Niedawno pisałam,że byłam z Lukaskiem u weta podciąć ząbki,bo mu urosły za długie. Niestety półtora tygodnia (!) później trzeba było ponownie iść na podcięcie. Dziś zaglądałam mu do pyszczka i co widzę?Ano górne ząbki rosną nie prostopadle do podniebienia ale prawie wzdłuż! Oczywiście dostawał praktycznie tylko twarde jedzenie (orzechy,delicje dla gryzoni,migdały,kolby itp,ma w klatce kilka gałązek) a mimo wszystko zęby się mu nie ścierają!A co jest najdziwniejsze-Lukas ma rok i przez rok nie miał z tym żadnych problemów.Ogólnie jest zdrowym,radosnym chomikiem-za wyjątkiem tego zgryzu właśnie. Jutro idę mu znów podciąć ząbki ale to chyba nie o to chodzi żeby co tydzień mu zęby skracać?
Czy ktoś spotkał się z podobnym przypadkiem?
Bardzo dziwny jest ten kąt,pod którym rosną ząbki-jest to jakieś 30 stopni w stosunku do podniebienia,czyli nawet nie może sobie ich przypadkowo wyłamać (co byłoby dla niego pewną ulgą). Co mogę dla niego zrobić prócz podawania mu twardych pokarmów?Biedaczek nie potrafi ugryźć kolby takimi ząbkami.
Aha,jeszcze jedno-gdzieś kiedyś wyczytałam po czym można poznać,że chomikowi przerosły zęby.Mianowicie po tym,że nie potrafi zamknąć pyszczka. Dlatego też bacznie obserwowałam pyszczek Lukaskowi ale zawsze miał go idealnie zamknięty (a ząbki mimo to za długie). Za ząbkami gromadzi mu się jedzenie,które udało mu się jakoś pogryźć. Poza tym ma apetyt, chętnie porywa apetyczne kąski ale nie daje rady ich gryźć.Tak więc pod względem ogólnym jest całkowicie zdrowy,tylko te ząbki...