Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: [1] 2   Do dołu

Autor Wątek: Lęk przed psami/ Przekierowywanie agresji na właściciela.  (Przeczytany 7684 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Fatty

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 14182
  • Tyle Twojego zostało z nami.
    • WWW
Rzecz się tyczy Gizmonia- dotarł do nas jako dobrze zsocjalizowane szczenię,wychowywane z innymi psami. Na spacerach inne psy budziły jego zainteresowanie( ze wzajemnością), witał się z nimi radośnie,zachęcał do zabawy.
Tak było do dnia,kiedy na Gizmoła rzuciło się wielkie suczysko.
Od tego dnia Gizmiszon psów się boi- na widok jakiegoś ucieka na całą odległość smyczy,gdy już dalej uciec nie może to przypada do ziemi,trzęsie się ale i jeży się i sztywnieje, obserwując go,mogę powiedzieć,że jest na najlepszej drodze do agresji ze strachu wobec psów. Obecnie jeszcze sił i śmiałości nie ma aby atakować,ale już próbuje kłapać na obwąchującego go psa, zębami.  Na wielką odwagę zbiera mu się gdy ów pies odejdzie kawałek lub tyłem się odwróci - wtedy z kudłatej Gizmiśkowej piersi dobywa się warkot i szczek. Ale wystarczy,że w ten sposób oszczekiwany pies się odwróci, to już następuje skowyt,pisk,przypadanie do ziemi i sikanie pod siebie.
Jak go "naprawić" ? Nie chcę aby był lękliwym dziamotem...
« Ostatnia zmiana: 2007-11-11, 19:46 autor Fatty »
Zapisane
Never give up hope,
if someone burst your bubble
mix up some more soap.

Retriva

  • Gość
Odp: Lęk przed psami.
« Odpowiedź #1 : 2007-07-03, 22:07 »
moze zabawa z innym szczeniorem? albo smakolami go przekup w towarzystwie innych psiakow- smakolek.
Zapisane

Fatty

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 14182
  • Tyle Twojego zostało z nami.
    • WWW
Odp: Lęk przed psami.
« Odpowiedź #2 : 2007-07-03, 22:12 »
Zabawy z innym szczeniakiem już próbowałam- Gizmo uciekał dookoła mnie pragnąc zgubić "wroga" (a ów "wróg" po szczenięcemu miał super przyjazne zamiary). A gdy już tak się zakręcił smyczą dookoła mojej nogi,że dalej uciec już nie mógł zaczął właśnie kłapać zębami.
Smakołyk nic nie da- jego w takim momencie interesuje tylko i wyłącznie ucieczka.

W każdym razie nie biorę go na ręce(chociaż on bardzo by chciał) bo z niego póki co jest idealny materiał na agresora gdy jest u pańci na rękach,a na tchórza gdy na ziemi stoi... ;)
Zapisane
Never give up hope,
if someone burst your bubble
mix up some more soap.

Forum Zwierzaki

Odp: Lęk przed psami.
« Odpowiedz #2 : 2007-07-03, 22:12 »

Retriva

  • Gość
Odp: Lęk przed psami.
« Odpowiedź #3 : 2007-07-03, 22:15 »
a moze by tak z malym pieskiem [mzoe byc tez szczenior :) ] niech psina usiadzie i zajmie sie czyms, niech np. je cos i nie zajmuje sie Gizmolcem? moze Gizmol wtedy by podszedl? nie za bardzo sie na tym znam...
Zapisane

Fatty

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 14182
  • Tyle Twojego zostało z nami.
    • WWW
Odp: Lęk przed psami.
« Odpowiedź #4 : 2007-07-03, 22:22 »
Pewnie by podszedł(powarkując i odskakując,ale jednak)... tylko nie mam skąd innego szczeniaka wziąć ;p
Ten opisywany wcześniej był przypadkowo spotkany na spacerze.
Dzisiaj na spacerze mijaliśmy się z młodym-cockerem, bardzo pozytywnie nastawionym ale cóż z tego,skoro moja cholera cała nastroszona zesztywniała, a gdy psiak odszedł na pewną odległość to zaczął się szarpać i rzucać(nie,żeby w wykonaniu 5-kilogramowego psa było to uciążliwe... chodzi o sam fakt ;p)
Zła jestem. Miałam super ciekawskie szczenię, nastąpił atak innego psa, i już mam burkliwego lękliwca.
Zapisane
Never give up hope,
if someone burst your bubble
mix up some more soap.

Retriva

  • Gość
Odp: Lęk przed psami.
« Odpowiedź #5 : 2007-07-03, 22:26 »
no to trzeba poszukac jakiegos szczeniora, bo sadze ze Gizmol bylby nim zainteresowany ;) moze na dogo popytaj czy ktos nie mieszka w okolicach i nie ma ochoty na socjalizacje Gizmulca :P
Zapisane

Fatty

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 14182
  • Tyle Twojego zostało z nami.
    • WWW
Odp: Lęk przed psami.
« Odpowiedź #6 : 2007-07-03, 22:39 »
Gizmol byłby zainteresowany ucieczką przed psiakiem :P
Na [....]anii jest sporo osób z Rzeszowa, ale tłuc się z małolatem tyle drogi autobusami ... :mysli:
Może znajdę jakieś miejscowe szczenię.
Zapisane
Never give up hope,
if someone burst your bubble
mix up some more soap.

renia3399

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 6576
  • "zwierzaki górą" Timothy Treadwell...
Odp: Lęk przed psami.
« Odpowiedź #7 : 2007-07-04, 11:40 »
a spróbuj się spodkać z innym psem nie koniecznie ze szczeniakiem który będzie kompletnie obojętny na twojego psa.
może twój sie ośmieli, ale tak dosyć długo siedzieć żeby znudziłło mu sie szczekanie i warczenie. nie zachęcać go siłą, ewentualnie smakołykami.

może pomoże
Zapisane
dwie rzeczy sa nieskonczone ..wszechswiat i ludzka glupota
"Hitler traktował ludzi "tylko" tak, jak ludzie traktują zwierzęta" Charles Patterson
"Gdyby zwierzę zabiło z premedytacją, byłby to ludzki odruch." Stanisław Jerzy Lec
"największe zło to tolerować krzywdę" Platon

Nanami

  • Gość
Odp: Lęk przed psami.
« Odpowiedź #8 : 2007-07-04, 13:04 »
Nie ma sensu nic na siłe.

O wiele lepie bedzie, gdy zamiast rozbrykanego szczeniaka - kompana, znajdziesz dorosłego, zrównowazonego psa, który wykaze przyjazna chęc zapoznania malucha, ale na komende własciciela zostawi go w spokoju, jesli maluch nie bedzie chciał sie witac. Z własnych doswiadczen juz poznałam, ze z bojazliwym psem 100 razy lepiej dac chwile statyki za rzucenie okiem na drugiego psa i ruszenie na wspolny spacer. Moja bojazliwa suka wtedy wyraznie sie odpreza i nie przeszkadza jej nawet to, ze drugi obcy pies idzie z nią bark w bark, którego na statyce najchetniej by owarczała i zwiała, ewentualnie dała łomot, po czym po spuszczeniu ze smyczy nie czuje sie krępowana i inicjuje zabawe, troche nerwowa, ale energiczna.

Poza tym kwestia smyczy - na smyczy moja suka jest bardziej bojazliwa, niz gdy ma szanse luzem sie zapoznac.
Zapisane

Forum Zwierzaki

Odp: Lęk przed psami.
« Odpowiedz #8 : 2007-07-04, 13:04 »

renia3399

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 6576
  • "zwierzaki górą" Timothy Treadwell...
Odp: Lęk przed psami.
« Odpowiedź #9 : 2007-07-04, 14:25 »
no to to mniejwięcej napisałam co Nanami.
nic na siłe, z psem posłusznym nie zaczepliwym, i dać szczeniakowi troche czasu na uspokojenie i odwage

spróbuj może się udać
Zapisane
dwie rzeczy sa nieskonczone ..wszechswiat i ludzka glupota
"Hitler traktował ludzi "tylko" tak, jak ludzie traktują zwierzęta" Charles Patterson
"Gdyby zwierzę zabiło z premedytacją, byłby to ludzki odruch." Stanisław Jerzy Lec
"największe zło to tolerować krzywdę" Platon

Aujeszka

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 2286
Odp: Lęk przed psami.
« Odpowiedź #10 : 2007-07-04, 16:57 »
Cytuj
Poza tym kwestia smyczy - na smyczy moja suka jest bardziej bojazliwa, niz gdy ma szanse luzem sie zapoznac.

Otóz to, ja radziłabym po prostu spuścic psa na ogrodzonym terenie ze zrównowazonym psem i broń Boże nie stać nad nim ani brać na ręce, niech nie czuje ze ma w tobie wsparcie. Jesli Gizmo na poczatku byl łagodny wobec psów to powinien odczytywac psie sygnały.
Zapisane

Fatty

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 14182
  • Tyle Twojego zostało z nami.
    • WWW
Odp: Lęk przed psami.
« Odpowiedź #11 : 2007-07-04, 21:02 »
Odnośnie sygnałów to nie wiem czy to czasem Gizmiszon jakichś negatywnych nie wysyła :hmmm: Szczeniak ONka dzisiaj rzucił się do niego całkiem poważnie szczerząc kły. I nie wiem- czy to z moim Gizmiszonem coś nie tak,czy to może ten ONek-przedszkolak ma nie po kolei :mysli:
Muszę się rozglądnąć za jakimś pokojowo nastawionym psiskiem, trudne to będzie.

edit.
Na spacerze warkotał do każdego napotkanego psa- odbiegał na bezpieczną odległość i zaczynał się rzucać. Z Charliem było łatwiej, skarcenie rozumiał w mig,natomiast Gizmiszon jest tak zapamiętały w swojej agresji gdy się boi,że nie zwraca uwagi na nic. Resocjalizacja pilnie potrzebna.
Zapisane
Never give up hope,
if someone burst your bubble
mix up some more soap.

Nanami

  • Gość
Odp: Lęk przed psami.
« Odpowiedź #12 : 2007-07-05, 10:44 »
Gizmo sie boi, wiec podswiadomie przyjmuje postawe zaczepno-obronna, co prowokuje inne zaczepne psy do utarcia mu nosa. A owczarki niemieckie mają to do siebie, ze nienawidza jak sie je podpuszcza i prowokuje. Znajdz na [....]anii jakiegos dorosłego, statecznego psa, kawałek ogrodzonego terenu, niech biegaja luzem, poza tym nie stac w miejscu - tylko sie kawałeczek przemieszczac!

Moja dorosła suka poznała 6 m-cznego psa kolege z podobnymi problemami, z tym ze on z jednej strony był strasznie ciekawski i chciał sie zapoznac, a jak sie Kaza odwracała w jego strone, to jazgot i szczek. Po ruszeniu sie było juz zdecydowanie lepiej.
Zapisane

Fatty

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 14182
  • Tyle Twojego zostało z nami.
    • WWW
Odp: Lęk przed psami.
« Odpowiedź #13 : 2007-07-05, 20:02 »
A owczarki niemieckie mają to do siebie, ze nienawidza jak sie je podpuszcza i prowokuje.
Co by uściślić- Gizmek nawet nie miał czasu podpuścić i prowokować tamtego ONka, bo dopóki tamten nie zaczął się pieklić,nawet go nie widział ;) Dopiero potem zaczęło się szczekotanie i charkotanie na 2 głosy.

Na [....]anii ludziska spotykają się w kilka osób i psów(wprowadziłabym niepotrzebny zamęt w grupę), ale może faktycznie znajdzie się ktoś z psem o stalowych nerwach.
Zapisane
Never give up hope,
if someone burst your bubble
mix up some more soap.

Kiba

  • *
  • Wiadomości: 2413
  • Mistrz szpadla i kielni :D
    • WWW
Odp: Lęk przed psami.
« Odpowiedź #14 : 2007-07-05, 21:27 »
Odnośnie sygnałów to nie wiem czy to czasem Gizmiszon jakichś negatywnych nie wysyła :hmmm: Szczeniak ONka dzisiaj rzucił się do niego całkiem poważnie szczerząc kły. I nie wiem- czy to z moim Gizmiszonem coś nie tak,czy to może ten ONek-przedszkolak ma nie po kolei :mysli:

Wg. mnie - z Gizmem wszystko jest "tak" :P Szczeniaki też bywają agresywne, więc tamten ON-ek prawdopodobnie jest właśnie takim przypadkiem.

A co do "psa o stalowych nerwach" - szkoda, że ja nie mieszkam w podkarpackim.. Alik w stosunku do szczeniaków spełnia wszystkie wymagania ;)
Zapisane
Higaisha no shita wa arimasen.

Nie muszę znać Twojego zdania. Mam swoje.

Forum Zwierzaki

Odp: Lęk przed psami.
« Odpowiedz #14 : 2007-07-05, 21:27 »

Nanami

  • Gość
Odp: Lęk przed psami.
« Odpowiedź #15 : 2007-07-05, 21:51 »
Oj od razu agresywne, moze po prostu ma takie same problemy, co Gizmo i wzieło sie dwóch takich :lol:
Zapisane

Fatty

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 14182
  • Tyle Twojego zostało z nami.
    • WWW
Odp: Lęk przed psami.
« Odpowiedź #16 : 2007-07-14, 22:03 »
Sprawozdanie z Gizmowego behavioru:

-na widok maltańczyka sąsiadów należy piszczeć ze szczęscia i podskakiwać z tęsknym skowytem(maltańczyk robi to samo ;) )
-na widok suki, która go chapnęła należy się najeżyć i obszczekać porządnie. Z bezpiecznej odległości rzecz jasna.
-duże psy to ohyda największa- zjeżyć się i obszczekać,a jak podejdzie za blisko, to w nogi.

Już zapoznał kilka psów i z wielką upierdliwością i uporem maniaka do zabawy je zapraszał, tak,że pouciekały zostawiając go rozbawionego i samotnego na trawniku.
Problem pozostał taki,że Gizmek na widok jakiegokolwiek(prócz znajomego maltańczyka) psa,przyjmuje od razu postawę agresywną, dopiero jak podbiegnie(nie podchodzi,a podbiega. I to często tak,że zatrzymuje się na drugim psie) do psa, to jeż na grzbiecie się wygładza, następuje obwąchanie i upierdliwe do zabawy zapraszanie. Niby ok, ale niekażdy pies będzie pozytywnie nastawiony do kurdupla, który na powitanie galopuje cały zjeżony niby walkę zwiastując :mysli:
Zapisane
Never give up hope,
if someone burst your bubble
mix up some more soap.

renia3399

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 6576
  • "zwierzaki górą" Timothy Treadwell...
Odp: Lęk przed psami.
« Odpowiedź #17 : 2007-07-15, 10:33 »
no to znaleść psa który napewno będzie chętny do zabawy. bez znaczenia jak  będzie nastawiony gizmo tamten powinien się bawić ale nie pierwszy zaczynac. wim że to trudne znaleść odpowiedniego psa ale może ci sie uda
Zapisane
dwie rzeczy sa nieskonczone ..wszechswiat i ludzka glupota
"Hitler traktował ludzi "tylko" tak, jak ludzie traktują zwierzęta" Charles Patterson
"Gdyby zwierzę zabiło z premedytacją, byłby to ludzki odruch." Stanisław Jerzy Lec
"największe zło to tolerować krzywdę" Platon

Fatty

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 14182
  • Tyle Twojego zostało z nami.
    • WWW
Odp: Lęk przed psami.
« Odpowiedź #18 : 2007-07-21, 20:33 »
Ostatnio Gizmoł bawił się z średniej wielkości kundelkiem- widywanym do tej pory tylko przez płot.
Dzisiaj oswajałam go z pewnym Cezarkiem... Cezarek jest w typie molosowatego owczarka niemieckiego :P ( ot, łapeczki ma jak pnie, łeb jak wiadro i waży ok 70 kg - taki se nieduży kundelek :P ). Oswajanie odbywało się przez płot oczywiście. Po kilkunastu minutach szczekania,podbiegania i uciekania gdy tylko wilczur odwrócił głowę Gizmek zaczął się uspokajać, i podchodził już bez szczeku, bojąc się nadal ale i merdając ogonem i popiskując.
Czyli jest poprawa :D

Jednakże szczekania na inne psy, oduczyć go nie potrafię. Na nic karcenie,szarpanie smyczą,odwracanie uwagi smakołykiem,głosem etc- na nic. Na widok psa(obcego) przypada do ziemi i gdy ten obok przejdzie i odejdzie na odpowiednią odległość, moje Gizmołki zgrywa wielkiego gieroja i bohatera, jeżąc się,wściekając, i dziamgoląc aż głowa boli...
Po pewnym siebie i swojej siły psie jakim był Czarek, takiego udawanego bohatera jak Gizmo rozgryźć nie mogę.
Zapisane
Never give up hope,
if someone burst your bubble
mix up some more soap.

Retriva

  • Gość
Odp: Lęk przed psami.
« Odpowiedź #19 : 2007-07-21, 20:40 »
Swietnie ze jest poprawa : ) a co do szczekacza- nie pomoge... nie mialam nigdy psa zgrywajacego bohatera : P
Zapisane

Fatty

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 14182
  • Tyle Twojego zostało z nami.
    • WWW
Odp: Lęk przed psami.
« Odpowiedź #20 : 2007-07-21, 21:01 »
nie mialam nigdy psa zgrywajacego bohatera : P
ja do tej pory też nie i w tym cała trudność :P
Zapisane
Never give up hope,
if someone burst your bubble
mix up some more soap.

Forum Zwierzaki

Odp: Lęk przed psami.
« Odpowiedz #20 : 2007-07-21, 21:01 »

renia3399

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 6576
  • "zwierzaki górą" Timothy Treadwell...
Odp: Lęk przed psami.
« Odpowiedź #21 : 2007-07-22, 00:17 »
na szczekanie kiedyś widziałam ze używają takiego spryskiwacza na wode, znaczy to było do obroży przyczepione ale na to samo wychodzi. jak pies szczeknie psik go wodą, może być np. o lekkim zapachu naturalnym którego pies nie lubi
Zapisane
dwie rzeczy sa nieskonczone ..wszechswiat i ludzka glupota
"Hitler traktował ludzi "tylko" tak, jak ludzie traktują zwierzęta" Charles Patterson
"Gdyby zwierzę zabiło z premedytacją, byłby to ludzki odruch." Stanisław Jerzy Lec
"największe zło to tolerować krzywdę" Platon

Kiba

  • *
  • Wiadomości: 2413
  • Mistrz szpadla i kielni :D
    • WWW
Odp: Lęk przed psami.
« Odpowiedź #22 : 2007-08-12, 11:02 »
na szczekanie kiedyś widziałam ze używają takiego spryskiwacza na wode, znaczy to było do obroży przyczepione ale na to samo wychodzi. jak pies szczeknie psik go wodą, może być np. o lekkim zapachu naturalnym którego pies nie lubi

Renia, ale to jest na szczekanie z agresji, nie ze strachu.. Za strach absolutnie nie można karać.
Zapisane
Higaisha no shita wa arimasen.

Nie muszę znać Twojego zdania. Mam swoje.

betty

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1676
  • Kochane pieski............. :*
    • WWW
Odp: Lęk przed psami.
« Odpowiedź #23 : 2007-08-24, 01:06 »
Ostatnio Gizmoł bawił się z średniej wielkości kundelkiem- widywanym do tej pory tylko przez płot.
Dzisiaj oswajałam go z pewnym Cezarkiem... Cezarek jest w typie molosowatego owczarka niemieckiego :P ( ot, łapeczki ma jak pnie, łeb jak wiadro i waży ok 70 kg - taki se nieduży kundelek :P ). Oswajanie odbywało się przez płot oczywiście. Po kilkunastu minutach szczekania,podbiegania i uciekania gdy tylko wilczur odwrócił głowę Gizmek zaczął się uspokajać, i podchodził już bez szczeku, bojąc się nadal ale i merdając ogonem i popiskując.
Czyli jest poprawa :D

fajnie ze jest poprawa..ale...

Cytat: Fatty
Jednakże szczekania na inne psy, oduczyć go nie potrafię. Na nic karcenie,szarpanie smyczą,odwracanie uwagi smakołykiem,głosem etc- na nic. Na widok psa(obcego) przypada do ziemi i gdy ten obok przejdzie i odejdzie na odpowiednią odległość, moje Gizmołki zgrywa wielkiego gieroja i bohatera, jeżąc się,wściekając, i dziamgoląc aż głowa boli...
Po pewnym siebie i swojej siły psie jakim był Czarek, takiego udawanego bohatera jak Gizmo rozgryźć nie mogę.


Mysle ze tu nie jest problem by znalezc psa lagodnego psiaka i to go uleczy -bo psiak lagodny.

Gizmo wg mnie (i tego co czytalam w ksiazce Nicholasa Dodmana o "psie ktory kochal zbyt mcno") nauczyl sie takiego zachowania i upewnil siebie, ze postepujac w ten sposob (agresywny) -psy odchodza predzej czy pozniej, i wg niego takie zachowanie skutkuje pozbyciem sie obiektu, ktory wprawia w zdenerwowanie Twojego psa.
Jedyne po czym widac ze pies robi tak dla zwiekszenia swojej niby odwagi, jest wlasnie strach przed psami gdy sa blisko.

Takie zachowanie jest analogia do wyuczonego zachowania psow przy płotach, ktore ujadaja i udaja grozne tylko na posesji..poza nia sa milutkie, albo bojazliwie uciekaja, no ale juz nie sa takie grozne jak na swoim podworku...
...poniewaz, nauczyly sie ze tam wydaja sie grozne i w koncu ten kto przechodzi, albo sie wystraszy (np listonosz), same sie upewniaja o tym ze moga odtsraszyc "wroga" udajac groznego.


a do zmiany problemu potrzebne sa cwiczenia opisane w ksiazce.

Fatty moze poszukaj w Empiku tej ksiazki o ktorej tu wspomnialam i przeczytaj ten rozdzial....(rozdzial 3-strzez sie psa).


Zapisane
I LOVE DOGS : *
JaK WySzKoLiC PsA? MaSz KloPoTy Z pSeM ? -ZaJrZyJ
http://www.dogs.gd.pl/kliker/

Fatty

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 14182
  • Tyle Twojego zostało z nami.
    • WWW
Odp: Lęk przed psami.
« Odpowiedź #24 : 2007-08-24, 08:21 »
Jest jeszcze pewien szczegół:
Problem pozostał taki,że Gizmek na widok jakiegokolwiek(prócz znajomego maltańczyka) psa,przyjmuje od razu postawę agresywną, dopiero jak podbiegnie(nie podchodzi,a podbiega. I to często tak,że zatrzymuje się na drugim psie) do psa, to jeż na grzbiecie się wygładza, następuje obwąchanie i upierdliwe do zabawy zapraszanie. Niby ok, ale niekażdy pies będzie pozytywnie nastawiony do kurdupla, który na powitanie galopuje cały zjeżony niby walkę zwiastując :mysli:
Zachowania agresywne nasilają się gdy jeżeli nie pozwalam mu do danego psa podejść(nie mam jak,nie jestem danego psa pewna, albo właściciel sobie nie życzy aby mój warkot podszedł) to właśnie wtedy daje popis- warczy i szczeka aż się zapluje i robi salta na smyczy, więc raczej tu nie chodzi o odgonienie delikwenta bo potem się bawią. Gdy do danego psa podejdzie wycisza się i wszystko jest ok(o ile napotkany pies nie skreśli go po pierwszym wrażeniu). Jest wtedy jak w amoku, wyciszyć go nie umiem.
Zapisane
Never give up hope,
if someone burst your bubble
mix up some more soap.

betty

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1676
  • Kochane pieski............. :*
    • WWW
Odp: Lęk przed psami.
« Odpowiedź #25 : 2007-08-24, 23:48 »
czesto psy zachowuja sie inaczej na smyczy, ktora sie napina. staja sie bardziej pobudzone wtedy, spiete i potrafia sie zahcowac jak opisujesz. Bez smyczy jest juz inaczej zazwyczaj, nie czuja spiecia wlasciciela, przez naprezenie smyczy.

Dobrymi cwiczeniami sa cwiczenia z kontrwarunkowania.

Zaczynac cwiczyc w spokojnych miejscach bez rozproszen-tzn uczyc skupiania uwagi na Tobie, i powoli dodawac rozproszenia.

wiecej tu..
http://www.dogs.gd.pl/kliker/teoria.html

i tu..
http://www.dogs.gd.pl/kliker/agresja/sympozjum8.html
Zapisane
I LOVE DOGS : *
JaK WySzKoLiC PsA? MaSz KloPoTy Z pSeM ? -ZaJrZyJ
http://www.dogs.gd.pl/kliker/

becia

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1650
    • WWW
Odp: Lęk przed psami.
« Odpowiedź #26 : 2007-08-29, 12:53 »
"Naprawienie" lęku psa przed innymi psami to długotrwały proces, psiak musi się spotykać często z psami przyjaznymi i o spokojnym charakterze, różnej wielkości i maści. Jeśli z przechodzącym innym psem nie może się przywitać, to najlepiej go ominąć po łuku i cały czas mówić do swojego zwierzaka, wydawać komendy np 'noga' i nie napinać smyczy, nie zwracać uwagi na tego innego - pokazać psu że wszystko jest w porządku. Oczywiście najpierw trzeba go tego nauczyć bez obecności innych psów. Bojaźliwy pies powinien być w miarę dobrze wyszkolony i reagować na polecenia.
I dużo chwalić za spokojne zachowanie, jeszcze zanim obcy pies zdąży go zdenerwować.
Poprawa przychodzi stopniowo, powoli - a jeśli na psa znów rzuci się jakiś inny czworonóg, to wszystko trzeba zaczynać od nowa.

Moją suczkę kilka razy napadły owczarki niemieckie - bo szła ulicą na smyczy. Nawet nie wiem skąd się nagle pojawiały.
Do teraz nienawidzi tej rasy, ale uczę ją nie rzucania się na te psy właśnie metodą skupiania uwagi na mnie.
Pozostałych psów panicznie się bała, uciekała z podwiniętym ogonem, nie chciała się z nimi wąchać, a broń Boże któryś ją dotknął - wirowania na smyczy, obłędny wzrok, warkot.
Jednym z elementów resocjalizacji były spacery z psem koleżanki - spokojnym, jej wielkości. Na początku bała się go, ale w miarę upływu czasu (i kilometrów) dotarło do niej, że on jej nic nie zrobi. Na pierwszych spacerach unikała go na najdalszą odległość. Potem szła z nim łapa w łapę ;) Od tego czasu była spora poprawa - chciała się witać z innymi psami tej samej wielkości.
Czasem na ulicy można było spotkać przyjazne, spokojne psy bez właściciela. Wtedy jeśli Misia chciała do takiego psa podejść to pozwalałam jej, chwaliłam za dobre zachowanie. Często starała się uciec od psa po powąchaniu go, ale wołałam ją, kucałam i znów podchodziła do tego psa. Tak kilka razy z jednym psem. Czasem i pół godziny to trwało, dopóki Misia chciała do niego podchodzić.
Jeśli chodzi o duże psy, to najlepiej zaczynać od konfrontacji przez płot z takimi przyjaznymi, które nie szczekają. U mnie w mieście jest tylko kilka takich posesji z odpowiednimi psami. Wśród nich jest golden, owczarek niemiecki, dwa duże kundle, amstaff i parę małych psiaków. Staram się na spacerach często mijać te psy. Przez płot mogą się zapoznać i Misia jest wtedy spokojniejsza. Stoimy przy ogrodzeniu i tak samo chwalę za dobre zachowanie, wołam gdy chce uciec.
A jeśli przy płocie pies na nią szczeka, to jeśli idzie spokojnie, chwalę. Jeśli zaczyna też szczekać i warczeć, to zwracam na siebie jej uwagę smakołykiem, komendą - i tak do końca płotu.
Jeszcze jedna ważna rzecz - staram się nie napinać smyczy.
Niestety czasem można spotkać psy agresywne na spacerach, które psują cały wysiłek. Trzeba więc być bardzo wytrwałym i umieć poznać zamiary napotkanego psa. I odpowiednio się zachować. Jak widzę że jest agresywny - to odwrót.
Teraz z Misią jest już coraz lepiej, sama zachęca inne psy do zabawy, nie boi się juz kiedy ją wąchają czy dotykają. Nie lubi tylko tych zbyt natarczywych.

Miej wiarę Fatty że uda się z Gizmo :) Poćwicz z nim posłuszeństwo, znajduj łagodne psy i pozwól psiakowi zapoznawać się z nimi bez smyczy lub na dłuższej lince (tylko uważaj żeby się nie zaplątały ;) )
Zapisane

So each morning you look for a reason
Just to open your eyes
But if you don’t find one deep in you
You’ll never find it outside

Fatty

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 14182
  • Tyle Twojego zostało z nami.
    • WWW
Odp: Lęk przed psami.
« Odpowiedź #27 : 2007-08-29, 22:43 »
Poćwicz z nim posłuszeństwo, znajduj łagodne psy i pozwól psiakowi zapoznawać się z nimi bez smyczy lub na dłuższej lince (tylko uważaj żeby się nie zaplątały ;) )
z tym nie ma żadnego problemu. W skrócie to sprawa wygląda tak,że gdy Gizmo może podejść do danego psa to się zakumplują(nawet gdy napotkany pies jest dosyć sceptycznie nastawiony, to Gizmek zaczyna popiskiwać, a tamten już merda rozbrojony).
Gdy podejść nie może, zaczyna się warkot,szczek,rzucanie się, latanie na smyczy... i nawet przenoszenie agresji na moją łydkę. :roll:
Zawsze mnie to "nie napinanie smyczy" intrygowało- bo napina ją sam pies przecież, a nie ja :mysli: ;)
Nie umiem skupić jego uwagi na sobie, szczególnie wtedy gdy jest w takim właśnie 'amoku'.
Przyczynę pewnie znam- moja więź z nim, jest niemal bliska zeru, więc paciem ma na jakiegoś obojętnego mu babsztyla uwagę zwracać? ;)

Zapisane
Never give up hope,
if someone burst your bubble
mix up some more soap.

Forum Zwierzaki

Odp: Lęk przed psami.
« Odpowiedz #27 : 2007-08-29, 22:43 »

betty

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1676
  • Kochane pieski............. :*
    • WWW
Odp: Lęk przed psami.
« Odpowiedź #28 : 2007-09-01, 16:38 »
Zawsze mnie to "nie napinanie smyczy" intrygowało- bo napina ją sam pies przecież, a nie ja :mysli: ;)

przez naprezenie smyczy pies podobno wyczuwa nastroj czlowieka, w tym i nerwowosc i spiecie.

Cytat: Fatty
Nie umiem skupić jego uwagi na sobie, szczególnie wtedy gdy jest w takim właśnie 'amoku'.
Przyczynę pewnie znam- moja więź z nim, jest niemal bliska zeru, więc paciem ma na jakiegoś obojętnego mu babsztyla uwagę zwracać? ;)

to sie da wypracowac..jednak nie od razu i nie przy psach od razu...

najpierw trzeba wycwiczyc dobrze komende w spokojnych miejsach i pozniej przenosic to wsrod psy-najpierw z dalek i coraz blizej.

mzoe skorzystasz z jakis rad?;)  nie biore ich z powietrza...

bedzie zwracac uwage na Ciebie tylko narazie nie wie o tym ze to od niego wymagasz.

Zapisane
I LOVE DOGS : *
JaK WySzKoLiC PsA? MaSz KloPoTy Z pSeM ? -ZaJrZyJ
http://www.dogs.gd.pl/kliker/

Fatty

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 14182
  • Tyle Twojego zostało z nami.
    • WWW
Odp: Lęk przed psami.
« Odpowiedź #29 : 2007-09-08, 07:37 »
Malutki postęp- zauważyłam,że coraz częściej poprzestaje na warkocie, zamiast wściekle dziamotać.
Zapisane
Never give up hope,
if someone burst your bubble
mix up some more soap.
Strony: [1] 2   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.103 sekund z 28 zapytaniami.