Zaloguj się lub zarejestruj.

Zaloguj się podając nazwę użytkownika, hasło i długość sesji
Szukanie zaawansowane  

Aktualności:

Strony: [1]   Do dołu

Autor Wątek: PARK BEZ PSÓW  (Przeczytany 1239 razy)

0 Użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

ZEMAT

  • Gość
PARK BEZ PSÓW
« : 2002-09-27, 17:17 »
Artykuł, który publikkowałem http://zwierzaki.finn.pl/viewtopic.php?p=9349#9349

wyjaśnia w dużej mierze dlaczego sprawa, o której piszemy poniżej może okazać się problemem nie do rozwiązania. Zapewne nie każdy wie, że w Tomaszowie mamy dwa parki uznane za zabytkowe. Mowa o parku Rodego i parku miejskim. Status „zabytkowy” oznacza m.in. to, że w parkach tych służby porządkowe nie mogą wykonać żadnych poważniejszych prac bez uzgodnień z wojewódzkim konserwatorem zabytków. Konserwator zabytków musi wyrazić zgodę na wsadzenie każdego krzaczka i wycięcie każdego drzewka, nawet na przestawienie ławeczki z jednej alejki do drugiej. Oczywiście, brzmi to absurdalnie, ale takie są przepisy. Rygory dotyczą konserwatora miejskiej zieleni, dozorcy i jego przełożonego, ale nie dotyczą szarego obywatela. Ten może przyjść do zabytkowego parku wywrócić ławkę, połamać krzak, podpalić kosz i włos mu z głowy nie spadnie, jeśli nikt go nie złapie na gorącym uczynku (jak go złapią to i tak szybko wypuszczą). Nawet jeśli założymy, że szary obywatel tak drastycznie się nie zachowuje, to często posiada on psa, z którym przychodzi do parku. Przychodzi, by pies uwięziony w blokowym mieszkaniu mógł się wyhasać i wybiegać. Zwierzęta zwykle spuszczane są ze smyczy, co często doprowadza mamy maluchów do palpitacji serca, a same dzieciaki też potrafią nagle, ze strachu popuścić. Psy, bo roznosi je energia, ryją trawniki, podkopują korzenie, obgryzają i łamią gałęzie, znaczą teren, co często kończy się szybką śmiercią młodych drzewek. Krótko mówiąc, narodziła się potrzeba, by ograniczyć swobodny wstęp psów do dwóch wymienionych parków. Na razie przy wejściach do nich mogłyby stanąć tabliczki zakazujące wstępu z psami. To p ozwoliłoby przynajmniej ograniczyć ilość czworonogów w parkach, a strażnikom i policjantom dałoby możliwość upominania nie stosujących się do zakazu. Tabliczki, to szybka i niedroga inwestycja. Czy się pojawią?  Wbrew pozorom, to może okazać się wyborczą decyzją, bo każdy poważny człowiek władzy myśli dziś wyborami. Rozwinięcie tej myśli znajdziecie państwo w artykule „Pies wyborczy”. Zatem pożyjemy, zobaczymy, czy zakaz wprowadzania psów do parków wejdzie w życie
Zapisane
Strony: [1]   Do góry
 

Strona wygenerowana w 0.034 sekund z 20 zapytaniami.