popieram ciapke,ten kon ja olewa najzwyczajniej w swiecie,patiszon przeczytaj uwaznie post oktawii,ona z morda ucieka ale jednak daje sobie zalozyc,moj konik jest mlody i ma swoje himerki ale zazwyczaj pomaga mi sam zaczepiajac wedzidlo wargami,bywa ze leb zadrze i chwile potrwa zanim doprowadzi sie go do porzadq ale on czasem ma jeszcze problemy z pogodzeniem sie z wedzidlem,no i inna sprawa ze buntownik z niego
raz na jakis czas nachodzi go zeby sprawdzic kto co ma do kogo i zaczyna kombinowac co tu zrobic by ja wqrzyc i zeby na moje przypadkiem nie wyszlo...ale u mlodych konikow to jest normalne,to tak jak z dziecmi
a u konia ktory ma juz n lat...nie sadze zeby dawanie cukru i chwalenie go za to jednoczesnie dalo cos...moze uznawac ze ten cukier to za caloksztalt tworczosci,raczej juz karcenie konia za nieposluszenstwo kiedy wyrywa leb cos da niz sam cukier... no chyba ze bedzie kara za nieposluszenstwo a dopiero potem PO nalozeniu a nie w czasie cukier,wtedy kon wyraznie bedzie mial zaznaczone co robil nie tak a co bylo ok,