Sambor, mimo młodego wieku już zdążył doświadczyć ludzkiego okrucieństwa. Wyrzucony na pastwę losu, błąkał się z drutem w łapie szukając ratunku. Pomoc nadeszła w ostatniej chwili - łapka była w kiepskim stanie, uszkodzony staw, drut wrośnięty bardzo głęboko, wszędzie ropa i okropny smród. Ból nie do wytrzymania- mimo to Sambor bardzo cierpliwie zniósł zabieg osuwania żelastwa. Jak by wiedział, że nikt go już nie skrzywdzi, że teraz każdy chce mu tylko pomóc.
Teraz w pełni zdrowy szuka domu.
Jest psem idealnym, do mieszkania w bloku. Bardzo grzecznie zostaje sam w domu nawet kilka godzin, wszystkie potrzeby załatwia na spacerkach. Na smyczy zachowuje się bardzo grzecznie puszczony z niej bardzo pilnuje się właściciela, nie ucieka. Nie ma również zbytniej potrzeby ruchu, zdecydowanie woli spokojny spacer niż szaleńcze pościgi za piłką (choć we własnym zakresie lubi sobie troszkę pobrykać )
Od razu widać, że nie miał łatwego życia, na każdy gwałtowny ruch reaguje strachem, kuli się i prosi oczami "nie bij". Powoli zaczyna być coraz odważniejszy, ale wiadomo że zmiana nie nastąpi z dnia na dzień.
W domu tymczasowym przepływa z dwoma innymi psami z którymi bardzo dobrze się dogaduje, troszkę gorzej jest na spacerach bo stara się obszczekać nie znanych delikwentów, w stosunku do kotów zachowuje obojętność.
W kontaktach z dziećmi jest bardzo cierpliwy i delikatny, pozwala na wszystko, grzebanie w jego misce gdy je, przytulanie, ściskanie, przykrywanie i inne "zabawy" na które może wpaść dwu letnie dziecko.
Sambor ma koło 4 lat i 53 cm w kłębie. Został już wykastrowany, jest również zaszczepiony i odrobaczony.
Kontakt:
tel: 722-196-142
email:
luziek@gmail.comGG: 570-1717