Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: [1] 2   Do dołu

Autor Wątek: Diabełek we wcieleniu anioła..  (Przeczytany 2957 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

mruffka

  • Gość
Diabełek we wcieleniu anioła..
« : 2004-08-24, 20:48 »
Witajcie,
Jestem nową forumowiczką, jest to mój pierwszy temat. Nigdzie nie mogę znaleźć odpowiedzi na dręczące mnie pytania, pomocy. Chcodzi o to, że jakiś czas temu (4 miesięce) dostałam pieska. Nie jest on rodowodym rasowcem, jak to się mówi: wyglądem przypomina Huskiego. Ale jak się okazało i charakter ma idealny jak prawdziwy Haszczak. A ja wogóle nie daję sobie z nim rady! Szczeniak strasznie gryzie, jestem poprostu cała pożarta, wogóle mnie nie słucha itp. Myślałam, że to potrwa któtko, z czasem z tego wyrośnie. Ale niedługo kończy pół roku i jest poprostu nieznośny! Rodziców wkurzył już na maxa, są w stanie go nawet oddać, ale ja się nie poddaję.. Ja nigdy go nikomu nie oddam, za bardzo go pokochałam. Długo marzyłam o psie, a gdy w końcu moje marzenie się spełniło, przeżyłam koszmar patrząc na zachowanie szczeniaka. Kocham go bardzo, ale widać, że on tego nie odwzajemnia. Myślałam, ze uda mi się go wyszkolić, ale nic z tego. Nie pojmuje nawet podstawowych komend tj, siad, leżeć, o przychodzeniu na zawołaniu nawet nie marzę... Tak bardzo chciałabym mieć oddanego przyjaciela, posłusznego czworonoga, prosze pomóżcie mi w tym. Może macie jakieś sposoby, żeby Husky stał się w końcu posłuszny, przedewszystkim żeby tak nie gryzł (bo to już nie są zwykłe łapania różnych części ludzkiego ciała w zęby, tylko wbijanie ostrych już kiełków, potrafi tak ugryźć, że krew się leje...). Jednym słowem: jak opanować małego terrorystę?? Może ktoś z Was miał taki problem, jak go rozwiązać?? Myślałam o oddaniu psa do szkolenia, ale rodzice stanowczo wybijają mi ten pomysł z głowy, mówiąc, że jeśli chciałam psa, to mam go teraz sama wyszkolić, a za żadne szkolania płacić nie będą. Łatwo im powiedzieć, ja mam wyszkolić szczeniaka, a jeśli nie "to jest wiele ludzi, którzy mogą go przygarnąć".. :(  A ja nie mam kasy na szkolenie, to dość drogie.. Naprawdę już nie daję rady. Myślę, że starczy mi jeszce trochę sił, żeby podjąć się następnych szkoleń, nie wiem czy to przyniesie efekty. Proszę dajcie mi choć kilka rad-każda dla mnie będzie bardzo cenna. Wiele czytałam, żadna metoda wychowania szczneiaka na mojego nie skutkuje. Może wybrałam nieodpowiednią rasę dla siebie, ale sądziłam, że sobie poradzę, myliłam się. Czekam na wasze rady. Z góry dzięki  :oops:
Zapisane

Ag@ta

  • Gość
Diabełek we wcieleniu anioła..
« Odpowiedź #1 : 2004-08-24, 20:53 »
Powiedz mi dlaczego akurat sh??
Zapisane

charon

  • *
  • Wiadomości: 9875
Diabełek we wcieleniu anioła..
« Odpowiedź #2 : 2004-08-24, 20:54 »
Nie wiem jakie ksiązki czytałaś, np. okiem psa czy zapomniany język psów?

Przedewszyastkim musisz być stanowcza.

Mam nadzieję że jak pies chce chapsnąć zębami nie pozwalacie mu na to?
Zapisane

Forum Zwierzaki

Diabełek we wcieleniu anioła..
« Odpowiedz #2 : 2004-08-24, 20:54 »

mruffka

  • Gość
Diabełek we wcieleniu anioła..
« Odpowiedź #3 : 2004-08-24, 20:55 »
hmm.. zakochałam się w tej rasie poprostu. Moja ciocia ma przedstawiciela tej rasy, jest super posłuszny. Przed kupnem szczeniaka utrzymywałam kontakt w wieloma hodowcami, wiele się nauczyłam o tej rasie. Kupno szczeniaka było naprawdę długo i solidnie przemyśliwane.. :(
Zapisane

golden

  • Gość
Diabełek we wcieleniu anioła..
« Odpowiedź #4 : 2004-08-24, 21:00 »
zakochac sie mozna... trudniej, jak sie juz psa ma :|

typowe problemy dominacyjne. pies wzial nad Toba kontrole, uwaza sie za szefa "stada" poczytaj cos o ukladaniu hierarchii. Albo kliknij do mnie na PW, nie wiem czy oplaca sie znowu pisac wszystko od poczatku w nastepnym poscie :| na ten temat pisalem juz pare razy...
Zapisane

charon

  • *
  • Wiadomości: 9875
Diabełek we wcieleniu anioła..
« Odpowiedź #5 : 2004-08-24, 21:01 »
szkoda że wyszukiwarka nie działa...
Zapisane

Ag@ta

  • Gość
Diabełek we wcieleniu anioła..
« Odpowiedź #6 : 2004-08-24, 21:05 »
mruffka rozumiem to ze się zakochałaś w haszczakach. Potrafię zrozumieć też to, ze ta decyzja byla przemyślana.  Husky to trudne psy , musisz mu od początku pokazać, że to ty jesteś jego panią i nawet jezlei wydaje ci się,że wszystko robisz dobrze pies może uważac inaczej. Wexmy taką sytuacje. Wychodzisz z psem na spacer. Zapinasz mu smycz i otwierasz drzwi. Psiak wybiega. PIERWSZY. I to już błąd. Być może to wiesz. Ja daję tylko przykład ;) .
Zapisane

norris

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3741
  • ;>
Diabełek we wcieleniu anioła..
« Odpowiedź #7 : 2004-08-24, 21:23 »
napewno hodowcy nie przedstawiali rasy jako "idealne ideały" i dużo mówili o trudnościach które taki pies może i najprawdopodobniej będzie stwarzał. Napewno też wiedziałaś - skoro znałaś rasę - że husky Twojej cioci jest dość nielicznym przedstawicielem rasy bliskim "psa idealnego", będącym takim zapewne przede wszystkim dzięki odpowiedniej wiedzy i poświęceniu właścicielki. Znając rasę wiedziałaś napewno, że jako psy północy są to zwierzęta wyjątkowo niezależne, o wyjątkowo silnej potrzebie konkretnego ustalenia hierarchii. Ponieważ jak piszesz jest to decyzja przemyślana, zapewne nieraz (a przynajmniej ja tak robię, bo pies którego mam w planach też nie jest "łatwy") zastanawiałaś się, czy napewno dasz radę, czy wychowasz tego małego "cwaniaka" na posłusznego, mądrego psa. Więc ja Cię w tym momencie właściwie nie rozumiem. Co innego, gdyby decyzja o takiej rasie była zupełnie nieprzemyślana, a Ty wiedzę o niej pogłębiała już po fakcie. Ale ponieważ jest inaczej - to ja naprawdę Cię nie rozumiem. Ale już za późno, więc do rzeczy

tak jak napisał Golden, widać że macie (Ty i rodzice) ogromne kłopoty z hierarchią - których najwyraźniej pies już nie ma, bo sam "wlazł najwyżej" i jest mu tam bardzo wygodnie. Nie zdziwiłabym się i wręcz ostrzegam, że zamienienie się miejscami będzie conajmniej trudne. Było kilka tematów o tym, pisaliśmy co w takich sytuacjach zrobić - poszukaj, bo jest tego naprawdę wiele. Poza tym - jak pewnie wiesz - husky potrzebuje bardzo dużo ruchu. Nie oczekuj od niego posłuszeństwa, gdy będzie niewybiegany, bo to graniczy z cudem. Jeśli nie wraca na zawołanie, idźcie na jakiś ogrodzony teren, wcześnie rano (żeby nikogo nie było w pobliżu) i ćwiczcie posłuszeństwo. Weź dużo smakołyków, tego, co pies lubi najbardziej. Nigdy nie krzycz na niego jeśli przyjdzie dopiero po półgodzinnym wołaniu - nawet wtedy go pochwal (on nie będzie wtedy myślał, że może przychodzić dopiero po tylu wołaniach, ale że przychodząc do Ciebie - dostanie coś dobrego). Nauka nie może opierać się na karach - w ten sposób nigdy nic nie osiągniesz. Musisz być bardzo stanowcza, ale łagodna, zawsze gotowa by pochwalić.
Zapisane

marta1

  • Gość
Diabełek we wcieleniu anioła..
« Odpowiedź #8 : 2004-08-24, 21:35 »
zajżyj na www.owczarek.pl i wejdź na forum. Co prawda owczarek niemiecki i husky to całkiem inne rasy ale sądze że tam ludzie Ci prędzej będą mogli coś poradzić.
Zapisane

Forum Zwierzaki

Diabełek we wcieleniu anioła..
« Odpowiedz #8 : 2004-08-24, 21:35 »

anneri

  • Gość
Diabełek we wcieleniu anioła..
« Odpowiedź #9 : 2004-08-24, 21:50 »
Jesli ciocia ma dorslego psa, ktory jest w miare wychowany - popros ja o pomoc! Powiedz jak wyglada sytuacja i popros zeby poswiecila i Tobie i psu troche czasu.

Piszesz o szkoleniu...Tam psa nikt nie odda! Nikt go za Ciebie nie ulozy...Cwiczysz z nim Ty i przede wszystkim Ty! Nie wiem skad jestes...ale np. Psie przedszkole nie jest takie drogie i to moze chociaz by pomoglo z socjalizacja. Spotkalabys tam ludzi, ktorzy rowniez staraja sie ustalic hierarchie.
Zapisane

golden

  • Gość
Diabełek we wcieleniu anioła..
« Odpowiedź #10 : 2004-08-24, 22:01 »
do wyszkolenia psa, ktory juz tak zdominowal rodzine, jak ten szczeniak, potrzebna jest doswiadczona, konsekwentna reka. Wy nie poradziliscie sobie z podstawowym ulozeniem psiaka (nie dosc, ze Was zdominowal, to na dodatek pisalas, ze w ogole nie slucha sie komend...) - tym bardziej nie poradzicie sobie z odkreceniem wszystkich Waszych błędów... Musicie spowrotem psa zdominowac do pozycji podwladnej, pozycji wrecz najnizszej w stadzie, a to jest sztuka.
Ten mały psiak, wbrew pozorom nie jest taki glupiutki. Juz zdazyl pojac to, ze w tym "stadzie" bardzo latwo jest objac pozycje alfa. Aby wybic mu to z glowy, potrzeba konsekwetnego, ale zarazem wyrozumialego "szefa".
Zapisane

Elfi

  • Gość
Diabełek we wcieleniu anioła..
« Odpowiedź #11 : 2004-08-24, 22:05 »
Stanowczośc i konsekwentność!!! Przede wszystkim.

- NIE - to jest pierwsze slowo jakie pies powinien poznac!

Poczytaj "Okiem psa" Fischera. Nagradzaj za dobre zachowanie.
Zapisane

Weronyka

  • Gość
Diabełek we wcieleniu anioła..
« Odpowiedź #12 : 2004-08-25, 01:34 »
Zaczynając od początku to zawsze gdy szczeniak złapie Cie za mocno, to zapiszcz jak szczeniak. To działa w 100%.
Za każdą próbe gryzienia mów głośno nie i sadzaj psa na ziemi przytrzymując go ręką i trzymaj go tak, aż się uspokji. Gdy sie uspokoji nagrodz go i pobaw sie z nim np. zabawką. To samo gdy wracasz do domu i pies zaczyna się cieszyć, nie zwracaj na niego kompletnie uwagi, nawet jak skoczy na Ciebie to nieraguj, nie odpychaj go tylko poprostu odejdz, dopiero gdy uspokoji się całkowicie, to zawołaj go do siebie i przywitaj się z nim. Z resztą problemów zwróć się do ZH wypełniając formularz :
http://www.bezdomne.szpice.zahoryzontem.org/form3.html
A napewno Ci pomoże.
W jakiej miejscowości mieszkasz, być może mieszka w Twojej okolicy jakiś mój znajomy maszer, który pomoże Ci poradzić sobie z psem.
Pamiętaj o jednym szczęśliwy i spokojny huski, to wybiegany husky!!!!
Cytuj
Myślałam, ze uda mi się go wyszkolić, ale nic z tego. Nie pojmuje nawet podstawowych komend tj, siad, leżeć, o przychodzeniu na zawołaniu nawet nie marzę... Tak bardzo chciałabym mieć oddanego przyjaciela, posłusznego czworonoga, prosze pomóżcie mi w tym. Może macie jakieś sposoby, żeby Husky stał się w końcu posłuszny,

Nie pojmuje, bo nie umiesz mu ich odpowiednio przekazać i uwarza się za szefa w waszym domu, a szef nie wykonuje poleceń tylko je wydaje. Huski to chyba najgorsza rasa jaką mogła sobie wybrać na posłusznego i oddanego psa.
Husky to nie pies, to styl życia. I nigdy nie będzie Ci oddany w 100%, może być co najwyżej posłuszny, ale też tylko gdy mu się to opłaca.
Zapisane

wrangler

  • Gość
Diabełek we wcieleniu anioła..
« Odpowiedź #13 : 2004-08-25, 08:39 »
u MNIE NA POCZĄTKU BYŁA PODOBNA SYTUACJA A MAM AMSTAFFA WIEC UWIERZ MIALEM Z NIM TROCHE PRZEJŚĆ..ZACZEŁO MU SIE WŁACZANIE ŻE TAK NAPISZE DOMINACJI OD OKOŁO 4MCA ŻYCIA ALE POTEM POWOLI I SUKCESYWNIE MUSIAŁEM GO SPROWADZAĆ DO PARTERU CHOĆ UWIERZ NIERAZ CHCIAŁEM DRANIA UDERZYĆ I NIERAZ BYŁEM CAŁY POGRYZIONY I PODRAPANY..ŁOBUZ Z NIEGO STRASZNY ALE JUŻ POWOLUTKU SIE WYCISZA..NIE MOŻESZ MU DAĆ WEJŚĆ SOBIE NA GŁOWE BO NIE DASZ SOBIE Z NIM RADY KOMPLETNIE..I NIE BIJ GO ..TO NIE JEST METODA..TERAZ MA 7 MCY I WIE ŻE JA JESTEM TUTAJ SZEFEM CHOĆ JESZCZE CZASEM LUBI SIE ZE MNĄ POTARMOSIĆ ALE TAKI JEGO UROK..kOŃCZY SIE TO ROZCIĘTYMI RĘKAMI CZASEM ALE CÓŻ...WYBRAŁEM SOBIE TAKIEGO ŁOBUZIAKA I MAM Z NIM SIEDEM SWIATÓW ALE GO UWIELBIAM :)-ŻYCZE POWODZENIA I WYTRWAŁOŚCI:)
Zapisane

kkaassiiaa

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 6070
Diabełek we wcieleniu anioła..
« Odpowiedź #14 : 2004-08-25, 14:28 »
Mruffka, skoro piszesz, że czytałaś książki o wychowaniu psów, radziłaś się właścicieli i hodowców husky i w dalszym ciągu nie możesz sobie poradzić z psem to proponuję rozejżeć się za szkołą dla psów. Lecz nie oddawać tam psa, żeby ktoś inny go szkolił tylko sama z nim chodź na szkolenie, bo to ty musisz się nauczyć radzić sobie z psem a nie ktoś obcy.
Zapisane
pozdrawiam wszystkich,
Kasia & Magia & Nero & Rudy & Ramzes
oraz
Raptus & Figa & Elfik & Kiki & Riki & Mysia Pysia & Parszywek & Bambus & Foks (za Tęczowym Mostem) [']

Forum Zwierzaki

Diabełek we wcieleniu anioła..
« Odpowiedz #14 : 2004-08-25, 14:28 »

Weronyka

  • Gość
Diabełek we wcieleniu anioła..
« Odpowiedź #15 : 2004-08-25, 17:54 »
Cytat: wrangler
SUKCESYWNIE MUSIAŁEM GO SPROWADZAĆ DO PARTERU

Może wyjaśnić co rozumiesz przez sprowadzanie do parteru ?
Zapisane

golden

  • Gość
Diabełek we wcieleniu anioła..
« Odpowiedź #16 : 2004-08-25, 21:10 »
chyba chodzilo Wranglerowi o sukcesywne sprowadzenie do pozycji podwladnej (?) ;) tak sukcesywnie trzeba to robic, ale zeby byc pogryzionym? z Toba Twoj AST tez musiał wojowac...
I to jest wlasnie szkolenie - nie poddac sie psu, nie pozwolic mu wejsc na pozycje szefa, a przy tym robic to na tyle wyrozumiale, zeby zdobyc zaufanie psa, jego przyjazn i wiernosc ;)
Zapisane

Weronyka

  • Gość
Diabełek we wcieleniu anioła..
« Odpowiedź #17 : 2004-08-25, 21:15 »
Ja rozumiem, że "przez sprowadzanie do parteru " oznacza położenie psa na łopatkach, ale to jest ostateczność i tego rodzaju sposoby praktykują osoby nieznające się na psychice i zachowaniach psa, a Wrangler bynajmniej uważa się lub usiłuje tego rodzaju wrażenie robić, że zna się na psach, więc nie sądze, że o to mu chodziło :) Bynajmniej tak wnioskuje z innych jego postów. Bynajmniej z tego co pisze w innych postach dziwi mnie, że daje się tak gryść psu  :roll:
Zapisane

golden

  • Gość
Diabełek we wcieleniu anioła..
« Odpowiedź #18 : 2004-08-25, 21:47 »
mnie tez to dziwi, ale kazdy wychowuje swojego psa po swojemu, a to jak psa wychowuje jest jego prywatna sprawa... :roll: a ze ma sie potem z psem problemy, to przyczyna tego moze byc zle postepowanie z psem, niewlasciwe wychowanie albo calkowity jego brak :P
Zapisane

wrangler

  • Gość
Diabełek we wcieleniu anioła..
« Odpowiedź #19 : 2004-08-26, 12:29 »
weronyka Ty za przeproszeniem tuman jesteś nie znawca-sprowadzanie do parteru nie kladzienie na łopatki tylko pokazanie że nie jest sie pod jego dominajcją..To tyle stricte Twojej osoby:)
Zapisane

Weronyka

  • Gość
Diabełek we wcieleniu anioła..
« Odpowiedź #20 : 2004-08-26, 12:37 »
Cytat: wrangler
weronyka Ty za przeproszeniem tuman jesteś nie znawca-sprowadzanie do parteru nie kladzienie na łopatki tylko pokazanie że nie jest sie pod jego dominajcją..To tyle stricte Twojej osoby:)

No i pokazałeś swój poziom inteligencji. Jedyną twoją obroną są wyzwiska?
Zapisane

Forum Zwierzaki

Diabełek we wcieleniu anioła..
« Odpowiedz #20 : 2004-08-26, 12:37 »

wrangler

  • Gość
Diabełek we wcieleniu anioła..
« Odpowiedź #21 : 2004-08-26, 12:46 »
nie obroną tylko chyba nie orientujesz sie kobieto jakiej rasy są psy AST chyba...całkiem inne jest prowadzenie jamnika a inne takich psow więc nie wypowiadaj sie na forum publicum jesli sie po prostu nie orientujesz...
Zapisane

Weronyka

  • Gość
Diabełek we wcieleniu anioła..
« Odpowiedź #22 : 2004-08-26, 13:09 »
Nie no nie mam zielonego pojęcia co to AST  :roll: . Powiem Ci tyle, że dużo łatwiej jest wychować ASTa niż np. syberiana czy malamuta, bo sh i am kwestionują ciągle Twoją pozycję w stadzie i są to psy o bardzo zakorzenionej i surowo przestrzeganej hierarchi w stadzie, w końcu to psy pierwotne, czego o astach powiedzieć nie można. Jedne i drugie trzeba prowadzić tzw twardą ręką, ale am i czy sh słucha się tylko gdy mu się to opłaca, a dobrze wychowany ast tego nie robi.  Moje psy tylko czekają kiedy popełnie błąd i któryś będzie mógł zająć pozycję alfy w stadzie. Codziennie wystawiają mnie na próbę czy nadaję się na alfę. Nie sądze, żeby Twój pies codziennie chciał podkopać Twój autorytet jako alfy. Z jakiej hodowli masz asta?
Cytuj
więc nie wypowiadaj sie na forum publicum jesli sie po prostu nie orientujesz...

Właśnie forum jest po to, żeby się wypowiadać, nawet jeśli nie jest się zorientowanym, bo tylko wtedy można zweryfikować swoje poglądy i wiedzę na dany temat.
Zapisane

wrangler

  • Gość
Diabełek we wcieleniu anioła..
« Odpowiedź #23 : 2004-08-26, 13:23 »
Pako jest z czeskiej hodowli na Ruzomberoku ponieważ szukałem psa chowanego z małymi dziecmi i jak najmniej agresywnego ze względu na to że chce mieć w przyszłosci dzieci ..Rózne są metody i chów tejże rasy psw i tu nacisk kładlem na jego charakter i zachowanie..moi znajomi mają siberiana i samojeda które nie były tak agresywne i nie wykazywały aż tak dużych cech dominujących jak mój pies ale każdy pies jak człowiek jest inny wiec może Twoje są wyjątkowe..Nie wiem i nie wnikam..
Zapisane

Weronyka

  • Gość
Diabełek we wcieleniu anioła..
« Odpowiedź #24 : 2004-08-26, 14:10 »
Cytat: wrangler
moi znajomi mają siberiana i samojeda które nie były tak agresywne i nie wykazywały aż tak dużych cech dominujących jak mój pies ale każdy pies jak człowiek jest inny wiec może Twoje są wyjątkowe..Nie wiem i nie wnikam..

Moje psy nie są agresywne, co zresztą jest cechą rasy. Boston na obrońce się nie nadaje i tak powinno być, ale mój syberian potrafi mnie obronić. Ale to spaczenie charakteru, a że nie jest to pies z rodowodem, więc nie moge po nim oczekiwać cech charakteru przynależnych rasie, tylko musze brać poprawke na jego niewiadomych przodków z pewnością "wadliwych" , co widać po charakterze mojego psa. Jednak szpice są psami pierwotnymi i dominacja jest u nich czymś zupełnie normalnym, chociaż nie każdy szpic wykazuje tą ceche, ale z moich obserwacji jest to zdecydowana mniejszość.
Zapisane

wrangler

  • Gość
Diabełek we wcieleniu anioła..
« Odpowiedź #25 : 2004-08-26, 15:10 »
Heh-no to chyba przeczysz sama sobie bo czymże przejawia sie próba dominowania jak nie różną formą agresji?No chyba że tylko Twoje pieski wykazują odruchy kopulacyjne..
Zapisane

Weronyka

  • Gość
Diabełek we wcieleniu anioła..
« Odpowiedź #26 : 2004-08-26, 15:50 »
Cytat: wrangler
Heh-no to chyba przeczysz sama sobie bo czymże przejawia sie próba dominowania jak nie różną formą agresji?No chyba że tylko Twoje pieski wykazują odruchy kopulacyjne..

Pierwszy raz słysze, że dominacja, to objaw agresji, dla mnie to raczej objaw chęci władania nad pozostałymi członkami stada.  Bynajmniej próby dominacji na demną nie są wyrażane przez moje psy odruchami kopulacyjnymi. Odruchy kopulacyjne są już ostatecznym dowodem na to, że pies czuje się pewnie i chce całkowicie udowodnić, że przejął władze. Moje psy sobie na takie odruch ze mną nie pozwolą sobie. Tylko np. próbami przejścia przedemną przez drzwi, usiłowanie na mnie wymuszenia głaskania wtedy gdy one tego chcą, a ja sobie tego nie życze, nie przyjście na moje wołanie. Takimi właśnie sposobami próbują podważyć mój autorytet, najmniejszą moją słabość wykorzystałyby do przejęcia władzy. Psy generalnie mają bogaty repertuar, jeżeli chodzi o podważanie autorytetu alfy.
Zapisane

norris

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 3741
  • ;>
Diabełek we wcieleniu anioła..
« Odpowiedź #27 : 2004-08-26, 15:52 »
wrangler, jeżeli w twoim przekonaniu, które zapewne wzięło się od obserwacji twojego psa, uważasz, że próba dominowania objawia się tylko różną formą agresji, to sytuację (ze swoim szczeniakiem) musiałeś mieć conajmniej tragiczną, więc nie ucz tutaj innych, nie udawaj znawcy psów przed ludźmi, którzy mają o wiele większe doświadczenie. Tylko już w najbardziej "zaawansowanej" formie przejęcia przez psa pozycji alfa ucieka się on do gryzienia czy atakowania, w początkowej czy łagodnej, bo jednak w pewnym stopniu jeszcze kontrolowanej przez właściciela fazie dominacji psa ogranicza się on (pies) najwyżej do ostrzegawczego warczenia i ew. szczerzenia zębów. "Reszta" dominacji to góra praw dla psa - z których właściciel nawet nie zdaje sobie sprawy i kurcząca się lista praw właściciela - których on sam oczywiście nie widzi (dopóki nie będzie za późno). Agresją (czy jej namiastką) szef stada przywraca tych niższych rangą do właściwego zachowania, ostrzega, że jest najważniejszy i nie można mu rozkazywać, dyktować co ma robić - a jest wręcz odwrotnie, bo ostrzegawcze warczenie zazwyczaj przynosi skutek, właściciel zabiera rękę, odchodzi od psa, nieraz nawet uspokaja go miłym głosem (chwaląc go w ten sposób za takie zachowanie) czy przynosi jakieś ciasteczko, by "piesiu się już nie denerwował" (szef dostał od podwładnego żarcie, dobry podwładny!).
Zapisane

Forum Zwierzaki

Diabełek we wcieleniu anioła..
« Odpowiedz #27 : 2004-08-26, 15:52 »

golden

  • Gość
Diabełek we wcieleniu anioła..
« Odpowiedź #28 : 2004-08-26, 17:26 »
Tak, a do tego co powiedziała Norris dołączę jeszcze parę swoich słów.

Gdy pies ucieka się do agresji wobec swojego właściciela, to ten człowiek już powinien sobie uświadomić fakt, iż etap ustalania hierarchii dawno przegapił! Wtedy to już pies rządzi właścicielem, a nie na odwrót. Pies szczeka i warczy, momentami nie pozwala sobie nawet na to, aby właściciel do niego podszedł - co to oznacza? Że pies jest już twedy pewny swojej pozycji alfa. Jest mu na tej pozycji bardzo dobrze, bo może rządzić wszystkimi dookoła. A jak człowiek próbuje mu czegoś zabronić, to sobie na to nie pozwala. Gdy właściciel odchodzi, bo "pies ma zły humor i lepiej mu nie przeszkadzać" to on (pies) utwoerdził sie w przekonaniu, że to co on chce, będzie mu dane. Także danie mu smakołyka czy próba pogłaskania skończy sie źle - smakołyk weźmie za nagrodę, a rękę, która spróbuje go pogłaskać - ugryzie. I stad sie bierze agresja.
Ja się nie wtrącam w wychowanie ASTa, ale sam mam bardzo krnąbrnego psa, z krwią rodezyjskiego ridgebacka, który zazwyczaj ma charakter dominujący. taki charakter ma i Lobo. Wśród moich psów ta suka jest uważana za szefową, nie pozwala im wejśc na swój teren. Lecz w jej oczach ja jestem uważany za szefa. Dla innych domowników tez jest bardzo miła, nikogo jeszcze nie ugryzła, mimo że obcych odstrasza już samym wyglądem.
Zapisane

Oliwka

  • Gość
Diabełek we wcieleniu anioła..
« Odpowiedź #29 : 2004-08-27, 09:10 »
A dlaczego nie powinno się kłaść psa na łopatki ?
Na początku zdarzyło mi się to z Milą ze dwa razy , kiedy próbowała warczeć gdy robiliśmy z nią coś nie po jej myśli.
Zapisane
Strony: [1] 2   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.123 sekund z 28 zapytaniami.