Moja suczka ma 14 lat, 2 tygodnie temu usieliśmy jej guza z piersi, był złośliwy. Tak mniej więcej po tygodniu nie mogła oddać masy kałowej i spuchły jej tylne łapki. Weterynarz podejrzewa że mógł jej się guz przerzucić na węzły chłonne, ciągle piła, jadła sporadycznie( jak była głodna), teraz je tylko wtedy kiedy ja jem (być może robi to z łakomstwa), i często musi wychodzić na dwór, ma problem z oddaniem masy kałowej, mocz oddaje na początku spaceru obficie, a potem tylko po parę kropli i spuchł jej narząd rozrodczy, część pokarmu który zje to odda do środowiska w drobnej ilości, resztę zwróci (wymioty są żółte i niekiedy widać nie strawione resztki pokarm). Ciężko mi powiedzieć czy zmieniła się w zachowaniu bo tak jak przed zabiegiem ciągle spała i leżała tak i teraz. Czy może ktoś z was wie i mógł by mi pomóc, może ma problem z nerkami? Czy trzeba ja spać?