Lis - oczywiście, że można bez woliery. Ale polecam przyzwyczaić do kennelu - klatki. U nas sprawdzał się świetnie tylko mógłby być większy, coby jeszcze kuweta weszła. Nie pomyśleliśmy i wzieliśmy za mały.
...
No dobra... namotałam namieszałam ale mówiąc krótko - woliera, balkon czy inny wybieg - nie jest konieczny a nawet jak się takowy posiada - to i tak nie zastąpi zabawy i spacerów podczas których lis będzie stopniowo poznawał świat. Klatkę polecam ale też można sobie poradzić bez niej chociaż wymagać to będzie oczywiście większego nakładu pracy.
Chodzi mi przede wszystkim o to że jestem osobą która lubi mieć zwierzaka blisko siebie
obecnie mam takiego,trochę dziwnego psa: posłuszny,grzeczny,w domu tak jakby nieobecny,bardzo spokojny - aż za bardzo ... zwykle też zachowuje się tak,jakby był smutny,nie wiem,może to już taki charakter?
jednak poza domem - inny pies - przede wszystkim nie przepada za innymi psami a od kiedy próbowaliśmy go zapoznać z malutką suczką ( szczeniak ),Miki nie toleruje innych psów w domu - najczęściej szczeka bez przerwy ...
Ale wracając do meritum - lubię takie spokojne chwile,zwłaszcza wieczorem - oczywiście,zdaje sobie sprawę że lis to nie pies i że jest to bardzo duży indywidualista o zupełnie innym temperamencie ( można by powiedzieć że lis to taki " koto-pies " ),ale gdyby kiedykolwiek doszło do tego że mógłbym się zaopiekować lisem to nie chciałbym go traktować inaczej niż np.psa.
Zastanawiam się też czy malutki lisek wychowywany z równie malutkim psem przejmowałby jakieś zachowania od psa?,uczyłby się szybciej różnych zachowań i praw panujących w domu,czy raczej pozostałby przy swoim naturalnym zachowaniu i przy swoich nawykach?.
Kolejna kwestia: żywienie - co Quest jada?
z tego co wyczytałem na stronie Vixey zrozumiałem ze Jej opiekun daje jej dziennie,min.6 saszetek dla kota - czy to nie za dużo?
myślę że lisia dieta powinna być zróżnicowana gdyż jest to zwierzę wszystkożerne
utarły się stereotypy że lis jada tylko zające,bażanty,kury i gryzonie a to nie prawda - w naturalnym środowisku lisy żywią się także owadami oraz owocami ( lato,wczesna jesień ) - z tego co słyszałem,lis powinien dostawać,min.wysokoproteinową karmę.
Kolejna kwestia: lisi zapach
czy chodzi tylko o zapach z gruczołu znajdującego się pod ogonem ( tzw,kwiatek ) i tylko w okresie godowym,czy chodzi też o zapach moczu lub o jeszcze inny,specyficzny,lisi zapach?
czy kastracja samca jest konieczna żeby ów zapach wyeliminować,złagodzić?
tak,swoja drogą,Quest jest jednym z niewielu oswojonych lisów-samczyków - najczęściej czytuję o lisiczkach
Polecam od razu aby każdy gośc przynosił coś smakowitego dla lisa. My tego nie robiliśmy od początku i okazało się że potem trzeba było pokonywać lęki.
Pamiętam że państwo Gucwińscy opiekowali się lisiczką która uwielbiała rurki z kremem i właśnie przychodzący do nich goście przynosili zwierzakowi ulubiony przysmak
Lisiczkę Vixey znam. Jak i sporo innych lisów które trzymane są w domach (niestety żadnego w polsce)
Też,niestety nie słyszałem o oswojonych lisach w Polsce - poza przypadkiem liska Łapki,lisiczki wychowywanej przez Gucwińskich,Liszki z Warszawskiego Zoo i Lisi z Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt Chronionych w Przemyślu:
http://www.orzw.pl/pl/fotogalerie/category/48-lisiczka