Drukuj

Zaloguj się lub zarejestruj.
1 Godzina 1 Dzień 1 Tydzień 1 Miesiąc Zawsze
Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji

[Qaś]

ja sie od swoich chyba nigdy nie uwolnie;/

[AltF4]

...jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma... =Q

[Qaś]

Łatwo mowic,gorzej zrobic

[Blackie]

Jestem beeeznadzieeeejna, kolejne osoby to stwierdziły....

[Fatty]

Jestem beeeznadzieeeejna, kolejne osoby to stwierdziły....

to się je ma gdzieś tam, daleko, gdzie słońce nie dochodzi.

Kiedyś jęczałam, usiłowałam się dopasować do gustów innych, nieustannie się odchudzałam itd, a teraz ?
Mnie to rybka, co inny o mnie sądzi - bo ja przecie, fajna jestem ^^

...jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma... =Q

Oł jes!

[Zorlis]

Blackie, będziesz tak sobie wmawiać to tak będzie - nie znasz mocy autosugestii? ;>
Się powoli uczę lubić siebie taką, jaką jestem, idzie mi to całkiem nieźle, tylko te głupie problemy ze skórą... (Genetyczne psiakość )

[aagula]

Ja tez powoli powoli.... ale mi nie wychodzi! :?

[thrilly]

nie mam już kompleksów !  

[kasia]

Tylko pogratulować! 


(a co powiesz jutro?)

[thrilly]

pracowałam na to 1.5 roku by schudnąć i poczuć się jak na Twoim avatarze chociaż jeszcze muszę schudnąć tu i ówdzie to i tak inni mnie odbierają tak jak ja o sobie myślę grunt to nie dać sygnału innym że ma się kompleksy , jak się tego nie pokazuje to inni tego nie widzą a jeśli widzą to nie pozwolić by obrócili to przeciw nam -  krótka piłka

.. jeśli 'ciocia przyjedzie' albo będę miała chandrę to na stówę powiem że jestem gruba i brzydka i nikt mnie nie kocha ale tak naprawdę sama w to nie będę wierzyć bo to tylko  deprechowe gadanie..

żyje się raz i trzeba cieszyć się z tego co się ma (lub nie ma )

[^kora^]

A ja kompleksy miałam okropne, ale teraz pozbyłam się ich.
Po prostu mówiłam sobie że nie jest tak żle. że nie jestem gruba itd.
A najgorzej było jak ktoś mi powiedział: O jakie masz brzydkie nogi czy coś
to potrafiłam się załamać i robić wszystko aby schudnąć na nogach np itd.

[Princessa]

mi ostatnio babcia powiedziala ze sie roztylam i jestem tlusta....stiwierdzilam teraz ze musze troche zrzucic cialka....zawsze bylam jak szieletor...jak komus cosmowie zemusze schudnac to mnie wysmiewaja ze chyba z osci na proch ale jak patrze na swoj brzuszek to widze ze jest to jedyne miejsce na moim ciele gdzie tego tluszczyku jest za duzo
ogolnie mam kompleksy ze jestem niska...(158) ale staram sobie zawsze wmawiac ze tak jest lepiej, male kobiety tez sa ladne...(np Aguilera, albo Avril...)
pozbywam sie ostatnio kompleksow....czuje sie coraz lepiej w swoim wlasnym ciele tylko ten brzuch (pozostawia do zyczenia)

[^kora^]

Pirncessa, Małe jest piękne.;]
Choć tak szczerze sama bym chciała dobić się do conajmniej 170 cm.
A właśnie.! To jest najgorsze że jak komuś mówisz że chcesz schudnąć to od razu gadają, Joo Ty chyba nie masz z czego itd.
a właśnie takie coś mnie w ogóle nie motywuję do chudnięcia itd.
Jak mam zamiar coś zrzucić to wolę aby ktoś powiedział: No rzeczywiście powinnaś troszkę brzuszka stracić ale nie jest tak żle. To takie cuś mnie pociesza że nie jest tak żle ale że i powinnam troszkę nad tą częścią ciała popracować,

[Fatty]

Na mnie czyjeś uwagi, abym w końcu schudła przynoszą efekt odwrotny- zaczynam jeść na potęgę, aby tylko przytyć 

[^kora^]

Oj czemu.?

[Fatty]

A bo ja wiem? Moze po to,żeby pokazać,że niezbyt ważne jest co kto o mnie myśli i że nie będę się do uwag danej osoby stosować? Nie wiem, naprawdę nie wiem.

[^kora^]

Aha.
Niezbyt rozumiem:P ale dobra. hehe;]]
Ja właśnie bardzo liczę się tym co ktoś o mnie myśli itd.

[Dory]

no to ja zaispirowana karykaturką fatty też postanowiłam nabazgrać cuś ^^ Jakimś super hiper rysownikiem nie jestem ale podobieństwo między mną a "tym czymś" jest spore.

http://img221.imageshack.us/img221/434/16739670mj4.jpg

kompleksy... cóż ostatnio troszkę moje podejście do życia się zmieniło. Teraz jakiś wielkich kompleksów nie mam, a raczej żeczy które chciałabym zmienić bo źle się z nimi czuję, ale skoro są to trudno, przecież są gorsze pasztety na gębach a same kości mają.
-ogrooomne uda i pośladki. Kiedy stoję nie wygląda to aż tak potwornie, ale siedząc zajmuje prawie całe krzesło od kompa (które jest dosyć szerokie). Nigdzie nie mogę znaleźć spodni na mnie, bo kiedy są już tak szerokie, to nogawki są o 20 cm za długie. Mnie to nie przeszkadza, mogłąbym ciachnąć nożyczkami, ale matkę by krew zalała
-biust. I nie chodzi o to że za mały. Rozmiary ma nawet ( C tylko nie wiem które ^^ ), ale jest... troszkę obwisły ^^' czuję się jak baba po 50 z cycami jak krowa.
-żuchwa(rz?). Stanowczo za duża. Moją szczęką można łupać orzechy -___-'
-policzki. Papciate i za duże
-broda zbyt wielka

na brzuch nie zżędze bo jak nie zjem dużo to jest całkiem płaski (chociaż galaretowaty )
a z mankamencików które mi się  podobają to lewa brew czasami jest wyżej ^^ (na rysunku jest prawa, ale to się wytnie )

[Loleczka]

moje? caałkiem sporo ich:
-za niska jestem
-za chuda
-za dziwna
-mało lubie rzeczy (jedzenia)
-jestem brzydka(patrz->małe piersi)
-złą uczennica
-jestem wredna i złośliwa(czyli sama nie wiem jaki mam charakter)
- i chyba nigdy nie wydorośleję
Ale żeby nie być pesymistką myślę sobie "Jestem ładna, super, mam fajny charakter, jestem najlepsza!"... No i to czasem pomaga, nawet.

[Sche-Wa]

A mi się zaczyna podobać mój nochal A jest wielgachny i garbaty

[***KITKA***]

Zdecydowanie jestem za wysoka i to chyba mój największy kompleks. A pozatym dość dobrze się uczę, wszyscy mówią "No, Agata pewnie dostanie piątkę lub szóstkę" więc boję się dostać gorszej oceny...

[Kaczka]

oołł...ja swoimi kompleksami już moją mamę zaczynam denerwowac...
a bo jestem za gruba, a bo mam duży nos, a bo mam dziwny kształt twarz, a bo denerwują mnie moje włosy (tak, denerwuje mnie że się same kręcą a prostownicy nie posiadam), abo mam grube noogi...
oj, jak patrzę w lustro to potrafię tak z godzinę postac i na siebie ponarzekac.
co do charakteru, to jakoś nigdy nie narzekałam na to że jestem zbyt rozgadana, głośna i nie zawsze potrafię dochowac tajemnicy a dla niektórych wnerwiające może byc to, że wiecznie nawijam tylko o japońcach i oniczym innym ;P
tylko, że ja też czasem sama muszę wiecznie wysłuchiwac rzeczy na ten sam, jeden temat który również mnie zleksza denerwują
więc, jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie

[Qaś]

chyba nigdy nie pozbedę sie moich kompleksów
za gruba,wlosy ani kręcone ani proste,papuśna buzia,za jasna cera,zęby duże,niska...

[Sche-Wa]

Qasiu ja też mam "papuśną buzie" Ale da się z nią żyć

[Qaś]

Mnie to własnie drazni,bo musze miec odpowiednia fryzure,bo w wiekszosci widac to jescze bardziej

[Sche-Wa]

Własnie, właśnie, ja nie mam pojęcia o fryzurze do takiej twarzy, daj jakiś pomysł

[Qaś]

Grzywka na bok,koniecznie wyprostowana.Jak wiąze wlosy to prostuje calosc i wypuszczam pare kosmykow przy twarzy.Jak rozpuszczam to grzywka dalej prosta plus fale lokówka

[Sche-Wa]

No to ja mam proste ciemne, raczej długie włosy, rozpuszczam i grzywka na bok W sumie nie jest chyba źle, ale jak związe to wyglądam po prostu tragicznie ..

[aankaa93]

Ja mimo,ze często robiłam sobie 'terapię' pozbywania się kompleksów to chyba nigdy mi się to nie uda -_-
więc SE ponarzekam..
ah te wystające żebra i te kości pod biustem a raczej jego brakiem
ah ta obrzydliwa cera
ach ten głupi nos
ach te wszegobecne włoski
ach ten brak tyłka...chciaż nie no..jakiś tam jest,ale wszystkie spodnie ze mnie spadają i szkutecznie ukrywają wszystkie kształty
ach ta moja mikroskopijność co się zazwyczaj wiąże z niemozliwosćią kupienia ciuchów ktore mi się naprawde podobają
ach ta nieśmiałość
ach to zamknięcie w sobie
ach to uznawanie mnie za debilkę za moimi plecami,tylko dlatego,ze ni nawijam ciągle o chłopakach itd. i mam 'dziwne' zainteresowania

ach,ach,ach....To taka mała część.

[Myszoskoczka]

A wiecie? ^^ Ja nawet nie mam kompleksów {no moze, ze nie jestem zbyt ladna xP}
A dlaczego?
Bo przebywam z osobami, które lubie i ktore nie bededa mi wytykac moich niedoskonalosci. A zdaniem innych sie nie przejmuje ^^.