Witam!
2000r 3 listopada o godzinie 14.07 przybłakało sie takie małe cos...
ja wyszłam do sklepu i zobaczyłam te małe kociątko siedzi i miaucze pod moimi drzwiami do mieszkania...wygladało słodziutko jak
więc z moją mamą i siostrą wziełyśmy to to małe do mieszkania i dałysmy jesc.juz pierwszego dnia sie w tym małym zakoffałam...
ale to kociątko było bardzo brudne...zapchlone...bo mieszkało w piwnicy a nikt o tym nie wiedział...
wykąpałyśmy go... wysuszyłysmy... i co?
i to ze kiedys w koncu musiał przyjść mój tato z pracy...
napoczatku jak weszedł do domu zchowałysmy kotka...pozniej zawołałysmy tate do duzego pokoju... i co?
i to ze zobaczył kota i nic nie powiedział
z siostrą specjalnie bawiłysmy sie zeby pokazac tacie ze ten kociak musi u nas zostac i ze sie pieknie bawi!
teraz to 2 letni kocur jest czarno biały i jedyna jego wada...
najgorsza na całym swiecie...
on jest baaardzo agresywny...tylko wobec mnie...
łapie łapami i gryzie...
a ze ma kły jak tygrys szablozebny(to prawda!!!)
robi po prostu dziury do krwi na skurze...
teraz mam 1000000blizn na dłoniach...
a na lewej dłoni miałam 2 dziury!
teraz sa tam obrzydliwe blizny
a poza ta ogromna wadą tego kotka jest wszystko ok!
załatwia sie elegancko do kuwetki...
gdy moj tato wraca z pracy, kot kładzie sie na srodku przedpokoju i kaze sie głaskac, przy tym przemiło mruczy
moja mama z powodu jego zapchlenia chciała go zostawic w tej piwnicy...
i moj brat zanosił tego kociaka na dół... ale kocie wracało ciagle...
MORAŁ:
jest takie przysłowie:
cytuje: "kto daje i odbiera ten sie w piekle poniewiera" koniec cytatu
i my jak juz dalismy temu małemu kotkowi miłosc to przeciez nie moglismy go juz wyzucic!
i tak oto jest opowieść o kocurze ktory przybłąkał sie pod same drzwi mojego mieszkania... wzruszające - prawda
i własnie mam pytanie dotyczące tematu....
czy kastrakcja kocura moze w czyms pomuc aby kot był spokojniejszy?
od dawna sie nad tym zastanawiamy...ale nie wiemy kiedy to sie robi...
i obawiamy sie ze z narkozy nasz kotek nie wyjdzie zywy...
prosze o rade wszystkich ktorzy mają koty !
a tak poza tematem... mój kocurek kochany sie nazywa...hehe ma extra imie... na poczatk miał miesz Tiger(tajger)
ale sie taki zrobił extra kocurek...
więc sie nazywa : ...Paździoch...
EXTRA IMIE