Niestety sytuacja się powtarza... :?
Wiecie... nie wygląda to na ich typowe zachowanie, bo nieraz się tłukły, walcowały, gryzły, cuda wyczyniały. Ale wtedy zawsze wiedziałam, ze to jednak zabawa. Teraz wygląda to inaczej. Czarek tak prycholi, że go w całym domu słychać. Miauka jakby boleśnie. :?
Nic innego mi do głowy nie przyszło, jak tylko to, że Czarek jako dorastający kot chce pokazać, ze też jest wazny.
Kastracja wkrótce; ze względów organizacyjnych za parę dni.