Emilko, ja mieszkam w stolicy, a tu wszystko jest drozsze - w klubie w ktorym trzymam konia pensjonat jest drozszy (ni duzo ale jednak)
Zalezy tez co otrzymujesz w ramach pensjonatu, to znaczy nie chodzi mi tu juz o kryta ujezdzalnie, wybieg, wielkosc boksu, ale uslugi, za ktore placisz.
sa bowiem stajnie w ktorych "placisz, zadasz i wymagasz" i jedyne co musisz sama robic przy koniu (oprocz jazdy) to jakies specjalne zabiegi, a reszte robia stajenni (sprzatanie boksu, karmienie - lacznie z przygotowaniem karmy jesli masz jakiesz szczegolne wymagania, np. owies gnieciony + siemie lniane czy cokolwiek innego, wypuszczanie konia na wybieg, i przeczyszczenie go po powrocie z wybiegu, drobne zabiegi pielegnacyjne - np. smarowanie kopyt). Sa takze stajnie (znam takie) gdzie placisz pensjonal ALE musisz sama sprzatac boks (wynoszenie gnoju, scielenie), sama konia wypuszczac na wybieg (o ile jest wolny akurat) i sama przygotowywac obrok (no chyba ze kon dostaje czysty owies), sama wykonywac wszystkie zabiegi pielegnacyjne przy koniu.
Ja trzymam konia takiej "posredniej" stajni, w stosunku do tego co opisalam, mianowicie kon codziennie procz sobot ma sprzatany gnoj i scielony boks, w niedziele tylko doscielany (stajenni maja wolne), codziennie procz sobot i niedziel jest wypuszczany na wybieg, ale cala reszta musze zajac sie ja, czy inni zajmujacy sie Morsem (moj brat, mama i nasza przyjaciolka).
Wiec nalezy oprocz ceny rozwazyc za jakie uslugi bedziesz placic taka kwote - czasem taniej moze oznaczac gorzej, choc nie musi
Aha, i jeszcze, w niektorych stajniach cena pensjonatu uzalzniona moze byc od stawki owsa ktora kon dziennie zjada
pozdr.