1. Nie, nie, nie! Czy jakbym zaczęła mówić po japońsku, to Ty byś zrozumiała? Nie (zakładam, że nie uczysz się tego języka). Tak samo pies nie rozumie tego, co my do niego mówimy. Owszem, tak jak i Ty możesz nauczyć się obcego języka, tak pies może nauczyć się rozumieć nasz, chociaż w znacznie mniejszym stopniu. Ty możesz poświęcić lata na naukę hiragany, katakany, kanji, słownictwa i gramatyki, przez lata możesz też psa uczyć naszego języka (świadomie lub nieświadomie), a właściwie "znaczenia" pojedynczych słów (ewentualnie zdań, ale jest to o wiele trudniejsze dla psa). "Znaczenia", bo możesz nauczyć psa, że "siad" oznacza "siad", jak również, że "stół" (czy cokolwiek innego) oznacza "siad". Psy między sobą porozumiewają się w zupełnie inny sposób, za pomocą mowy ciała. Ale tu zachęcam do wybrania się do księgarni po książkę Turid Rugaas "SYGNAŁY USPOKAJAJĄCE Jak psy unikają konfliktów" - są tam opisane poszczególne CSy (Calming Sygnals - sygnały uspokajające) wraz ze zdjęciami
. Warto je znać, bo dzięki temu lepiej zrozumiesz zachowanie swojego psiaka.
2. Pies może nie mieć zaufania do Ciebie. Może za mało Cię zna (i nie chodzi mi tu o to, że mieszkacie razem. Moja suka ze wszystkich domowników w pełni ufa tylko mi. Owszem, nie zachowuje się do reszty rodziny jak do obcych, ale jednak to nie to samo). A może po prostu zbyt gwałtownie ją bierzesz na ręce? Źle ją trzymasz? A tak swoją drogą... czy branie psa na ręce ma u Ciebie jakiś cel? Bardzo nie lubię bezcelowego noszenia psa na rękach, łapy od czegoś są.
3. Przyjrzyj się uważnie skórze w tamtym miejscu. Czy jest zaczerwieniona? Czy nie ma tam np kleszcza? Zapalenie skóry na tle alergicznym może występować z wielu powodów, najczęstsze to chyba uczulenie na pchły, karma (któryś ze składników), pyłki roślin (ale na to jeszcze nieco za wcześnie) i opadające suche liście. Z własnego doświadczenia wiem, że rany powstałe w wyniku gryzienia/drapania skóry przy alergiach są bardzo trudne do zagojenia, więc może warto odwiedzić weta?