Forum Zwierzaki

Zwierzęta => Ptaki => Wychowanie => Wątek zaczęty przez: ktosia w 2003-05-23, 19:25



Tytuł: Ryżowiec- oswojenie
Wiadomość wysłana przez: ktosia w 2003-05-23, 19:25
Od jakiegos ponad tygodnia mam ptaszka ryzowca... i w zwiazku z tym mam pytanko: jak sie oswaja te ptaszki?... mam doswiadczenie ytlko w p.falistymi, kanarkami i zeberkami... i o ile te dwa pierwsze sa super komunikatywne to zeberki juz zupelnie inaczej... Coprawda pani w sklepie powiedziala ze sie dobrze oswajaja i sa komunikatywne, ale wiadomo jak to w sklepach, obsluga czesto nie ma tak naprawde pojecia o zwierzakach :(... wiec chce zasiegnac rady osob, ktore te ptaszki maja... Dodam ze ptak jest jeden, a klatka jest w pokoju, w ktorym ciagle sa ludzie, mowie do niego tez sporo ;) ... narazie jest dosc plochliwy, ale niecale 2 tygodnie to jeszcze ledwie co....


Tytuł: Ryżowiec- oswojenie
Wiadomość wysłana przez: harpia w 2003-05-23, 20:21
postępuj delikatniej niż z kanarkiem a uda sie.


Tytuł: Ryżowiec- oswojenie
Wiadomość wysłana przez: Galago De Codi w 2003-05-24, 11:02
To są super ptaszki. Ale własnie bardzo delikatne.
Za to jak się oswoją to możesz klatke na szafe odłozyc.
Bo np. w kieszeni bedzie Tobie siedział.
ps.
Jaką masz gokładnie odmianę ?


Tytuł: Ryżowiec- oswojenie
Wiadomość wysłana przez: ktosia w 2003-05-24, 16:00
Mam nadzieje ze bedzie tak jaj mowisz, choc z doswiadczenia wiem, ze przede wszystkim cierpliwosc, czas i delikatnosc :) ... po prostu nie znam tych ptaszkow wogle, a np.: taki zeberki oslabiaja sie b. slabo....
Nazwy odminy nie znam :( W zalaczniku fotka, moze da sie rozpoznac.

Ja generalnie lubie jak takie male zwierzaki moga przebywac poza klatka i innymi terrariami (oczywiscie sa pewne wyjatki ;)) Dla przykladu moj krolik w zasadzie nie zna klatki: tam ma tylko swoja kuwete, jedzenie i picie, klatka jest na stale otwarta, a on ma cale mieszkanie do dyspozycji... nie gryzie nic, zalatwia sie tylko w klatce, jest niesamowicie komunikatywny (moze wlansie przez ta wolnosc, bo krole kolezanki trzymane caly czas w klatce, czasem wypuszczone zachowuja sie jak dziczki)...trwa to juz pare dorych miesiecy i widac ze mu to pasuje. Zstatnio musialam wyjechac na pare dni i zamknelam go w klatce  i zostawila pod opieka taty... kiedy wrocilam wyraznie byl obrazony... wogle nie podchodzil do reki, i zaszyl sie w swoj umubiony kat pod luzkiem... Z poprzednimi ptaszkami  bylo podobnie.... wiec i tu licze na to, ze Dziubas bedzie mogl cieszyc sie cala chalupka :)


Tytuł: Ryżowiec- oswojenie
Wiadomość wysłana przez: Galago De Codi w 2003-05-26, 16:59
Ryzowce się oswajaja super. Koleguja sie ze wszystkimi ptakami. Ale sa 10000 razy lebsze od papug (na moj gust) nie są takie natarczywe i wredne. Moj mieszkał razem z Nimfami i falistymi ... koleś się wtulal w nimfe i razem spały tak...
a co do ludzi to nie jak zeberki. Ryżowce są bardzo przyjacielskie. Moze własnie dlatego sa na czerwonej liście i mozna miec tylko hodowlane. tak więc pamiętaj by mieć zaufanego sprzedawcę. Ja miałem odmianę Japońską a to podobno bardzo zadki ptak. Odebrałem go takim gościom co mu tak zapuścili pazurki że mu się wykrzywiały... na szczęscie sie wyleczył...


Tytuł: Ryżowiec- oswojenie
Wiadomość wysłana przez: Monika zeberki:) w 2003-05-26, 23:06
Taki mały komentarzyk, oglądam zdjęcie ryżowca i tu i w albumie, i co zauważyłam, to on ma wyłącznie plastikowe żerdki... to nie jest za dobre, może mieć problemy z łapkami i pazurkami, zmień je lepiej na naturalne gałązki różnej średnicy :)


Tytuł: Ryżowiec- oswojenie
Wiadomość wysłana przez: Galago De Codi w 2003-05-27, 09:38
ALbo kup taki papier ścierny co się zakłada na te "grzędy"....
to są takie ruloniki....


Tytuł: Ryżowiec- oswojenie
Wiadomość wysłana przez: Monika zeberki:) w 2003-05-27, 14:43
Uuuu... a czujesz tak stać i wiercić się godzinami bosymi stopami na gruboziarnistym papierze ściernym ?? Dość wątpliwa przyjemność. W nim niby chodzi o ścieranie pazurków, ale obciera się głównie skóra na łapkach. Sama nigdy ich nie uzywałam. Najlepsze są dobrze wyparzone naturalne gałązki, a na upartego, to ten papier można dać na jeden patyczek i koniec.


Tytuł: Ryżowiec- oswojenie
Wiadomość wysłana przez: Galago De Codi w 2003-05-27, 15:00
A o tym nie pomyślałem...
To i tak nie zmienia faktu ze ryzowce zadko myja nogi i im potem skarpetki wonią ;)


Tytuł: Ryżowiec- oswojenie
Wiadomość wysłana przez: ktosia w 2003-05-28, 15:35
Dzieki za przypomnienie, bo w sumie mi to umknelo... Kiedys za "dawnych" czasow ;) nie bylo takich kapitalistycznych wynalazkow jak plastikowe zerdki i tylko drewniane... teraz sie czlowiek szybko przyzwyczail do .... no wlasnie, niekonieczne dobrego, ale wygodniejszego... choc akurat takie zerdki to chwila roboty :)
Jednak bede to wymieniac fazami, poniewaz dziubas bardzo przezywa wprowadzenie nowych elementow do klatki, szczegolnie jesli sa jakiegos ostrego/wyrazistego koloru (nie mam pojecia czemu)... Jak mu wsadzilam hustawke, to tak sie biedaczysko rzucal, ze musialam wyjac i tak przesunac na bok.. i tak co 2-3 dni przesuwalam ja bardziej na srodek, juz jest lepiej, ale nadal patrzy sie na nia podejrzanie :) ... podobnie bylo jak mial malo zerdek a w sklepie byla tylko granatowa, wiec wzielam taka, a ten jak to zobaczyl, to tak oszalala, ze myslalam ze sobie krzywde zrobi tak szalal po klatce :(  ....
Wiec z czasem wymienie po kolej zardeki... jeszcze raz dzieki za "przywrocenie" do rozsadku ;) i oczywiscie dalsze dobre rady mile widziane :)

Cytuj
To i tak nie zmienia faktu ze ryzowce zadko myja nogi

Akurat moj uwielbia kapiele, potrafi pol dnie siedziec w kapiulce i sobie brodzic, taplac sie itd :) ...a ja mam wszystko dookola z lekka mowiac usyfione :)


Tytuł: Chory ryzowiec??
Wiadomość wysłana przez: Sylwia23 w 2003-07-20, 15:31
Witam! Trzy dni temu kupilam dwa ryzowce - samczyki, gdyz sprzedawczyni dala slowo honoru, ze nie beda sie bic. Na razie zyja zgodnie. Mam natomiast inne zmartwienie. Jeden z nich jest znacznie chudszy od 2-go, wylysialy z tylu lebka, ma biale skazy na dziobie. Dodatkowo jest potargany i ma braki w upierzeniu. Zdarza mu sie oddychac z otwartym dziobem, szybciej oddychac i chowac we snie glowe pod skrzydlo. Zauwazylam tez, ze odchody sa barwy zielonkawej.
Blagam o jakies wskazowki!!! To moje pierwsze ptaszki i bardzo sie martwie- odwiedzalam rozne strony i powyzsze objawy wskazuja na choroby. Nagrzewam klatke lampka, daje im tylko ziarno i wode mineralna, ale nie wiem, czy nie powinnam udac sie do wet? Nie bardzo mi to na reke, bo ptaszyny sa bardzo plochliwe i nie chce ich stresowac na darmo.
Z calego serca dziekuje za kazda odpowiedz  :)


Tytuł: Ryżowiec- oswojenie
Wiadomość wysłana przez: Myszka.xww w 2003-07-20, 18:44
Nie wiesz czy powinnaś? Owszem, i to galopem