Moim już kolejnym problemem jest to, że zbiża się zima i do mojego domu wprowadziły się gryzonie. Ciąglę słysze jakieś poddrapywanie, szelest itp. Przedwczoraj moja siostra chciała iść do łazienki, a na podłodze siedział gryzoń, który po zapaleniu światła uciekł. Miał około 10 cm (ale nie jestem pewna). Na następny dzień moja babcia poszła do tej samej łazienki. A tu, w wannie siedział gryzoń.! (Tym razem sporo mniejszy jakieś 5 albo 6cm)Sądze, że jest to mysz ale nie jestem pewna. Miało dość długi pyszczek, duże "stopy", i dłuuugi ogon. Boje się, że to jakiś potomek szczura.
Gryzońska włożyłyśmy do słoiczka (miał powietrze, żeby nie było), dałyśmy pare ziarenek pokarmu dla gryzoni (proszę, nie piszcie, że to nie zdrowe jedzonko dla gryzoni to już wiem), zaniosłyśmy na polanę. Zwierzątkiem bujało na boki więc nie wiem czy przeżyło
Myślę, że to jeszcze dziecko.
Chyba nie jesteśmy złymi ludzmi?
Niektórzy pewnie by porozkładali pułapki i truciznę.
Ale nie my
Ale to chyba nie jedno zwierzę u nas zamieszkuje. Pytanie:
- Co mam zrobić jeśli nie chce ich zabijać?
- Czy to mysz, szczur czy co to może być?