Ja też jestem za chomiczkiem. Dla początkującej osoby byłby to dobry wybór, jezeli mamcia nie lubi tych ogonków myszek, szczurków itp...
W swoim zyciu miałam dwa chomy, jeden dżungar, drugi syjam. Porównanie jest takie że dżungar często mnie olewał i po prostu są to małe chomiczki. mi niestety natrafił sie nie do oswojenia, był bardzo energiczny i często pogdryzał mnie w palce (ale to juz zalezy od danego osobnika
) gdybym miała znowu wybierac sobie chomika na pewno wziełąbym syjama, moj lubial towarzystwo człowieka i częste "spacery" po pokoju. Chociaż lubiał sypać trociny to mi to nie przeszkadzało, ale mojej mamci tak.
Pira, żadne zwierze nie śmierdzi jeżeli jest zadbane.