Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: [1]   Do dołu

Autor Wątek: wasze kotki,a co na to znajomi?  (Przeczytany 2103 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

iwa

  • Gość
wasze kotki,a co na to znajomi?
« : 2004-08-22, 13:12 »
jak wasi znajomi reaguja na wasza kocia milosc??? jacy sa wobec waszych kotkow,jak was odwiedzaja?
moje kolezanki troche sie smieja ze mnie,że mam takiego fiola kociego,ale sa naprawde sympatyczne dla moich kocich ludkow,mimo ze nie wszystkie lubia koty. moj kolega jest fanem psow,ale nie okazuje w zaden sposob tego,ze nie lubi kotow. sa one dla niego neutralne :)
w maju byli nasi znajomi,ktorzy sa wielkimi kociarzami.sami maja 3 koty i jeszcze pokazna gromadke,ktora dokarmiaja. moje koty traktowali,jak swoje własne.to miłe,jak ktos tak kocha twoje koty. mam tez kolezanke,ktora ma 3 koty i zawsze godzinami gadamy o kotach :wink:

ale ostatnio byla kolezanka mojej mamy :grr: krzyczala na koty,caly czas krytykowala,ze kocie jedzenie w kuchni,ze w lazience obok niej siusia kot :? mojej mamie bylo glupio,ale i przykro. a mnie to normalnie :grr:

ciezko jest znalezc znajomych kociarzy.ale wydaje mi sie,ze to chyba nic trudnego zachowac swoje komentarze i nie robic przykrosci kociarzowi.
Zapisane

Eli

  • Gość
wasze kotki,a co na to znajomi?
« Odpowiedź #1 : 2004-08-22, 13:51 »
Hm
Mój brat nie lubi kotów, ale jak został z moim maleńnstwem sam, to powiedział ze sie w nim zakochał bo Olimp sie z nim bawił :D
A tak ogólnie to nikt nic nie mowi na Olimpa :) Mój chłopak, który w domu ma kota którego nie znosi, mojego bardzo kocha i zawsze sie z nim bawi i przytula i wogole o mnie czasem zapoma  :lol:
Zapisane

sylwka_garfisia

  • Gość
wasze kotki,a co na to znajomi?
« Odpowiedź #2 : 2004-08-22, 14:54 »
u mnie raczej i moji znajomi i znajomi rodziców reagują normalnie.Normalnie tzn.pogłaszczą kotka,pooglądają...niektórzy się nim nacieszą ;) jest taka jedna facetka co nie lubi kotów( :? )a wręcz ich się boji,ale całe szczęście mało nas odwiedza :P
Zapisane

Forum Zwierzaki

wasze kotki,a co na to znajomi?
« Odpowiedz #2 : 2004-08-22, 14:54 »

Karletka

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3339
  • . . . : : :})i({: : : . . .
    • WWW
wasze kotki,a co na to znajomi?
« Odpowiedź #3 : 2004-08-22, 15:19 »
Moje qmpele boją się Soni dotknąć :) Ona jest straszną złośnicą. Źle się ją pogłaszcze od razu drapie. Kiedyś moja siostra ją tarmosiła,potem moja psiapsiółka pogłaskała i ją ugryzła.Dlatego zawsze jak ktoś do mnie wychodzi to kotka wypraszam i tarasuję drzwi,żeby nie wchodziła.
Zapisane

myszka

  • Gość
wasze kotki,a co na to znajomi?
« Odpowiedź #4 : 2004-08-22, 16:56 »
Ja ucięłam nieprzychylne komentarze krótkim: "Wk...wia mnie to, co mówisz" i jest spokój. Moja mama ze swoją koleżanką, która miała jakieś "ale" załatwiła sprawę podobnie (może bardziej powściągliwie, ja nie mam w zwyczaju się ograniczać werbalnie). Reszta znajomych na szczęście jest OK w stosunku do kotów, TŻ- ta mama ma sama 4 koty, więc jest dobrze  :wink:
Zapisane

Alice

  • Gość
wasze kotki,a co na to znajomi?
« Odpowiedź #5 : 2004-08-22, 17:21 »
Mam psa i od 3 miesięcy kotka. Reakcje znajomych są różne... Jedni uważają że jesteśmy nienormalni, a drudzy przyjmują to spontanicznie i w miły sposób. Generalnie: dobrzy ludzie reagują na to pozytywnie, a ci "gorsi", którzy nie kochają zwierząt we właściwy sposób reagują zdziwieniem i mało pozytywnie.... Ostatnio koleżanka mojej mamy jak dowiedziała się że mamy kota powiedziała że mamy naprawdę tzw. "kota w głowie", druga że już tylko kota nam brakowało do naszego domu, a z drugiej strony inna koleżanka jest zakochana w moim kocie, robi mu prezenty (sama ma persa i 2 maine coony :) ). Ostatnio moja koleżanka, widząc po raz pierwszy mojego kota, podezła do nas i..pocałowała Magra w główkę  :D  Jak widać reakcje są różne...No cóż trzeba się do tego przyzwyczaić.
Zapisane

iwa

  • Gość
wasze kotki,a co na to znajomi?
« Odpowiedź #6 : 2004-08-22, 21:03 »
moja koleżanka kiedyś zaczęła psikać na kota,który był na ulicy. ja do niej,żeby przestała. a ona-twojego kota to lubię,ale innych nie :lol: to jeszcze tyczyło się mojej pelasi :)
pele wszyscy podziwiali.mimo,że pela nie podchodziła do kazdego. ale,jak juz dała sie poglaskac,to byl znak, ze to naprawde dobry ludek :wink:
Zapisane

agix

  • Gość
wasze kotki,a co na to znajomi?
« Odpowiedź #7 : 2004-08-22, 21:35 »
gdy jeszcze miałam mojego Lejka i przychodziła kumpela mojej siostry to gdy kocur siadał koło niej, ona nawet na niego nie patrzyła :? ja bym nie umiała być taka obojętna na kiciuchy, muszę zawsze choć dotknąć i pogłaskać. Za to moja przyjaciółka bała się Lejka bo on wszystkim wskakiwał na kolana(pieszczoch jeden) :wink:
Zapisane

truskawa144

  • Gość
wasze kotki,a co na to znajomi?
« Odpowiedź #8 : 2004-08-22, 23:00 »
moji znajomi troche sobie żartują z mojej kotomanii ale raczaej w pozytywny sposób...najgorzej mnie wkurza mój dziadek który uważa że zwierzęta ( ogólnie,nie tylko koty) są dla dzieci ,dorośli ludzie nie mają zwierząt a już na pewno nie w takiej ilości jak ja(bardzo mnie to wkurza bo on tak na prawde bardzo lubi zwierzęta( zawsze jak idzie do sklepu to kupuje dla moich jedzonko) i jest strasznie kochanym człowiekiem, on po prostu myśli że ja nie mam teraz czasu na zwierzęta, tzn. że swój czas powinnam poświęcać na coś innego...strasznie bredzi :P (ale w jego wieku to norma-skończył dzisiaj 74 lata :lol: )
Zapisane

Forum Zwierzaki

wasze kotki,a co na to znajomi?
« Odpowiedz #8 : 2004-08-22, 23:00 »

Sal

  • Gość
wasze kotki,a co na to znajomi?
« Odpowiedź #9 : 2004-08-23, 08:30 »
Znajomi lubią nasze koty. Bawią się z nimi. Raz przyszła z kolegą jego siostra. Strasznie głupia osoba i dziwaczka na dodatek. Powiedziała, że się kotów boi i nie zbliżała się do nich. Jej sprawa. Ale jakby ktoś zaczął niegrzecznie komentować moje sprawy (a już szczególnie będąc u mnie w domu  :grr: ), zareagowałabym złośliwie i cynicznie.  Mam niestety (albo stety  ;) ) cięty język.
Zapisane

Tika

  • Gość
wasze kotki,a co na to znajomi?
« Odpowiedź #10 : 2004-08-23, 08:59 »
Odwiedziny kogoś kto nie lubi kotów wcale nie są czymś przyjemnym - po co mi jakieś głupie komentarze. Całe szczęście prawie wszyscy moi znajomi mają świra na punkcie kociaków i możemy o tym rozmawiać godzinami, a ja uwielbiam takie rozmowy!
Zapisane

iwa

  • Gość
wasze kotki,a co na to znajomi?
« Odpowiedź #11 : 2004-08-23, 09:39 »
mnie najbardziej denerwuje,jak ktoś zaczyna opowiadać historie- eee,kot to potrafi zagryźć człowieka przez sen! potrafi zadusić małe dziecko! :? sąsiadka ma kota i dwoje dzieci-jedno malutkie.kot nic nie robi dzieciom!na małego patrzy się i pilnuje! jakby koleżanka mojej mamy była w moim wieku,to też z chęcią bym coś jej powiedziała! bo to naprawdę było wredne!!! nie jej dom,nie jej koty,wiec i nie jej problem!!!
jedyne ostre słowa mama powiedziała do sąsiadki,która mieszka pod nami i wymyśla,że koty latają z metalowymi kulkami :grr: kiedyś przyleciała do nas. wydarła się,że ona to nasze koty p......, bo jej hałasują,a ona chce spać-tylko,że o 23-24 to jeszcze plotkuje na klatce :grr: wpadła do domu i zaczęła szukać tych metalowych kulek. kulek nie znalazła,ale za to moja mama nakrzyczała na nią!!!! jej syn  i muzyka której słucha na maxa są bardziej uciążliwe niż koty,które czasami przebiegną przez pokój-o ile ona coś wogóle  słyszy,jak ma włączoną cały czas muzykę głośno :grr:

raz tylko się wkurzyłam w sklepie.często chodze po małe zakupy z dutkiem.przy okazji zbieramy szyszki do zabawy i trawke :wink: pan w sklepie jest miły dla nas. raz sie spytal,czy dutek poluje na myszy. ja mowie,ze tylko na sztuczne. no i pan z komentarzem do sprzedawczyni- o,zobacz!ale koty teraz maja dobrze! a ta babka-ze,co? ze na rekach sie je nosi?dziwactwo! no to ja do niej-to nie pani nosi,wiec w czym problem??? :D  a pan sprostował do niej,ze chodzilo mu o to,ze kotu daje sie sztuczne myszy i nie musza juz polowac na nie,bo one nie uciekaja,tak jak zywe ;)
Zapisane

raxneta

  • Gość
wasze kotki,a co na to znajomi?
« Odpowiedź #12 : 2004-08-23, 10:19 »
Ja tam nie mam tego typu problemów. W końcu jestem u siebie i moi goście respektują mnie to = moją Paskudę 8)
Zapisane

Eli

  • Gość
wasze kotki,a co na to znajomi?
« Odpowiedź #13 : 2004-08-23, 10:57 »
Ja sie kiedys skotkałam z tekstem kumpla zebym nigdy nie brała pod swój dach kota, bo one moga sie na grdyke w nocy rzucić.....
Dziwne..... Olimp śpi ze mną i nic takiego nie zauwazyłam.. trąca mnie tylko łapką w nos zawsze.

Natomiast fajnie wyglada sprawa z moja przyszłą teściową :)
Ona to kocia mama (zresztą od niej mam Olimpa, bo przekonała mnie żebym przygarneła małego kociaka z budowy bo tam zdziczeje i nie da sie złapac i bedzie o jednego kota wiecej :( )
Ona dokarmia własnie te koty na budowie i zawsze jak przychodze do niej do domu to rozmawiamy o kotach, o Olimpie głównie bo jest u mnie od tygodnia dopiero :)
Zapisane

Sal

  • Gość
wasze kotki,a co na to znajomi?
« Odpowiedź #14 : 2004-08-23, 11:03 »
No... to wróżę twojemu małżeństwu wiele szczęścia. Masz teściową po swojej stronie.  ;)
Zapisane

Forum Zwierzaki

wasze kotki,a co na to znajomi?
« Odpowiedz #14 : 2004-08-23, 11:03 »

iwa

  • Gość
wasze kotki,a co na to znajomi?
« Odpowiedź #15 : 2004-08-23, 11:20 »
no moja teściowa,była u mnie w domu,jak miałam jeszcze tylko 2 koty :roll: to już było dla niej za dużo :? sama niby lubi koty,ale ponieważ preferuje bardzo elegancki wystrój domu,nie widzi miejsca na koty.a bo to skórzana kanapa bedzie zniszczona... :roll:
Zapisane

danuta

  • Gość
wasze kotki,a co na to znajomi?
« Odpowiedź #16 : 2004-08-23, 18:28 »
moi znajomi muszą tolerować mój zwierzyniec i już.Nieraz jestem obiektem docinek i złośliwych uśmieszków.Ja mówię otwarcie"jeżeli nie lubisz i nie tolerujesz w domu zwierząt to do mnie nie zaglądaj, ja się nie obrażę,-ale pouczeń,że kot nie może chodzić gdzie mu się podoba-albo że dzieci głodują a ja dogadzam swoim zwierzętom -nie znoszę. :P  ;) Współczuję potrzebującym ale pomóc wszystkim też nie mogę. :(
Zapisane

Blanka

  • Gość
wasze kotki,a co na to znajomi?
« Odpowiedź #17 : 2004-08-23, 19:15 »
Ja również Danuto nie toleruję takich docinek i wszelkie bzdurne dyskusje typu "trzeba sprzątać", "będziesz chciała mieć dzieci, a choroby..." itp ucinam bardzo szybko. Wystarczy parę mocnych argumentów, a o takie nie trudno jak masz za przeciwnika w dyskusji osobę, która z reguły nic o kotach nie wie. Niestety najczęściej takie "osobniki"  roszczą sobie prawo do wypowiedzi na temat kotów i pouczania nas .
Zapisane

danuta

  • Gość
wasze kotki,a co na to znajomi?
« Odpowiedź #18 : 2004-08-23, 19:52 »
Wczoraj wzięłam ze schroniska kota.Byłam tam z "przyjaciółką" w cudzysłowiu jak się okazało.Po zrobieniu zdjęć miałyśmy gdzieś pojechać na kawę i ciacho.Ja musiałam wracać z Lalusiem do domu i usłyszałam,że z kawy i ciastek nici -całą drogę było milczenie i wymowne spojrzenia.Nigdy nie spodziewałam się takiej reakcji ze strony osoby, którą bardzo lubię.Po rozstaniu nie odbierała telefonów,ani nie odpowiedziała na sms.Jest mi przykro ale płakać z tego powodu nie będę. :(  :(
Zapisane

Blanka

  • Gość
wasze kotki,a co na to znajomi?
« Odpowiedź #19 : 2004-08-23, 19:56 »
przyjaciół poznaje się w biedzie to stare ale jakie prawdziwe  :(

jak można być yakim interesownym materialistą...kawy się nie napiła...a gdzie radość, że Ty jesteś szczescliwa, że masz koteczka...przeproaszam, ale strasznie mnie dobija takie ludzkie płytkie zachowanie
Zapisane

malpkaw

  • Gość
wasze kotki,a co na to znajomi?
« Odpowiedź #20 : 2004-08-23, 20:55 »
moi sąsiedzi nie są sprzeciwni moja mała sąsiadka jak zobaczyła mojego kotka tak prosiła mame :  az wyprosiła persa hehe a znajomi to tak róznie mnie to juz nie obchodzi co oni o tym sadzą ja ich nie krytykuje a jak nie lubią mojej kici to nie muszą przychodzic ale są takie osoby co przyjezdzaja do mnie po to by tylko sie z kicia pobawić :)))) :wink:
Zapisane

Forum Zwierzaki

wasze kotki,a co na to znajomi?
« Odpowiedz #20 : 2004-08-23, 20:55 »

Myszka.xww

  • *
  • Wiadomości: 4497
  • A kuku
    • WWW
wasze kotki,a co na to znajomi?
« Odpowiedź #21 : 2004-08-23, 21:00 »
Na wszelkie docinki ze strony "znajomych" wspominam, ze drzwi wejsciowo-wyjsciowe juz znaja.
Zapisane
podpisano: Starszy Goovienny

malpkaw

  • Gość
wasze kotki,a co na to znajomi?
« Odpowiedź #22 : 2004-08-23, 21:06 »
dobrze powiedziane ja czasami tez cos głupiego powiem i sie zamykaja hehe
Zapisane

weronika

  • Gość
wasze kotki,a co na to znajomi?
« Odpowiedź #23 : 2004-08-23, 22:10 »
Cytuj

Ja ucięłam nieprzychylne komentarze krótkim: "Wk...wia mnie to, co mówisz
Dobrze , myszka! :wink:
Zapisane

Tika

  • Gość
wasze kotki,a co na to znajomi?
« Odpowiedź #24 : 2004-08-24, 08:27 »
Bardzo przykre zdarzenie :( .
Niestety nie każdy jest taki wrażliwy jak Ty.
Jak mi zdarzają się takie rzeczy, to się pocieszam tym, że może to lepiej, że tak się stało, bo już wiem, że na takiego "przyjaciela" nie mogę liczyć. :(  
No bo co można poradzić na ludzki egoizm - trzeba po prostu uciekać!
Pogłaszcz ode mnie Lalusia i wypij sobie z nim w domku kawę w miłym towarzystwie.
Zapisane

Sal

  • Gość
wasze kotki,a co na to znajomi?
« Odpowiedź #25 : 2004-08-24, 08:28 »
Cytat: danuta
Wczoraj wzięłam ze schroniska kota.Byłam tam z "przyjaciółką" w cudzysłowiu jak się okazało.Po zrobieniu zdjęć miałyśmy gdzieś pojechać na kawę i ciacho.Ja musiałam wracać z Lalusiem do domu i usłyszałam,że z kawy i ciastek nici -całą drogę było milczenie i wymowne spojrzenia.Nigdy nie spodziewałam się takiej reakcji ze strony osoby, którą bardzo lubię.Po rozstaniu nie odbierała telefonów,ani nie odpowiedziała na sms.Jest mi przykro ale płakać z tego powodu nie będę. :(  :(


Śmieszne, że można być zazdrosnym o kota. Jakas niedowartościowana ta twoja znajoma.
Zapisane

Myszka.xww

  • *
  • Wiadomości: 4497
  • A kuku
    • WWW
wasze kotki,a co na to znajomi?
« Odpowiedź #26 : 2004-08-24, 08:59 »
Nie to, ze niedowartosciowana, tylko po prostu brak jej podstaw kultury osobistej.

Jak to sie do gosci mowi? "Czuj sie jak u siebie w domu... ale nie zapominaj, ze jestes gosciem". Kulturalny czlowiek NIE bedzie komentowal. Najwyzej nastepnym razem dyplomatycznie odmowi wizyty.
Zapisane
podpisano: Starszy Goovienny

iwa

  • Gość
wasze kotki,a co na to znajomi?
« Odpowiedź #27 : 2004-08-24, 09:42 »
:wink: do mnie przychodza dzieci bawic sie z dutkiem i karolkiem :) a sasiad,jak mnie widzi pyta sie jak tam kotki i kiedy na spacer idziemy? :) to jest miłe.
w sobote znowu wizyta kolezanki mamy :? koty siedza u mnie w pokoju,ale ona i tak komentuje!!!dla mnie czlowiek,ktory nie ma serca dla zwierzaka,nie moze miec serca dla drugiego człowieka. zwierzaki uwrazliwiaja ludzi :)
Zapisane

Forum Zwierzaki

wasze kotki,a co na to znajomi?
« Odpowiedz #27 : 2004-08-24, 09:42 »

Blackall

  • Gość
wasze kotki,a co na to znajomi?
« Odpowiedź #28 : 2004-08-24, 10:14 »
Znajomi mówia ze sliczne koty a jak juz je znaja to poglaskaja i koty zaraz sie znajduja w innym miejscu niz znajomi :D
Zapisane

Maxim

  • Gość
wasze kotki,a co na to znajomi?
« Odpowiedź #29 : 2004-08-24, 23:01 »
My mamy to szczęście, że nasi znajomi w zdecydowanej większości są "zwierzolubni', może coś w tym jest i tacy ludzie się przyciągają :mysli: A jedni po wizytach w naszym domu i obcowaniu z naszym kotem zupełnie zmienili zdanie o tych zwierzętach i dzisiaj są szczęśliwymi właścicielami kotki :wink:
Zapisane
Strony: [1]   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.086 sekund z 29 zapytaniami.