Kamyczek, piękne słowa.
Grzesiek, jak nie masz porządnych argumentów to siedź cicho, nic nowego, tudzież ciekawego czy choćby zabawnego do tematu nie wnosisz.
No pewnie, teraz mówicie że nie będziecie mieć dzieci, a za 10 lat będziecie na forum opisywać, jakie cudowne są Wasze maluchy, zobaczycie.
Nie mówię o tym z ironią, tylko po prostu zycie jest nieprzewidywalne i najczęściej robimy zupełnie inaczej, niż niegdyś planowaliśmy.
Mała Czarna - skoro zycie jest jedno i krótkie, to po co je skracać? W dodatku nie tylko i wyłącznie sobie, ale i przy okazji innym? Możesz mi to logicznie wyjaśnić, bo ja w tym nie widzę ani krztyny racjonalnego myślenia?
Princessa - uważasz, że jeśli zaczynasz palić w wieku 16 lat, to jesteś bardziej odporna na toksyny czy może dodałaś sobie parę lat i tak krótszego życia..?
Cóż, tak się składa, że co do zanieczyszczeń środowiska napisałam już, iż tego nie da się powstrzymać tak samo skutecznie, jak palenia papierosów. To człowiek decyduje czy pali, czy nie, natomiast gdyby miał przestać korzystać z ogrzewania i chemikaliów, bez których dziś życie jest niemożliwe, po prostu by nie przetrwał. Mało tego, nie każda spalina i nie każde zanieczyszczenie działa na oskrzela i płuca tak, jak dym papierosowy, z którym w wielu sytuacjach ma się znacznie większą styczność, niż z tym pierwszym. Zapewne słyszałaś o paleniu biernym.
Swoją drogą, mówiąc o zatrutym środowisku i mniejszej szkodliwości papierosa w stosunku do niego - sugerujesz, że powinno się zawsze wybierać mniejsze zło i usprawiedliwiać je tym, że na świecie już istnieje coś gorszego? Coś mi się wydaje, że to marny argument, a może wręcz taki, który odwraca kota ogonem i ucieka od głównego tematu.