Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: [1]   Do dołu

Autor Wątek: Tchórzliwy dalmatyńczyk- ratunku!  (Przeczytany 1325 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

zielonooka

  • Gość
Tchórzliwy dalmatyńczyk- ratunku!
« : 2003-07-11, 13:01 »
Moja dalmatynka skończyła już rok, znakomita większość mówiła, że po roku wydorośleje, będzie odwarzniejsza itp. Ale niestety jej zachowanie się nie zmieniło.
Jak ktoś do niej podchodzi panicznie się boi, kuli ogon, a czasami nawet piszczy.  Kiedyś poszłam z nią na spacer, musiałysmy przejść przez dosyć ruchliwą ulicę, jakieś dziecko biegło do autobusu, psina się tak przeraziła, że omało mi smyczy z reki nie wyrwała. Czasami tak sie boi idących z naprzeciwka ludzi, że zamiasta iść nadal przy nodze, ona ze strachu przebiega na drógą stronę, najczęściej po moich nogach.
A tych co się śmieją z mojego kochanego tchórza to najchetniej bym udusiła na miejscu ;) Co prawda jest to psiak mozna by powiedzieć po przejściach, bo hodowla, wktórej się urodziła jest oddalona o 30 km od nas, przywiozła ja znjaoma, która na dodatek jeszcze wizoła swojego psa, dorosłego Doga de Bordeaux. Pierwsze 3 dni dalmatynka wogóle sie nie załatwaiła, bała się wszystkiego, nie chodziła normalnie tylko co chwilę przystawała i spowrotem się podrywała do biegu. Ale to naszczęście było juz dawno i nie ma po tym żadnego śladu, obecnie pies jest radosny, szczęśliwy i ogromny rozrabiaka, w domu to wielki bojownik, ale po za okropny tchórz :roll:
Jeżeli ktos potrafi mi powiedzieć jak postępować z psem w takim przypadku to prosiłabym o szybką odpowiedź.  :)
Zapisane

becia

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1650
    • WWW
Tchórzliwy dalmatyńczyk- ratunku!
« Odpowiedź #1 : 2003-07-11, 16:12 »
Możesz poprosić jakąś koleżankę, żeby ci pomogła. Niech koleżanka trzymając w ręku smakołyk usiądzie na podłodze. Potem, starając się przywołać pieska miłym, spokojnym głosem, spróbuje dać mu smakołyk. Musicie mieć wiele cierpliwości. Kiedy psinka już będzie podchodzić do koleżanki śmiało, możesz "zmienić" osobę wołającą suczkę. Mają być to osoby, których dalmatynka nie zna. Potem możecie poćwiczyć z nadchodzącą obcą osobą z przeciwnej strony. Bądź spokojna, bo suczka wyczuwa twoje zdenerwowanie i przez to może być jeszcze bardziej tchórzliwa. Życzę powodzenia i dużo cierpliwości! Trzymam kciuki :)

P.S. Smakołyk może zastąpić zabawka, którą psinka najbardziej lubi :)
Zapisane

So each morning you look for a reason
Just to open your eyes
But if you don’t find one deep in you
You’ll never find it outside

agnes211

  • *
  • Płeć: Kobieta
  • Wiadomości: 1833
  • Łatka i Mrówcia pozdrawiają merdaniem ogonka :)
    • WWW
Tchórzliwy dalmatyńczyk- ratunku!
« Odpowiedź #2 : 2003-07-11, 18:25 »
Ja miałam podobny problem, dalej mam psa tchórza ale nie tak bardzo... z tym że moja łatka ma nie najlepsze wspomnienia z dzieciństwa, ale w miare upływu czasu i obcowania z nami nabrała zaufania i jest wspaniałym pieskiem, z tym że minęły już.....3 lata ....
Zapisane
pozdrawiam wszystkich miłośników kundelków, i nie tylko:)

Forum Zwierzaki

Tchórzliwy dalmatyńczyk- ratunku!
« Odpowiedz #2 : 2003-07-11, 18:25 »

Kalusia

  • Gość
Tchórzliwy dalmatyńczyk- ratunku!
« Odpowiedź #3 : 2003-07-16, 16:34 »
Sądzę że psina przyzwyczaiła się do tamtego otoczenia i nie może się przyzwyczaić do tego jekie ma teraz.

W jakim mieście kupiłaś tą dalmatynkę??
W cichym z małoma ludzmi czy raczej w takim mieście jak Warszawa??

Chrupusiu dobry pomysł :wink: podoba mi się
Zapisane

onka

  • Gość
Tchórzliwy dalmatyńczyk- ratunku!
« Odpowiedź #4 : 2003-07-16, 19:45 »
duzo pracy przed wami...
socjalizacja jest ważna bardzo , poczytaj może troszke na ten temat
(na forum juz chyba troszkie kiedys o tym pisalismy)
i tekstów w stylu "jak pies wydorośleje do bedzie mądrzejszy, przestanie sie bać , nie bedzie szalał..." itd wogóle nie bierz pod uwagę
bo to sa tego typu -( tu ukłon dla Myszki  :lol: bo jak se przypomne to nie moge  :lol: )
że nie mozna karmić pudli surowym miesem bo im sie sierśc filcuje   :lol:

badźcie dzielne  :D
Zapisane

Monik@

  • Gość
Tchórzliwy dalmatyńczyk- ratunku!
« Odpowiedź #5 : 2003-07-17, 11:48 »
Dziewczyny - żadnych smakołyków! Nie uczcie psa, że można brać jedzenie od obcych.
Poza tym wersję Chrupusi zmodyfikować o tyle, że róbcie to na dworze (bo tu jest problem) i nawet jeśli suczka nie będzie chciała zabawki, to na początku wystarczy, że postoi spokojnie, a Ty ją za to pochwalisz.
Chrupusia ma rację pisząc, żeby co jakiś czas zmieniać koleżanki.
Jeśli po jakimś czasie sunia się przyzwyczai - można zacząć "ćwiczyć" z np. podbiegającą osobą. Zmieniać sytuacje i ludzi, ale pamiętaj - wszystko pomalutku, żebyś była pewna na 100%, że jest już dobrze.
P.S. A jak z obcymi psami?
Zapisane
Strony: [1]   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.072 sekund z 24 zapytaniami.