Nie zrouzmieliście mnie, ja nie biję psa ! Ani nie drę się na niego, ja informacyjnym tonem mówię nie, po czym pies jest na np 2, 3 minuty wyrzucany z pokoju. Po chwili stwierdzi że nie warto jest gryść kapci. Poza tym nigdy nie zostawiam psa sam na sam z kapciami, ale gdy jestem w domu wykorzystuję to do nauki co to znaczy "nie". Po jakimś czasie pies zrozumiał że po "nie" nie warto dalej kontynuować tego co robi bo zostanie wyrzucony z pokoju. Nie toleruję kar polegających na krzykach czy biciu. Dla mnie karą dla psa jest po prostu obrzydzenie mu czynności, czyli wyrzucanie z pokoju za każdym razem gdy robi coś co mi się nie podoba, a przedtem informowanie go o tym. Po jakimś czasie pies na samą informację że coś mi się nie podoba zaprzestaje czynności i wystarczy ciche "nie", które pies respektuje, aby nie żarł kapci.