pychota...a niebieski lazur...niebo w paszczy, najlepiej bez chlebka.
A w ogóle to sery powinno się jeść z winogronem, prawdziwą francuską bułką i popijać białym winem lub szampanem...
Najlepiej smakują jak ich jest dużo różnych i jedzone w towarzystwie. Zachęcam do imprezy serowej- każdy przynosi po kilka gatunków sera, nie muszą być pleśniowce. Niezapomniane wrażenia, gdy na raz próbuje sie wielu gatunków serów....mniam. Smacznego!