ROCKY zawsze najbardziej padnięty wraca jak bawi się i szaleje z innymi psami. Ostatnio ze swoim kumplem bokserkiem jak wpadli w śnieg, to ich niebardzo było widać, ale za to potężną ilość śniegu, która leciała za nimi. Po powrocie do domu (1,5h razem szaleli) padł na kojec i spał jak zabity kilka godzin.
Dużo też daje aportowanie i tak jak Ariva napisała, staram się, żeby ROCKY przy tych ćwiczeniach i zabawach polatał trochę po górce. Również po tym jest wybiegany i wyszumiony, a przy tym ładnie mięśni nabiera.