci zdrowotnych.
Kotke, jesli ma byc wypuszczana, dobrze jest wykastrowac jeszcze przed pierwsza ruja.
Kastracja nie ma praktycznie zadnego wplywu na charakter zwierzecia - ten jest cecha osobnicza, tak samo jak chec wedrowek czy lownosc. Niweluje jedynie wedrowki w poszukiwaniu partnera. Nie jest wiec wcale powiedziane, ze bedzie sie trzymal domu i nie wpadnie pod auto. To juz kwestia wyobrazni i zapobiegliwosci opiekuna.
To, ze kiociak jest mieszanka z persem nie oznacza, ze odziedziczy po nim charakter lub wyglad. Za dlugi wlos odpowiedzialny jest gen recesywny, i jesli geny dachowca okaza sie silniejsze, bedzie zwyklym dachowcem. To samo dotyczy charakteru zwierzaka. Nawet rasowy pers (rodowodowy, udokumentowany) moze byc zwyklym zabijaka w powloczystej szacie.
Ryzyko wypadku w przypadku wypuszczania kota w pobliz ruchliwej ulicy jest zawsze takie samo, niezaleznie od kota. Koty z natury sa ciekawskie.
Trzeba pamietac, ze to czlowiek podejmuje decyzje, czy kot bedzie wychodzil. Ale to kot ryzykuje zyciem, nie czlowiek.
Jesli chcesz kota wypuszczac bezpiecznie - zadbaj o zabezpieczenie terenu, na ktory bedzie wychodzil.
Inna sprawa, ze koty wychodzic nie musza. To ludziom sie tak wydaje.