napewno hodowcy nie przedstawiali rasy jako "idealne ideały" i dużo mówili o trudnościach które taki pies może i najprawdopodobniej będzie stwarzał. Napewno też wiedziałaś - skoro znałaś rasę - że husky Twojej cioci jest dość nielicznym przedstawicielem rasy bliskim "psa idealnego", będącym takim zapewne przede wszystkim dzięki odpowiedniej wiedzy i poświęceniu właścicielki. Znając rasę wiedziałaś napewno, że jako psy północy są to zwierzęta wyjątkowo niezależne, o wyjątkowo silnej potrzebie konkretnego ustalenia hierarchii. Ponieważ jak piszesz jest to decyzja przemyślana, zapewne nieraz (a przynajmniej ja tak robię, bo pies którego mam w planach też nie jest "łatwy") zastanawiałaś się, czy napewno dasz radę, czy wychowasz tego małego "cwaniaka" na posłusznego, mądrego psa. Więc ja Cię w tym momencie właściwie nie rozumiem. Co innego, gdyby decyzja o takiej rasie była zupełnie nieprzemyślana, a Ty wiedzę o niej pogłębiała już po fakcie. Ale ponieważ jest inaczej - to ja naprawdę Cię nie rozumiem. Ale już za późno, więc do rzeczy
tak jak napisał Golden, widać że macie (Ty i rodzice) ogromne kłopoty z hierarchią - których najwyraźniej pies już nie ma, bo sam "wlazł najwyżej" i jest mu tam bardzo wygodnie. Nie zdziwiłabym się i wręcz ostrzegam, że zamienienie się miejscami będzie conajmniej trudne. Było kilka tematów o tym, pisaliśmy co w takich sytuacjach zrobić - poszukaj, bo jest tego naprawdę wiele. Poza tym - jak pewnie wiesz - husky potrzebuje bardzo dużo ruchu. Nie oczekuj od niego posłuszeństwa, gdy będzie niewybiegany, bo to graniczy z cudem. Jeśli nie wraca na zawołanie, idźcie na jakiś ogrodzony teren, wcześnie rano (żeby nikogo nie było w pobliżu) i ćwiczcie posłuszeństwo. Weź dużo smakołyków, tego, co pies lubi najbardziej. Nigdy nie krzycz na niego jeśli przyjdzie dopiero po półgodzinnym wołaniu - nawet wtedy go pochwal (on nie będzie wtedy myślał, że może przychodzić dopiero po tylu wołaniach, ale że przychodząc do Ciebie - dostanie coś dobrego). Nauka nie może opierać się na karach - w ten sposób nigdy nic nie osiągniesz. Musisz być bardzo stanowcza, ale łagodna, zawsze gotowa by pochwalić.